Bezmiłość. O czułych wyznaniach w listach, grypsach i wspomnieniach z Majdanka

Ocena: 5.65 (20 głosów)

Miłość to ostatnia rzecz, o której się myśli, gdy padają słowa: obóz koncentracyjny.

A jednak setki zachowanych listów, tych oficjalnych i tych przekazywanych gdzieś ukradkiem z narażeniem życia, są najlepszym dowodem na to, że miłość za drutami istniała i była ludziom skazanym na obóz bliższa niż może się wydawać. Pragnęli normalności, która nagle przestała być normą. Pragnęli wolności, bo każdy powinien być równy. Pragnęli wreszcie dzielić się miłością, bo to ludzkie, odruchowe, dające nadzieje. A jej poczucie często było tożsame z wolnością.

Sylwia Winnik napisała reportaż na podstawie ponad 200 listów, a także grypsów i przekazów ustnych byłych więźniów niemieckiego obozu koncentracyjnego w Lublinie, potocznie nazywanego Majdankiem.

Z korespondencji wyłania się nie tylko ogólny obraz okrucieństwa wojny, lecz także historia konkretnych osób, rodzin. Wśród nich losy: Zofii Kołeckiej-Fugiel, Danuty Brzosko-Mędryk, rodziny Kozerów oraz Leokadii i Kurta Szczudło. Jest też historia chłopca, który w obozie zakochał się w dziewczynie. Nie znamy ich imion ani szczegółów pobytu. Jest jednak pamięć obukiecie chabrów wrzuconym przez okno baraku. Ostatni przejaw zauroczenia.

Treści listów dotyczące samego obozu były najczęściej fragmentem prawdy albo jej przeinaczeniem. Oficjalne treścibyły cenzurowane przez SS, a informacje, które uznano za niewłaściwe - wymazywane lub zaciemniane. Więźniowie często szyfrowali słowa w sposób zrozumiały tylko dla odbiorcy. Dziś ich znaczenia można się jedynie domyślać lub szukać prawdopodobieństwa w wydarzeniach historycznych czy relacjach świadków. To proste słowa o głębokim znaczeniu. Pisane w ciszy i strachu, krzyczące w przekazie.

To książka o czasach ,,bezmiłości", w których miłości wcale nie brakowało. Chociaż często była ona kwestią wyboru.

Informacje dodatkowe o Bezmiłość. O czułych wyznaniach w listach, grypsach i wspomnieniach z Majdanka:

Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2022-06-29
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN: 9788328722781
Liczba stron: 304

Tagi: Biografie i literatura faktu

więcej

Kup książkę Bezmiłość. O czułych wyznaniach w listach, grypsach i wspomnieniach z Majdanka

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Bezmiłość. O czułych wyznaniach w listach, grypsach i wspomnieniach z Majdanka - opinie o książce

Kiedy zaczęłam czytać książkę, miałam trochę opory czy się spodoba. Książka nie należy do gatunku romans, obyczajowa jest bardziej zbioru reportaży o miłości w czasach, które dla nas są odległe i znamy je tylko z kart historii. Każdy z nas wie czym była II wojna światowa i co ze sobą niosła. Mamy także wiele książek opisujących życie codzienne obóz koncentracyjnych. Autorką pokazała nam ich zupełnie inną stronę. Pokazała nam to od strony miłości.

W książce poznamy wyjątkowe historię, nie będę wam tu ich przytaczać, opisywać, bo są bardzo emocjonalne. Dlatego warto samemu przeczytać ta pozycje. Przekonacie się jak ludzie mimo tego, co przeżywali potrafili kochać, tęsknić, marzyć, troszczyć się i po prostu żyć w tych trudnych dla siebie okolicznościach.

Do całości dołączone są fotografie nie tylko ludzi ale także prywatne zapiski, listy i przemyślenia naszych bohaterów i nie tylko. Fotografie są czarno-białe.
Każda historia naszych bohaterów porusza nas dogłębnie. Muszę przyznać, że podchodziłam sceptycznie do tej książki, a po przeczytaniu byłam rozwalona emocjonalnie. Taki obraz wojny jest dla nas zupełnie nie znamy. Owszem zdarzał się książki z motywem miłości wojennych, ale głównie była to fikcja. Takie także nas emocjonalnie wytrącały z równowagi. Ale fikcja to fikcja. Tu mamy autentyczne historie spisane przez naszych bohaterów, lub opowiedziane autorce.
Książka ma wiele wymiarów, jak wiele wymiarów ma miłość opisywana na kartach książki. Każda z historii to tęsknota czy to za rodzicami, przyjaciółmi czy ukochaną osobą. Każda nisei z sobą nadzieje na lepszą przyszłość. Każda z historii wzrusza do łez. Czy warto była przeczytać tę książkę? Tak, takich książek powinno być wiele. Uważam także, że takie książki powinny być obowiązkowe jako lektury szkolne oczywiście dla licealistów, bo są za mocne i za emocjonalne.

