Klasyczna historia o miłości na przekór podziałom społecznym
Odznaczająca się kunsztowną narracją, głęboko poruszająca historia o miłości i śmierci, szaleństwie i nadziei, radości i utraconym dzieciństwie to prawdziwe arcydzieło liryzmu. Jest to książka niezwykła, dociera bowiem do najgłębszych pokładów psychiki i odkrywa najbardziej intymne przeżycia. Arundhati Roy w Bogu Rzeczy Małych wykazała niezwykłą odwagę w pokonywaniu obyczajowych i społecznych tabu, w demaskowaniu świata pozornych wartości. ,,Bóg rzeczy małych to prawdziwe arcydzieło, książka pod każdym względem wyjątkowa i nie ma wątpliwości, że potomność umieści ją w czołówce najwybitniejszych powieści".
,,Harpers & Queen"
,,Wspaniała powieść Arundhati Roy opowiada głównie o okaleczonych uczuciach. Mówi o eksplodującej, intensywnej miłości w najbardziej podstawowych relacjach - pomiędzy matką i synem, mężczyzną i kobietą, bratem i siostrą. O miłości, w której od początku tkwiły ziarna szaleństwa, złudzenia, ucieczki, rozpaczy i okrutnej śmierci. Jak mówi Rahel, narratorka powieści: ,,Równie dobrze można by dowodzić, że naprawdę zaczęło się to tysiące lat temu... Że tak naprawdę zaczęło się to w dniach, kiedy ustanowiono Prawa Miłości. Prawa, które ustalają, kogo należy kochać. I jak bardzo".
,,Outlook"
POWIEŚĆ WYRÓŻNIONA NAGRODĄ BOOKERA
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2017-08-28
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 360
Tytuł oryginału: The God of Small Things
Może książka jest dobra (ktoś tu wystawił ocenę 5 więc znikąd to się nie wzięło) ja jednak jej nie ogarnęłam. Przy 80 stronie całkiem dałam za wygraną. Muszę zaznaczyć, że mi się to nie zdarza, zawsze jak zaczynam to muszę skończyć , ta jednak nie była na moje nerwy.
Ogrom postaci mnie przeraził i bardzo szybko zaczęli mi się mylić, nie ma się co dziwić, w końcu ciągle mowa była o kim innym a imiona łamią nasz polski język: Koćamma, Mammaći, Baby Koćamma, Ammu, Khubćand, Estha Mon...wszystkie te postacie oraz wciąż dochodzące nowe w końcu zaczynają się mylić i jeśli ktoś nie czyta ksiażki od razu całej, to ryzykuje, że zapomni o kim mowa i zacznie szukać o jakiej postaci czyta. Pomieszanie z poplątaniem.
Na okładce można przeczytać :" Klasyczna historia miłości na przekór podziałom społecznym, uwspółcześniona wersja Romea i Julii" . Oświadczam, że przez 80 stron nie doczytałam niczego co na to wskazuje. Niestety.
Książka jest zbiorem żarliwych esejów o antyglobalistycznym, antyamerykańskim wydźwięku. Autor krytykuje w nich m. in. imperialistyczną politykę prowadzoną...
"Szczera, liryczna, intymna ozdobiona ironią powieść" Daily Telegraph "Spodziewajcie się nominacji do każdej tegorocznej nagrody" The Times ...
Przeczytane:2023-08-11, Ocena: 5, Przeczytałam, 2023,
O rodzinie, która niszczy, o tradycji, która niszczy, nawet wtedy, gdy prawnie już nie obowiązuje. Przerażające, że najzagorzalszymi obrońcami owej tradycji (jak ja nie znoszę tego "zjawiska"), są te osoby, które przez nią najwięcej wycierpiały - czyli kobiety. To one, jak chociażby tak paskudna postać jak Baby Koccama jest strażniczką "dobrych obyczajów" i powodem największych tragedii. Historię tej nieszczęsnej rodziny poznajemy głównie z perspektywy dzieci: Rahel i Esthy. Jak to dzieci, są pełne naiwności, braku zrozumienia, ale nikt tak jak dzieci nie oddaje prawdy emocji. Arundhati Roy w jednym z wywiadów powiedziała - "Być dzieckiem i umieć zrozumieć dorosłego to straszliwa rzecz" To dziedziczenie nieszczęść i zła.
Bardzo przejmująca powieść, niełatwa, wymagająca uważności, empatii i cierpliwości. Misternie skonstruowana, sami musimy składać sobie tę historię z kawałków rozrzuconych wspomnień i opowieści. Dużo zachwytu wzbudza język. Fakt, jest niezwykle bogaty w metafory, porównania, powtórzenia, często wręcz poetycki. Przyznam, że mnie trochę męczył. Ale to jedyny drobny zarzut.