Kiedy patrzysz w oczy komuś na śmierć i życie, liczy się tylko to, czy trafisz w serce.
Wigilijny wieczór. Z zamiast śniegu tylko ten wieczny, polski, obrzydliwy smutek: wiatr, deszcz i ślady w marznącym błocie. Dziewczyna ma na sobie drogą wieczorową sukienkę i buty, którymi nie zdążyła się nacieszyć.
Ma podcięte żyły i złamane serce.
Kto jej to zrobił, spróbuje odkryć policjantka z Komendy Stołecznej Policji, Serbia, dziewczyna z prowincji, która musi udowodnić, że poradzi sobie w męskim świecie, okiełzna własną samotność, zapomni o tych, którzy odeszli i zacznie od nowa. Ale czy w tym mieście są jeszcze mężczyźni, którym można zaufać? Czy ten, z którym zasypiasz naprawdę jest tym, za kogo się podaje? Pomoże ci rozwikłać tajemnicę sprzed lat, która poprowadzi pośród cieni i krzyży? Czy w drodze między Izraelem, Polską i Rosją jesteś partnerem, czy tylko przynętą?
Tymczasem w Warszawie karnawał: pod Sejmem protest opozycji, na Krakowskim Przedmieściu smoleńska demonstracja. Kilku nieznanych sprawców robi porządek w polityce nie bacząc na to, ile krwi trzeba przelać, ale przecież nic nie smakuje tak dobrze jak zemsta.
Może tylko wódka wypita z kimś, kogo kochasz.
Wydawnictwo: Burda Książki
Data wydania: 2018-10-17
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 312
W wigilijny wieczór nad rzeką zostają znalezione zwłoki młodej dziewczyny z podciętymi żyłami. Pomimo to, kobieta wygląda perfekcyjnie – idealnie skrojona i ułożona sukienka, a na nogach nienaturalnie czyste czerwone szpilki. Sprawę prowadzi policjantka Olga Suszyńska, zwana także Serbią.
Równolegle Serbia pomaga koledze rozwiązać zagadkę zaginionego złota. W tym celu muszą cofnąć się do okresu PRL, gdzie te sprawa ma swój początek…
„Była mu wdzięczna. Nie chciała, żeby się odzywał. Chciała, żeby zrozumiał, jak to jest chodzić pośród cieni”.
Książka jest podzielona na rozdziały „teraz” oraz, „wtedy”, to zdecydowanie coś, co lubię, więc zapowiadało się ciekawie. Wyszło jednak średnio… O ile sprawa teraźniejsza – dziewczyny z podciętymi żyłami była dość ciekawa, o tyle, kiedy pojawiał się rozdział z wątkiem zaginionego skarbu, umierałam z nudów, ponieważ nie potrafiłam się w niego w ogóle wciągnąć. Jednak bardzo podobał mi się styl autora i myślę, że jak będę miała okazję, to sięgnę jeszcze po jakąś książkę pana Grzegorza. Mimo że ta książka dobrym wspomnieniem raczej nie pozostanie, to jednak potrafiła dobre wspomnienia obudzić – wzmianka o Górze Szybowcowej, za co duży plus 😊
Za możliwość przeczytania dziękuję portalowi www.czytampierwszy.pl
Serbia czyli Olga Suszyńska to policjantka, spędza samotnie wigilijny wieczór w towarzystwie kieliszka. Jednak zapijanie smutków i żali przerywa jej wezwanie – nad rzeką zostają znalezione zwłoki młodej dziewczyny. Sprawa jest ciężka, policjanci nie mogą znaleźć punktu zaczepienia, a przez deszcz, ślady jakie były zostały zniszczone. Policjanci nie potrafią ustalić co się wydarzyło. Na miejscu zdarzenia nie ma śladów walki, ułożenie ciała sprawia wrażenie, że kobieta została „ułożona do snu”.
W tym samym czasie do Serbii zgłasza się jej przyjaciel, który zaprasza ją na Wigilię i prosi, by ta pomogła rozwiązać mu zagadkę, która ma ich doprowadzić do skarbu. Skarbem ma być złoto, które zostało ukryte w okresie PRLu.
Książka z takimi zagadkami wciąga od pierwszych stron, przeplatanie teraźniejszości z wydarzeniami z przeszłości to bardzo fajny zabieg. W szczególności, gdy wydarzenia to znane wydarzenia z historii ( którą bardzo lubię! ;) )
Akcja teraźniejsza to wątek Serbii, jej poszukiwań skarbu i mordercy.