Autorka stworzyła nam zupełnie wyjątkową książkę, bazując na obozowych listach, opowieściach i grypsach ludzi, którzy mimo tragicznej rzeczywistości mieli w sobie więcej uczuć i empatii niż niektórzy dzisiaj. Polecam każdym , kto chce poznać zupełnie inną stronę naszej historii. Bez chusteczek się jednak nie obędzie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - brunetkabooksrec
brunetkabooksrec
Przeczytane:2022-08-27, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,

"Bezmiłość. Czułe wyznania w grypsach i listach z Majdanka" @sylwia.winnik.official to reportaż na podstawie listów ukazujący to, co działo się z więźniami w niemieckim obozie koncentracyjnym w Lublinie (potocznie nazywanym Majdankiem). Z korespondencji poznajemy dramaty ludzi, których spotkał okrutny i brutalny los. Historie tych ludzi poznajemy z listów, które były pisane szyframi i grypsami. Więźniowie opisywali jakie piekło przeszli w obozach, jak sobie musieli radzić i że mimo niewoli  pragnęli miłości, bo tylko miłość daje nadzieję na lepsze jutro. Autorka pokazuje nam różne oblicza miłości,  a także przyjaźni. Te listy były pisane w ciszy oraz strachu i ciężko sobie wyobrazić jak czuli się i co przeżywały te osoby. 
Autorka porusza ciężki temat. Jest to bardzo emocjonalny reportaż  który chwyta za serce i nie da o sobie zapomnieć nigdy. Ja od zawsze interesowałam się historią i literaturą obozową. Tę książkę przeczytałam z zapartym tchem. Nie mogłam od niej oderwać się ani przez moment.  Gwarantuję Wam,  że łzy zakręcą się w Waszych oczach. 
Polecam każdemu.  Warto zapoznać się z tą literaturą, bo o historii trzeba pamiętać.  Autorka tą książką udowadnia, że miłość ma ogromną moc. Zapewniam Was,  że te historie poruszą Was i zmuszą do refleksji. 
Książka zawiera zdjęcia, dzięki którym te historie jeszcze bardziej przybliżają losy tych bohaterów.  Jestem pod wrażeniem tego,  co napisała autorka. Podobał mi się jej styl, dlatego z przyjemnością przeczytam inne tytuły tej autorki. 
Jeśli nie boicie się czytać takiej literatury to gorąco polecam.

Link do opinii

„Bezmiłość” to książka, która poruszyła moją wrażliwość. Kolejna o tematyce wojennej, która pozostawia ślad w duszy.

Można pomyśleć - co nowego jeszcze można napisać o obozach koncentracyjnych? Przecież wszystko już znamy i wszystko zostało już powiedziane. Okazuje się, że nie.

Tym razem autorka ukazuje nam prywatność rodzin, które zostały podzielone przez wojnę. W tej książce masz szansę przeczytać ręcznie napisane listy przez głównych bohaterów.

Każdy list jest inny i każda litera wymaga skupienia, rozczytania. Dlatego też uczucia podczas odbioru są jeszcze silniejsze.

Każda z historii porusza. Mi natomiast najbardziej utkwiła w pamięci historia dziewczyny, która wysyłała listy do swoich rodziców. Nie chcąc ich martwić, opisywała jak się czuje doskonale i co dobrego jadła. Ze praca ciężka, ale nie popuszczała wodzów żalenia się. Podniosła się ponad swoje cierpienie, by zminimalizować cierpienie innych.

Zaskakujące jest to, że dochodziły do pojmanych paczki żywnościowe, które dawały namiastkę normalności. Nie wiedziałam, że taka możliwość się później pojawiła.