Akcja z przeszłości pozwala nam, na poznanie historii powstania skarbu, którego szuka Sebia.
Książka niesamowicie mnie wciągnęła, czytało się ją bardzo szybko, ze względu na zaskakujące zwroty akcji i zakończenie, którego nie można było wcześniej odgadnąć! :)
Mój egzemplarz pochodzi z www.czytampierwszy.pl
Bezwład (Burda Książki) to kontynuacja przygód bohaterów z powieści Bezdech. Jeśli jej nie czytaliście, to nie ma się co martwić. Jest to oddzielna, nowa historia.
Policjantka Olga Suszczyńska zwana Serbią samotnie spędza kolejny wieczór wigilijny. Zapijanie smutków, jak przystało na rasowego psa, przerywa jej wezwanie do znalezionych w lesie, nad rzeką zwłok młodej kobiety. Nie będzie to łatwa sprawa. Ciężko znaleźć jakiś punkt zaczepienia, a potrzebne ślady rozmiękły podczas deszczu.
Ciężko jest wysunąć jakąś hipotezę, kobieta była atrakcyjna, dobrze ubrana. Nie ma śladów walki, a sama wygląda jakby ktoś ją ułożył do snu i nawet wygładził jej sukienkę, tak by wyglądała perfekcyjnie.
Jedyna rysa na jej obrazie to rozszarpane nadgarstki, nie wygląda to na robotę zawodowca, ale także nie wygląda na samobójstwo.
To nie będzie jedyna zagadka jaką tego wieczoru będzie próbowała rozwikłać Serbia. Kolejny telefon, który odbierze tego wieczoru, będzie skrywał nie tylko zaproszenie na Wigilię, ale także prośbę by pomogła odnaleźć skarb. Złoto, z czasów PRL. Pożółkła kartka, zapisana pozornie nic nie znaczącymi ciągami liczb skrywa tajemnice, które mogą pozwolić rozwikłać jedną z większych zagadek kryminalistycznej komunistycznej Polski. Serbia będzie potrzebowała jakiegoś sprzymierzeńca, zwłaszcza, że zaczynając poszukiwania zbudzi także stare demony.
Kolejna świetna książka. Wciąga od pierwszej strony. Pomieszanie fikcji z rzeczywistością, osadzenie w realnym świecie bohaterów, przeplatane z wydarzeniami znanymi m. in. z historii świadczy o dużej wiedzy historyczno-politycznej autora. Utworowi natomiast dodaje charakteru i sprawia, że czyta się z przyjemnością.
Kapla wie co robi, wątki obyczajowy i kryminalny idą w parze, nie przeszkadzając sobie. Akcja podzielona jest na dwie strefy czasowe: teraz i wtedy.
Teraz to oczywiście Serbia, a wtedy to czas PRL-u i geneza powstania skarbu.
Autor robi czytelnikom psikusa, początek książki jest w narracji pierwszoosobowej i dotyczy właśnie dziewczyny, której sprawę próbuje rozwikłać policjantka. Natomiast później zmienia się w trzeciosobową i tak zostaje już do końca.
Czyta się z przyjemnością.Niezła historia, dialogi fajnie zbudowane, bohaterzy dopracowani- więc czego chcieć więcej?
Zwroty akcji zaskakujące, a finał nie do odgadnięcia ( . Zakończenie książki jest tak naprawdę otwarte, więc mam nadzieję, że powstanie kolejna część.
To moje drugie spotkanie z twórczością tego autora. O pierwszej książce jaką przeczytałam, pisałam TU. Byłam bardzo ciekawa o czym będzie opowieść tym razem i powiem szczerze, że nie zawiodłam się.
Tym razem również w tle mamy wątki polityczne. Mamy też dwutorowość akcji - coś się dzieje obecnie i coś się działo kiedyś, nie pozostaje jednak obojętne na współczesne wydarzenia.
W Warszawie, w Wigilijny wieczór Olga dostaje sprawę - morderstwo. Denatką jest młoda dziewczyna, znaleziona nad Wisłą przez starszego mężczyznę. Jest piękna, młoda, elegancko ubrana i co zaskakujące, w pobliżu nie ma śladów wskazujących na ruch czy walkę. Okrutnym jednak pozostaje fakt, że dziewczyna ma strasznie rozszarpane nadgarstki.
W toku śledztwa wychodzi mnóstwo dziwnych informacji. Wysokie stężenie środków medycznych w organizmie dziewczyny, droga suknia na zamówienie w której ją znaleziono, niespodziewane zwolnienie jej z pracy i fakt, że jest siostrą groźnego i nieuchwytnego przestępcy sprawiają, że sprawa staje się niezwykle ekscytująca.
Równolegle z poszukiwaniem mordercy, Serbia dostaje zadanie z przeszłości. Musi odnaleźć skarb, a wcześniej rozszyfrować zagadkę. Pomaga jej w tym przyjaciel Szymon - mężczyzna poznany podczas poprzedniej akcji. Olga nie zdaje sobie jednak sprawy, z niebezpieczeństwa jakie na nią czeka. Gdy wydaje jej się, że rozwiązała zagadkę, zostaje nagle zaatakowana...
Czy to będą jej ostatnie chwile? A może uda się jej przeżyć? Kto zamordował piękną kobietę i dlaczego? I czy rozwinie się związek Olgi i Szymona? Odpowiedzi na te wszystkie pytania znajdziecie w książce.
"Bezwład" to tym razem połączenie historii, polityki, całkiem dobrego i trzymającego w napięciu kryminału, oraz odrobina romansu w tle. To opowieść o czasach współczesnych - trochę protestów, trochę katastrofy smoleńskiej, przybliżona praca policji.
Jest drugą częścią "Bezdechu", kontynuacją historii bohaterów. I właśnie w tej kolejności powinniśmy je czytać. Nasz mózg i tym razem ma świetny trening.
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona również tym kryminałem. Czym różni się ta część od poprzedniej? Mam wrażenie, że mniej w niej przekleństw. Powinno to ucieszyć niektórych z Was.
Polecam - przeczytajcie.
Autor w interesujący sposób połączył wątek morderstwa oraz ukrytego w latach 60. łupu zdobytego przez napady. Zastosowana fikcja polityczna wciąga czytelnika w wątek kryminalny i rzuca nowe światło na spiskowców lat powojennych. Współczesna sprawa, która zajmuje się policjantka Serbia, czyli morderstwo pięknej modej dziewczyny, także intryguje sposobem jego dokonania. W trakcie czytania podążałam śladami Serbii i na nowo zmieniłam swoje podejście do pracy policji. Sprawy kryminalne, którymi kobieta się zajmowała i ryzyko W tym czasie przez nią podejmowane zaimponowały mi. Grzegorz Kapla w swojej książce umieścił wszystkie słabe i mocne strony pracy w polskiej policji. W ciekawy sposób poprowadził wątek dawnych napadów i ukrytych pieniędzy oraz w swoją opowieść wplótł przeżycia złoczyńców z lat 60. Interesująca książka zwłaszcza dla wielbicieli teorii spiskowych i wątków kryminalnych.
Za możliwość przeczytania dziękuję serwisowi czytampierwszy
xTo co najbardziej przyciąga mnie do przeczytania książki to okładka oraz opis z tyłu, niestety czasami zachęcający opis nie oznacza dobrej książki.
Serbia jest dobrą policjantką dlatego gdy w Święta przytrafia się bardzo nietypowe morderstwo to ją wzywają na miejsce wypadku, jest też inny powód, każdy policjant ma rodzinę tylko nie ona. "Czekała, aż usłyszy kroki na schodach. (...) Odkąd wyszła ze szpitala, nie pojawił się ani razu." Ofiara leżała przy brzegu Wisły, piękna kobieta w drogiej sukience, wyglądała tak jakby ktoś ją położył, pomimo błota ona miała czyste buty a na ciele nie było śladów walki. Oprócz tego Siwy, jej dowódca prosi ją o przysługę, potrzebuje znaleźć skarb z przeszłości. "Szary papier. Wyrwane z jakiegoś segregatora. Rozłożyła. To były dwie grube kartki, dziwny papier, jakby mechaty. Zapisany ołówkiem. Litery pozacierane. Na zgięciach kompletnie przetarte. Brudne. Ktoś je nosił w kieszeniach długi czas. Może nawet lata." Dwie trudne sprawy czy Olga poradzi sobie z nimi i wyjdzie z tego cało?
Książka podzielona jest na teraz opisując losy policjantki Olgi oraz na wtedy opisującą historię która działa się w latach sześćdziesiątych, oczywiście na końcu obie historie połączą się całość.