Miłość to właśnie wsparcie drugiego człowieka w tych najtrudniejszych chwilach. Autorka niesamowicie przedstawiła człowieczeństwo i dar życia. To ona dotarła do rodzin więźniów. To ona nie bała się wchodzić w ich życie, by pokazać prawdę. Subtelnie dotknęła intymności tych rodzin.

Niesamowita, pełna trudnych momentów i relacji „z pierwszej ręki”.

Zdecydowanie polecam! W mojej biblioteczce zostają tylko książki, które szerokim echem odbiły się w moim umyśle. I ta właśnie taka jest. Zostanie ze mną, na mojej półce.

Nigdy nie oceniam, czy książka o tej tematyce jest dobra czy zła. To wspomnienia, rzeczywistość i historia, której nie da się podważyć.

Jednak „Bezmiłość” naprawdę jest godna przeczytania. Warto sięgnąć, przeczytać i docenić codzienność.

Link do opinii
Avatar użytkownika - etiudyliterackie
etiudyliterackie
Przeczytane:2022-08-07,

Wojna niosła za sobą ogromne żniwo… ale nawet w tak trudnym czasie należało pamiętać o miłości, o każdym, nawet najdrobniejszym pozytywnym uczuciu, iskierce nadziei, które pomagały ludziom przetrwać.
Sylwia Winnik włożyła ogrom pracy, abyśmy my, czytelnicy, mogli poznać myśli i słowa „nieszczęśników” z obozu zagłady… Każdy rozdział to jakby wzięcie lupy do ręki i przyjrzenie się historii konkretnej rodziny. To ich wspomnienia, listy, grypsy, które łapią za serce. Niejednokrotnie więźniowie unikali najstraszniejszych opisów ich codzienności z niemieckiego obozu koncentracyjnego KL Lublin, po to aby ich rodziny nie cierpiały jeszcze bardziej.
Strach, tęsknota, przerażenie to właśnie takie emocje dominowały w tamtym okresie, więc każde dobro słowo, każda myśl była na wagę złota…

Na stronach tej książki można znaleźć zdjęcia i fragmenty listów, które jeszcze bardziej potęgowały odbiór wojennych realiów.

Dziękuję autorce za to, że mogłam poznać te historie. Łzy w oczach, ściśnięte serce i ogarniający mnie smutek to tylko skrawek emocji, które towarzyszyły mi podczas lektury, ale myślę, że każdy Polak powinien mieć świadomość tamtych okrutnych dni…

„W każdym miejscu i w każdym czasie, w każdych nawet niewyobrażalnie trudnych warunkach, jest szansa na spotkanie miłości - wielkiej siły, która nawet w najbardziej dramatycznych momentach naszego życia daje nam sens, nadzieję i motywację.”

Link do opinii
Avatar użytkownika - Wolinska_ilona
Wolinska_ilona
Przeczytane:2022-08-05, Ocena: 5, Przeczytałam,

Serce nie sługa, jak mawiają, a miłość może do nas przyjść w najmniej spodziewanym czasie i miejscu. Czy podczas pobytu w obozie koncentracyjnym można myśleć o miłości? Bohaterowie reportażu Sylwii Winnik pomimo pobytu w obozie pragnęli dzielić się milością, bo to ona dawała im nadzieję, nadzieję na wolność.

 

"Bezmiłość. O czułych wyznanaich w listach, grypsach i wspomnieniach z Majdanka" to reportaż obrazujący druga wojnę światową, w którym nie znajdziemy tylko brutalnych i pełnych cierpienia opisów życia w obozach koncentracyjnych. To historie osób, które pomimo pobytu w obozie, w swoich listach piszą o miłości. To dla miłości każdego dnia znosili poniżanie, cierpienie i ból. To miłość każdego dnia utrzymywała ich przy życiu.

Każdy rozdział to odrębna, rozdzierająca serce historia przepełniona bólem I cierpieniem, obrazująca nam piekło z jakim każdego dnia mierzyli się bohaterowie reportażu Pani Sywlii. Niektóre z tych historii są bezimiennie, ale równie ważne i symboliczne.

 

Sylwia Winnik na podstawie listów, grypsów i wspomnień ludzi, którzy przeżyli obóz koncentracyjny na Majdanku, stworzyła niezwykle emocjonujący i chwytający za serce reportaż, obok którego nie można przejść obojętnie. To historie, które wydarzyły się naprawdę, nie wyssane z palca opowiastki, tylko prawdziwe przeżycia, dające do myślenia i ukazujące brutalną prawdę o życiu w obozie.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - pannamelancholia
pannamelancholia
Przeczytane:2022-07-18, Ocena: 6, Przeczytałam,

Czy w czasach wojny można mówić o miłości?
Czy w obozach śmierci istniała miłość ... czy można było kochać?

Gdy o tym myślę, zawsze mam takie samo zdanie: nawet w okropnych chwilach i okolicznościach ludzie potrafią znaleźć w sobie siłę, która utrzyma ich przy życiu. Często taką siłą okazuje się miłość. Świadomość, że mamy dla kogo żyć, że ktoś na nas czeka, że ktoś za nami tęskni towarzyszyła tysiącom ludzi uwięzionych w obozach koncentracyjnych.

Najnowsza książka Sylwii Winnik podejmuje ten temat. Autorka pisze o "czułych wyznaniach w listach, grypsach i wspomnieniach z Majdanka", a tytuł "Bezmiłość" paradoksalnie, odnosi się nie do braku miłość a właśnie do samej miłości i różnych jej rodzajów.

"Pisała listy do domu, na tyle, na ile pozwalała obozowa rzeczywistość. Były pełnymi tęsknoty, przesiąkniętymi dziecięcą miłością, wyznaniami. Na pewno czuła się samotna, bo w towarzystwie tysięcy pasiaków człowiek jest samotny."

Autorka przyznała, że wielokrotnie płakała przy pisaniu tej książki. Ja powiem Wam, że też wielokrotnie wzruszyłam się czytając jej reportaż. Jest to przykład naprawdę ważnej literatury faktu, która swoją treścią uderza prosto w serce. Ale nie może być inaczej gdy czytamy o udręce kobiet i mężczyzn w obozach, których człowieczeństwo i godność były brutalnie odbierane przez nazistów. Każda historia w tej książce, każdej wspomnienie sprawia, że w jakimś stopniu odczuwamy bolesną świadomość horroru, jakiego doświadczyły te osoby. Ale mimo wszystko opowiadają oni o miłości. O uczuciach do ukochanej osoby, do rodziców, do rodzeństwa. Jest to piękny ale zarazem bardzo dramatyczny i poruszający pokaz miłości.

W książce znajdziemy archiwalne zdjęcia oraz oryginalne fragmenty listów i grypsów, co sprawia, że reportaż jest - jeśli mogę tak to określić - jeszcze bardziej prawdziwy. "Bezmiłość" Sylwii Winnik nie jest łatwą lekturą bowiem ciężki temat wymaga też innej uwagi i wrażliwości czytelnika. Ale warto i trzeba czytać takie książki, aby pielęgnować pamięć o naszej polskiej, trudnej przeszłości.

Link do opinii
Avatar użytkownika - olgamajerska
olgamajerska
Przeczytane:2022-07-03, Ocena: 5, Przeczytałam,

„ - Czy wolno mi o tym pisać?

 - O czym? O tym, co tam przeżyliśmy? (...) Jeśli ktoś chce o tym czytać, to wolno. A nawet trzeba. Ku przestrodze. Aby uczcić czyjąś pamięć. My odejdziemy, ale książki zostaną. ”

Kiedy autorka pisze tę książkę, pani Wiesia umiera...

 

 Czy wypada myśleć, mówić i wspominać o miłości w czasach zagłady? W czasach ogromnego cierpienia, okrucieństwa, nieopisanej nienawiści i walki o przetrwanie? 

Czy miłość miała wtedy prawo bytu? 

 

 Myślę, że na to pytanie mogli odpowiedzieć wyłącznie Ci, którzy przez piekło obozów koncentracyjnych przeszli, a których została garstka lub, których już wśród nas nie ma. Zostały po nich jednak wspomnienia, setki listów i grypsów, do których autorka dotarła i na ich podstawie ukazała historie więźniów KL Lublin, potocznie zwanego Majdankiem. Historie miłości romantycznej, macierzyńskiej, miłości do wolności, do drugiego człowieka. Zrobiła to bez koloryzowania, ubarwiania, przedstawiła je tak, jak wyglądały i zawarła w nich ogrom emocji, których opisać słowami się nie da. 