Niestety ta książka nie jest dla mnie, męczyłam się żeby ją skończyć, zaciekawiła mnie dopiero przy końcu gdy wszystko zaczęło się wyjaśniać ale koniec i tak mnie rozczarował. Na początku poznajemy kobietę która właśnie była ofiarą i to jej zabójstwo trzeba było wyjaśnić, nastawiłam się na kryminalną zagadkę a jak się okazało przez większość książki ta sprawa nie była poruszona, Serbia bardziej zaangażowała się w rozwiązanie zagadki sprzed lat. Policjantka straciła dziecko ale poznajemy tylko jej imię Anna i to że zginęła w wypadku jadąc samochodem który prowadziła Olga, bliżej końca dowiadujemy się że pewna osoba jest pewna że to nie był zwykły wypadek tylko planowana akcja ale dalej wątek nie został pociągnięty, do tego historia skarbu sprzed lat oraz kto był zabójcą wyjaśnia się dosłownie razem na ostatniej stronie. Osobiście wolę książki w których coś się dzieje cały czas i akcja zapiera dech w piersi.
W wigilijny wieczór przypadkowy przechodzień znajduje w pobliskim lesie zwłoki młodej kobiety. Dziewczyna ma na sobie długą, elegancką sukienkę i buty, które wyglądają na zupełnie nowe. Podcięte żyły i złamane serce to jej cechy szczególne. Do sprawy przydzielona zostaje jedna ze stołecznych policjantek, która ma wiele do udowodnienia i jeszcze więcej do stracenia. Kto dopuścił się tej tajemniczej zbrodni? Co wspólnego ze zbrodnią w polsim lesie ma Rosja i Izrael ? Dokąd zaprowadzi nas śledztwo ? Przekonajcie się sami.
"Bezwład" to pierwsza powieść Grzegorza Kapli, którą miałam okazję przeczytać. Cała historia podzielona jest na naprzemiennie występujące rozdziały poświęcone wydarzeniom obecnym i tym z lat 60-70. Po uważnym przeczytaniu całości uzyskujemy wyraźny choć bardzo skomplikowany obraz wzajemnych powiązań. Motywy kryminalne łącza się z politycznymi i obyczajowymi tworząc interesującą całość. Książka z pewnością nie należy do lekkich i łatwych. Aby dobrze zrozumieć zależności pomiedzy poszczególnymi wydarzeniami całą naszą uwagę musimy skupić na lekturze. Przyznam szczerze, że początkowo bardzo trudno było mi wczuć się w ten klimat i nie do końca zrozumiałam pomysł autora na połączenie teraźniejszości z przeszłością. Śledztwo w sprawie dziewczyny znalezionej w lesie zaciekawiło mnie o wiele bardziej niż polityczne rozgrywki z minionych lat i chyba tylko dzięki niemu książkę udało mi się przeczytać w całości. Lektura miała duży potencjał, niestety, moim zdaniem, obszerne opisy minionych wydarzeń odebrały akcji nieco tempa. Nie do końca polubiłam się z książka i z pewnością nie zaliczę jej do "najlepszych kryminałów 2018r.".
Przełom listopada i grudnia, podła pogoda - to nie jest dobry czas na to, żeby zakochać się w Warszawie. Na brzegu Wisły samotny biegacz znajduje zwłoki...
Patrzeć to trudna sztuka. A jeszcze trudniejsza - widzieć. Łatwo się pogubić w hałasie dnia. W memach, postach, reklamach, lokowaniu produktów, w Tweetach...
Przeczytane:2019-03-14,
Książkę szybko i dobrze mi się czytało, ale spodziewałam się po niej odrobinę więcej. Podobało mi się zastosowanie w książce przeplatania przeszłości z teraźniejszością. Takie książki mają swój dynamizm. Tutaj główną bohaterką i policjantką jest Olga. Jej postać bardzo mi się podobała i była świetnie zbudowana. Jednocześnie mamy rozwiązywane dwie sprawy, teraźniejszość zdecydowanie wciągnęła mnie o wiele bardziej! Zabrakło mi w niej mocniejszej intrygi i miałam momenty, kiedy wszystko było za mocno i za bardzo przeciągane. Książkę zdecydowanie można by było o kilkanaście stron skrócić i na pewno nie straciłaby na tym. Podobał mi się jednak styl pisania autora i chętnie sięgnę po jego kolejne książki.