 

 Podziwiam autorkę za to, że potrafiła tę korespondencję wziąć w dłonie i przeczytać. Bo ja, czytając te listy, których zdjęcia zostały umieszczone w książce, czułam jakbym nie miała prawa tego robić, jakbym zaglądała w najgłębsze odczucia ludzi, którzy przeżywali piekło. Jednak cieszę się, że mogłam przez to przejść. Uświadomiło mi to, jak wiele mamy, a jak nie potrafimy tego docenić. Ci ludzie, ich historie, powinny służyć za przykład niezwykłej odwagi do okazywania miłości i szacunku do drugiego człowieka, jakiej w naszych czasach niestety brakuje. 

 

Link do opinii

Takiego reportażu jak „Bezmiłość”, jeszcze nie czytaliście. Ponad 200 listów, grypsów i ustnych przekazów byłych więźniów Majdanka, na podstawie których powstała książka, wzbogacona o zapiski sprzed osiemdziesięciu lat i zdjęcia. Sylwia Winnik kolejny raz wracając do wojennego okresu, podjęła niezwykle delikatny i emocjonalny temat – kontaktu z bliskimi przez zakazaną korespondencję więźniów nazistowskiego obozu koncentracyjnego. Zdania pełne miłości i nadziei, skreślone na kawału papieru dawały niezwykłe pokłady siły by przetrwać więzienne piekło na ziemi. Miłość i obóz zagłady to dwie rzeczy, wzajemnie się wykluczające, jednak zachowana korespondencja to niejeden dowód na to, że miłość za drutami istniała.
Każdą książkę, z której wyłaniają się wydarzenia mające miejsce w rzeczywistości, historie osób będących częścią wojennych dramatów przeżywam w szczególny sposób. Bardzo często reportaże z minionych czasów, by jeszcze wyraźniej zobrazować okrucieństwo wojny, wzbogacone są o zdjęcia. W tej pozycji, mamy nie tylko fotografie, ale również skany lisów i grypsów, które jeszcze wyraźniej i dogłębniej dają świadectwo istnienia naznaczonych okrucieństwem Majdanka więźniów.
W reportażu „Bezmiłość”, poznamy różne oblicza miłości, obecnej w najmniej sprzyjającym do jej istnienia miejscu – obozie koncentracyjnym. Autorka skrupulatnie przestawia doświadczanej przez więźniów miłości: rodzicielskiej, małżeńskiej, tej do drugiego człowieka, a nawet rodzącej się w samym środku piekła. Jakby na potwierdzenie tych poruszających historii, zapewnieniu o ich autentyczności, Sylwia Winnik przestawiła pokaźną bibliografię, z której korzystała podczas pisania książki.
„Dziewczęta z Auschwitz” polecam zawsze, kiedy jestem pytana o książkę z okresu wojennego w całości opartą na faktach, bo wywarła na mnie niezwykle emocjonalne wrażenie, tak mocne, że do dziś pamiętam losy tych kobiet. Ale od teraz dołącza do nich „Bezmiłość” – równie mocno i boleśnie zapadające w pamięć świadectwa ludzi, którzy po porostu chcieli zaznać namiastki miłości, czułości i bycia ważnym, nawet jeśli mogli to uczynić tylko za sprawą korespon

Link do opinii
Avatar użytkownika - zaczytania
zaczytania
Przeczytane:2022-07-03,

Piękna i wzruszająca książka o miłości w czasach tytułowej bezmiłości. Można by pomyśleć, że literatura obozowa nie ma już czym zaskoczyć, że zostało napisane wszystko, że zostały przeprowadzone już wszystkie rozmowy z ocalałymi, a okrucieństwo obozów koncentracyjnych znane jest każdemu z kart książek czy pamiętników. Myślę, że jeszcze dużo przed nami. Autorka reportażu 𝙱𝚎𝚣𝚖𝚒ł𝚘𝚜́𝚌́ Sylwia Winnik odkrywa coś, o czym chyba nikt nie pomyślałby w kontekście obozów zagłady. O miłości. Czy ona w ogóle była możliwa? Czy ludzie myśleli o niej, jednocześnie walcząc o przetrwanie? Autorka prezentuje historie osób, które w listach przesyłanych do siebie wyrażają nadzieję, troskę, strach i właśnie miłość. To listy, w których poruszane są tematy życia codziennego. To próba wprowadzenia, choć odrobiny normalności w tych nienormalnych czasach. Niektóre przypominają dialogi, inne są wyznaniami. Przez lata próbujemy zrozumieć sens istnienia obozów zagłady. Chyba nigdy nam się to nie uda. Ja mam takie poczucie, że sięgając po literaturę obozową, czczę pamięć o tych, którzy zginęli i o tych, którzy przeżyli okrucieństwo wojny.

Link do opinii

„Bezmiłość” to chwytający za serce i pełen emocji reportaż obok którego nie można przejść obojętnie. Na podstawie listów, grypsów i wspomnień byłych więźniów oraz ich rodzin obozu KL Lublin znanego jako Majdanek autorka pokazuje, iż poza chęcią przeżycia czy zaspokojenia głodu chcieli kochać i być kochani. To historia, która wydarzyła się naprawdę, nic tu nie jest wymyślone czy podkoloryzowane. Poznajemy zwykłych ludzi, którzy jak każdy z nas mieli swoje marzenia i plany na przyszłość, które zostały brutalnie przerwane. Autorka przedstawia listy oraz grypsy wysyłane do współmałżonków, rodziców czy wybranków serca. Pisząc niejednokrotnie nie wspominali o okropnościach jakich doświadczają by nie dokładać zmartwień najbliższym. Woleli pisać o tęsknocie i swoich przemyśleniach, a nie o głodzie który towarzyszył im każdego dnia. Te wiadomości dodawały im otuchy i nadziei, pomagały przetrwać najtrudniejsze momenty. W obozie życie liczyło się dniami. Miało wartość czasową podobną do tygodnia czy miesiąca. Miłość powodowała również że niejednokrotnie dzielili się z ukochaną osobą swoimi głodowymi racjami żywnościowymi. Przedstawione historie dają do myślenia, rozdzierają serce i ukazują piekło i okrucieństwo wojny. Czy potrafimy wyciągnąć z tego wnioski? A może są nam obojętne?

Link do opinii
Avatar użytkownika - slinkam
slinkam
Przeczytane:2024-03-08, Ocena: 6, Przeczytałem, 26 książek 2024,

Książka niezwykle wzruszająca, napisana z wielką wrażliwością. Wyzwoliła we mnie wiele emocji. Miłość, miłosierdzie, dobro dodawały więźniom sił, aby chcieć przetrwać kolejny dzień w nieludzkich warunkach obozu koncentracyjnego.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Bibliotecznie
Bibliotecznie
Przeczytane:2024-02-05, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2024,

Wśród wielu książek dokumentujących świat w czasie II wojny są takie, które opowiadają o tym dramacie w zupełnie inny sposób, z innej perspektywy. Wśród nich znajduje się reportaż Sylwii Winnik "Bezmiłość".

Wiele publikacji z tej tematyki obfituje w drastyczne szczegóły, opisy koszmaru, który rozgrywał się w obozach koncentracyjnych. Czytałam ich dużo, od dokumentów i reportaży po zbeletryzowane historie konkretnych osób. I wszędzie autorzy kładli nacisk bardziej na warunki życia czy codzienne sytuacje, a nie na uczucia i wewnętrzne dylematy uwięzionych i ich rodzin.

Co najbardziej mnie uderzyło podczas tej lektury? Chyba ładunek czułości, który niosą ze sobą listy i grypsy przeanalizowane przez Sylwię. Z każdym kolejnym tekstem emocje rosły. Sylwia opisała relacje tych osób z taktem i delikatnością. Towarzyszyła im i ich miłości, która musiała poradzić sobie i trwać w tak strasznym miejscu, jakim był KL Lublin.

Znajdziecie tu listy, w których nie było strasznych szczegółów życia w obozie, tylko ogromna tęsknota i okruchy nadziei, a także próby podnoszenia na duchu siebie i najbliższych. Nadzieja na rychłe spotkanie, prośby o paczki, zapewnienia o zdrowiu, skupienie na dobrych chwilach, które nawet w obozie się zdarzały. Nikt nie chciał przygnębiać dodatkowo rozdartych cierpieniem serc rodziców, rodzeństwa czy współmałżonków. Faktem jest, że to miłość utrzymała przy życiu wielu więźniów, którzy trwali przy iskierce nadziei, bo mieli serce pełne tego życiodajnego uczucia. 

Jeśli zdecydujecie się na tę lekturę, czeka Was spora dawka przytłaczających emocji, związanych z analizą miłości, tej romantycznej, tej matczynej, rodzinnej, międzyludzkiej.

Link do opinii

Chciałabym po przeczytaniu reportażu ,,Bezmiłość. Czułe wyznania w listach, grypsach i wspomnieniach z Majdanka" napisanym z ogromnym wyczuciem, wrażliwością i delikatnością przez Sylwię Winnik, potrafić opisać w taki sam sposób kotłujące się w głowie myśli. Niewątpliwie to jedna z piękniejszych książek o miłości, jakie czytałam, do tego oparta na przeżyciach więźniów KL Lublin powszechnie nazywanym Majdankiem, pochodzących z ustnych przekazów, zapisanych w listach i grypsach (przesyłanych zarówno droga oficjalną, jak i nieoficjalną), które możemy przeczytać w oryginale na zamieszczonych w niej zdjęciach. Dla więźniów listy i grypsy były metodą na przetrwanie, motywacją by się nie poddać, nadzieją na przyszłość, która była niewiadomą. Dla nas to opowieści o uczuciu, które istniało w miejscu łamiącym psychikę, odbierającym wolność, rzeczy materialne oraz człowieczeństwo, ale i możliwość życia, które za kolczastymi drutami miało toczyć się zgodnie z ustalonymi zasadami, prawami i wartościami. Autorka na przykładzie tych kilku osób, stawia trudne wbrew pozorom pytania: Czym jest miłość? Czym się przejawia? Czy miłość nie powinna być ostatnią rzeczą, o której można myśleć w obozie zagłady? Czego uczy? Podejmuje również próbę psychiatrycznego zrozumienia miłości, opisując swą korespondencję z lekarzem psychiatrii Pawłem Nowakiem. Co z niej wynika, dowiecie się z tego naprawdę wyjątkowego reportażu, nie obrazującego potwornych zbrodni. Pokazującego natomiast ludzi, którzy swą postawą, swymi czynami i decyzjami potwierdzają stwierdzenie, iż warto być przyzwoitym, kierować się w życiu wartościami takimi, jak: tolerancja, szacunek, życz­li­wość, my­śle­nie po­zy­tyw­ne, hart ducha i ciała, jak i wiara w ist­nie­nie Boga. Być dobrym dla innych, bo ofiarowane dobro do nas wraca. 

Czuję się też w pewien sposób wyjątkowo (choć nie wiem, czy to odpowiednie słowo), mogąc poznać historię Leokadii i Kurta Szczudło, związanych z moim miastem. 

Jak wspomina Pani Sylwia w rozdziale o historii KL Lublin i obozowej poczty, każdy nowy list, każde wspo­mnie­nie to do­dat­ko­wa wie­dza, po­zwo­lająca po­znać inne fakty, albo cho­ciaż rzu­cić nowe świa­tło na to, co już wiemy, dlatego warto sięgać po pozycje takie, jak ta, bo ci ludzie odejdą, a książki i zawarta w nich treść zostaną dla nas.

Link do opinii

Majdanek. Byłam tu raz. Rok temu. Długo nie mogłam się pozbierać. Przez większość wizyty nie potrafiłam wydusić ani słowa, a Kiedy dotarliśmy do budynku w którym były krematoria nie mogłam ( i do tej pory nie mogę) zrozumieć jak człowiek może drugiemu zrobić coś takiego.

Kiedh zobaczyłam książkę Sylwii Winnik "Bezmilosc" od razu wiedziałam, że muszę ją przeczytać. 

 

"Bezmiłość" nie jest kolejnym brutalnym reportażem opowiadającym o tym co się działo w obozie. To historia o ludziach i uczuciach. Autorka pokazuje nam jak więźniowie radzili sobie z  życiem w obozie i jak wielką rolę w czasie niewoli odegrała miłość. Sylwia Winnik przeanalizowała i przetłumaczyła ( bo nie wszystko można było pisać wprost) grypsy i listy więźniów. W "Bezmiłości" przedstawia nie tylko romantyczne oblicze miłości ale również więzy rodzinne i przyjaźń.

 

Ten reportaż nie tylko przybliżył mi losy więźniów ale też zapewnił emocjonalny rollercoster. Płakałam nie raz czytając to co więźniowie pisali do swoich bliskich.

"Bezmiłość" pokazuje jak wiele jest w stanie przetrwać miłość, w jak trudnych warunkach potrafi się narodzić, nadać sens życiu i nadzieję, kiedy już jej brakuje.

 

Tym razem nie odważyłam się przekroczyć bramy. Przeszłam wzdłuż ogrodzenia, miałam ciary i łzy w oczach, bo ciągle myślałam o bohaterach Bezmiłości.

 

Sylwia bardzo Ci dziękuję za Bezmiłość, dzięki Tobie mogłam odnaleźć miłość na Majdanku. 

Link do opinii

Miłość i obóz koncentracyjny to słowa, które na dobrą sprawę powinny się wykluczać. A jednak oficjalne i nieoficjalne listy pokazują, że również za drutami, gdzie na każdym kroku czaiła się śmierć było miejsce na miłość, przyjaźń, empatię... Ludzie pragnęli normalności, która w tym miejscu była czymś anormalnym. Pragnęli dzielić się pozytywnymi odczuciami między innymi miłością. Często to ona była siłą napędową sprawiającą, że człowiek był w stanie przeżyć kolejny dzień. Z reportażu możemy poznać historię Zofii Kołeckiej- Fugiel, Danuty Brzosko-Mędryk, rodziny Kozerów a także Leokadii i Kurta Szczudło. To książka o miejscu bez miłości, w której pomimo wszystko zakwitła.
Na Majdanku byłam dwukrotnie. Raz w ramach zajęć na uczelni. Drugim razem w trakcie pisania pracy magisterskiej. Wtedy potrzebowałam materiałów archiwalnych dotyczących mieszkańców mojej rodzinnej miejscowości, którzy podczas wojny znaleźli się obozie. Trochę tych materiałów znalazłam, bo Majdanek podczas drugiej wojny kładł się cieniem na każdego z mieszkańców regionu, w którym mieszkam. W tym miejscu znalazł się także pradziadek ze strony mamy. Jemu udało się przeżyć. Został wykupiony.
W czasie moich wizyt to miejsce zrobiło na mnie przygnębiające wrażenie i nawet nie mogę sobie wyobrazić jak musiało wyglądać w trakcie okupacji. Dla mnie to niepojęte. Dlatego czytając tę książkę nie mogłam wyobrazić sobie jak w miejscu, gdzie królowała śmierć i nienawiść znalazło się miejsce na współczucie, przyjaźń a szczególnie miłość. A jednak okazało się, że to uczucie było jak kwiat, który wyrósł na nieprzyjaznej ziemi.
Bezmiłość to książka, którą powinien przeczytać każdy. To poruszająca do głębi lektura, w której nie ma ani krzty przesady. Autorka z brutalną szczerością pokazuje w niej wnętrze piekła na ziemi, w którym pomimo niesprzyjających warunków rozkwitły przyjaźnie i miłości. Ta konkluzja dała nadzieję, że ludzie w gruncie rzeczy są zdolni nawet w piekle na ziemi do bycia dobrym i dostrzegania towarzyszy niedoli.
Bezmiłość opowiada o miejscach, które miały wpływ na historię mojej rodziny. Był to nie tylko Majdanek, ale wspominana przez jedną z bohaterek siedziba aresztu gestapo przy ulicy Uniwersyteckiej 1 ,,Pod Zegarem''. W tym oto miejscu znowu siedział mój dziadek Józef, jego tata i brat Edward. Opowiadanie jednej z bohaterek Bezmiłości uświadomiło mi dobitnie co musieli przeżyć dlatego jej relację odebrałam bardzo osobiście.
Bezmiłość nie jest książką łatwą w odbiorze, ale bezdyskusyjnie ważną. Pokazała, że ludzie są do czynienia złego i dobrego. Dzięki niej jeszcze raz mogłam uwierzyć, że miłość bez względu na warunki w jakich się narodziła może zmienić wiele w ludzkim życiu.

Link do opinii
Inne książki autora
Moc truchleje. Opowieści wigilijne 1939-1945
Sylwia Winnik0
Okładka ksiązki - Moc truchleje. Opowieści wigilijne 1939-1945

Gdy pierwsza gwiazdka oznacza nadzieję Święta w czasie wojny na zawsze zapadają w pamięć. Cudem zdobyte jedzenie, tekturowa choinka w kącie celi i wspólnie...

Tymek, Czarny Kot i śpiące lwy hrabiego
Sylwia Winnik0
Okładka ksiązki - Tymek, Czarny Kot i śpiące lwy hrabiego

Od kiedy zniknął kot, Tymek czuje się bardzo smutny. Zatroskani rodzice zabierają go na spontaniczny wypad do zamku w Mosznej. Mówi się, że budowla ma...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy