Emily Milder pewnego dnia, gdy wraca z pracy, zostaje napadnięta. Z opresji ratuje ją tajemniczy mężczyzna, który zjawia się nagle i bez mrugnięcia okiem, zabija napastnika na miejscu.
To Nate Wilson, były komandos. Bezbronna kobieta ulega jego urokowi oraz obietnicy, że z nim będzie bezpieczna. Godzi się na jego opiekę oraz na warunki, jakie stawia.
Nie wie jednak, że mężczyzna ma tajemniczy plan i powody, dla których chce pozostawić ją przy sobie.
Wydawnictwo: Dlaczemu
Data wydania: 2022-03-30
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 491
Język oryginału: polski
[…] Jak to jest, że na każdą sytuacje w życiu można znaleźć konkretną piosenkę? Taką, która odpowiada dokładnie temu, co czujesz. Jeżeli jesteśmy zdołowani, szukamy utworu równie ponurego i nagle okazuje się, że ktoś musiał przeżyć dokładnie to samo, skoro o tym napisał. Kiedy jesteśmy szczęśliwi, zakochani i rozpiera nas energia, nagle chceniem odtwarzać „I’m so excited” The Pointer Sisters. Każdy smutek, łza, śmiech i złość, wszystkie emocje są odzwierciedlone w utworach muzycznych[…]
Czy zgadzacie się z tym? Macie jakieś swoje ulubione piosenki, które uzależnione są od Waszego humoru? A może słuchacie, żeby tylko nie mieć
ciszy dookoła?
Dobrze, że przyszedł sen, bo dał mi ukojenie odnośnie tej historii, chociaż przez kilka dobrych minut widziałam oczyma wyobraźni sceny, o których czytałam w te pozycji. Bo to historia o Emily i Nate. Emily zostaje napadnięta w ciemnym zaułku przez zbira, który zaczyna bić ją do nieprzytomności. Gdy myśli, że już jest jej koniec, a raczej błaga o to, nagle napastnik pada obok niej z pustym wzrokiem. Wycieńczona i obita, zostaje podniesiona przez jak się okazuje jej wybawcę, Nate. Ten zanosi ją do swego domu i zajmuje się nią. Emily w końcu czuje się bezpiecznie w jego domu. Nie musi już uciekać przed przeszłością. Jednakże okazuje się, że Nate też skrywa sekret, o którym pewnego dnia dowiaduje się dziewczyna. Jak zareaguje? Co się stanie gdy pomiędzy tym dwojgiem wybuchnie pożądanie? Zapraszam do lektury.
Książkę czyta się z zapartym tchem. Kilka razy podczas lektury zmieniałam pozycję, aby po pierwsze uspokoić moje rozszalałe nerwy z emocji, po drugie lepiej zrozumieć istotę fabuły. Od tej powieści nie idzie się oderwać, a nawet jeśli musiałam się oderwać, to wciąż w mej głowie pojawiały się sceny z książki i od razu biegłam, aby dalej czytać. Zżerała mnie olbrzymia ciekawość jak się potoczą dalej losy tych dwojga. Autorka zafundowała wiele emocji, po których trudno było się pozbierać. Była złość, ból, rozpacz, smutek, łzy, strach, ciarki na plecach, drżenie rąk i lekkie podniecenie w scenie zbliżenia pomiędzy naszymi bohaterami. Ale to co się stało na samym końcu spowodowało, że moje serce, które już było nadszarpnięte całą akcją, rozleciało się na milion kawałków. Nie tego się spodziewałam droga autorko przeczytać. Łzy leciały, a ja mówiłam sobie „nie to niemożliwe”, „nie zgadzam się”. I co więcej powiem, dalej się nie umiem uspokoić po tym przeczytaniu. To była mega trudna, a jakże prawdziwa historia.
„Będę milczeć” to książka nie tylko o emocjach, ale też o tym, że czasem możemy się srogo zawieść na własnej rodzinie i stracić to co najbardziej potrzebujemy, a więc miłość, przytulenie i poczucie bezpieczeństwa. Jednakże czasem pojawiają się dobre anioły, które dają nam wszystko bylebyśmy nie czuli się zagrożeni. Tylko musi być pomiędzy nami nić porozumienia i szczerości, bo tylko wtedy nasze serce, nasz organizm będzie wiedziało, że tutaj jest bezpiecznie i miło.
Bardzo Ci dziękuje droga autorko za możliwość przeczytania tej pozycji, która mną troszkę wstrząsnęła i na pewno o której nie zapomnę. A ja Wam polecam ażeby przeczytać.
Emily Milder pewnego wieczoru wracając z pracy zostaje napadnięta. Kiedy wydaje się, że nie ma dla niej ratunku pojawia się On, który zabija napastnika na miejscu.
Nate Wilson jest byłym komandosem. Jego celem obecnie jest niesienie pomocy. Ma w tym również swój prywatny cel. Dlatego nie waha się ani chwili, by pomóc Emily. Tyle tylko, że nie zostawia jej samej. Zabiera ją do siebie i proponuje pomoc. Ale na jego ścisłych warunkach.
Czy Emily się zgodzi? Kim ona jest? Jaką przeszłość skrywa? A jaką skrywa Nate?
Bardzo sobie cenię twórczość autorki. Za mną dwie książki, "Nie uciekaj" oraz "Nie rezygnuj", które ogromnie mi się podobały i oceniłam je bardzo wysoko. Dlatego też bez wahania sięgnęłam po kolejną powieść w dorobku autorki.
"Będę milczeć" to historia wielowątkowa. Pełna tajemnic i sekretów. Nie brakuje w niej niedomówień, które wprowadzają niemały chaos. Do tego dochodzi przeszłość bohaterów, która przeraża. Budzi grozę, obdziera ze złudzeń i pokazuje zło w czystej postaci.
Autorka zdecydowanie rozwinęła swój warsztat i uważam, że to najlepsza książka. Najbardziej emocjonalna, najbardziej wciągająca. Dostarcza wielu pytań, na które ciągle szukałam odpowiedzi. Nie mamy tu niczego podanego na tacy. Musimy razem z bohaterką badać tropy i poszlaki, co wcale takie proste nie jest. Szczególnie, że główny bohater jest otoczony mrokiem i dozą tajemniczości.
Nate od początku budził we mnie mieszane uczucia. Z jednej strony fajny. Taki opiekuńczy, troskliwy. Ale z drugiej ta jego ciemna strona życia powodowała, że włos się jeżył. Nie mogłam go odgadnąć. Tego, jaki naprawdę jest i dlaczego zachowywał się tak a nie inaczej.
Emily to kolejna świetnie wykreowana postać. Odważna, inteligentna, zadziorna.
Podobało mi się ogromnie to stopniowanie relacji między bohaterami. Systematycznie podkręcanie atmosfery. Rozgrzewanie do czerwoności. A wszystko było niespiesznie i w swoim tempie. W rytmie dostosowanych do bohaterów.
Na uwagę zasługuje wątek sensacyy, który dostarczył mi adrenaliny. Niezwykle zaskakujący i mrożący krew w żyłach.
Za to niezwykle przyjemnym momentem był czas, kiedy główna bohaterka mogła się przekonać na własne oczy jak powinna wyglądać rodzina. To było niczym miód na moje serce. A wszystko po to, bym wylała wiadro łez.
Piękna historia. Dająca nadzieję. Dodająca otuchy. A jednocześnie bolesna, smutna, brutalna. Nie spodziewałam się tego, co skrywa okładka. Zupełnie. Zaczęło się mocno i tak samo się skończyło.
Dla fanów autorki ta książka to nie lada gratka. Skutecznie przeniosła mnie do bohaterów. Oczyma wyobraźni widziałam wszystkie wydarzenia. Nie mogłam się od niej oderwać. Zachęcam do czytania. Warto. Tylko zaopatrznie się w chusteczki.
Polecam
Współpraca: Wydawnictwo DLACZEMU
Główną bohaterkę Emily poznajemy w niezbyt przyjaznych warunkach. Dziewczyna wracając z pracy zostaje napadnięta i dotkliwie pobita. Na szczęście ratuje ją tajemniczy komandos Nate. Jeżeli myślicie że zjawił się tam przypadkiem to jesteście w błędzie. Okazuje się iż dziewczyna żyje w ukryciu i w drodze od kilku lat. Uciekła od ojca i braci, którzy działali niezbyt w zgodzie z prawem. Pojawia się szansa na chwilowy odpoczynek bowiem wybawca proponuje jej pewien układ. Czy Emily zgodzi się na warunki Nate? Czy jest w stanie zaryzykować i zaufać nieznajomemu? Czy Nate zapewni jej bezpieczeństwo i ochronę?
Nate Wilson były komandos, który prowadzi specyficzny rodzaj działalności. Tajemniczy i specyficzny człowiek, oszczędny w słowach. Postanowił pomóc dziewczynie i zaproponował jej zamieszkanie u siebie. Dotąd mieszkał sam więc co takiego go skłoniło do takich decyzji. Kieruje nim zwykła chęć pomocy czy kryje się coś głębszego za jego zachowaniem. O co może chodzić? I jak pojawienie się Emily wpłynie na jego dotychczasowe życie?
Historia jest sama w sobie ciekawa, wątek bardzo mi się podobał. Jednak na początku nie mogłam się wkręcić w akcje być może dlatego że strasznie wolno to wszystko szło. Dopiero w połowie książki zaczęło się coś konkretnego dziać i było zdecydowanie ciekawiej. Tylko denerwował mnie Nate który nie chciał nic wyjaśnić i ze wszystkiego robił straszne tajemnice. Historia opowiedziana jest tylko ze strony Emily, zabrakło mi rozdziałów z punku widzenia Nate. Bardzo chciałabym się dowiedzieć co mu w głowie siedziało 😅 za to polubiłam bardzo ekipę Nate i chętnie bym się dowiedziała o nich coś więcej 😊
Jest to moje pierwsze spotkanie z autorką ale mam nadzieję że nie ostatnie 😊
Maja Drożdż „Będę milczeć” 💙
Emily Milder cudem uchodzi z życiem, gdy podczas tortury ratuje ją tajemniczy mężczyzna. Dziewczyna nie chce udać się do szpitala, więc jedzie prosto do mieszkania wybawcy. By przetrwać musi mu zaufać. Czy Nate Wilson jest człowiekiem godnym zaufania?
„Świat się nie zatrzymał, chociaż mój prywatny właśnie się zawalił.”
🔹
Jestem pod ogromnym wrażeniem pióra autorki. Początek wprawia nas w ciekawość, bo nie wiemy, o co tak naprawdę może chodzić. Po jakimś czasie dowiadujemy się, co jest przyczyną przemieszczania się Emily, i jakie Nate ma powody do zatrzymania przy sobie dziewczyny. Ale najlepsze jest w tym to, jak wykreowano głównych bohaterów, i jak silna jest między nimi fascynująca więź. On ma trzydzieści sześć lat, ona dwadzieścia pięć. Wilson jest uporządkowanym, twardo stąpającym po ziemi facetem z regułami. Jego postawa ulega zmianie, gdy kobieta coraz bardziej się buntuje. Oboje skrywają trudną przeszłość i walczą z demonami. Z każdą stroną ma się nadzieję, że iskry namiętności, które wiszą w powietrzu w końcu opadną i ta dwójka przypadnie sobie do gustu, lecz Nate jest tak zdystansowaną osobą, że nie wiemy, czy to nie gra, jaką dano jest mu prowadzić. Emily jest w ciągłym strachu o swoje życie, bo znajdzie się ktoś, kto może ją zabić. I tu wodzenie za nos czytelnika, co muszę przyznać, że wyszło autorce bardzo dobrze.
Akcja poprowadzona jest z punktu widzenia dziewczyny. Szkoda, że nie możemy wniknąć w myśli mężczyzny. Ale może taki był zamysł. Polubiłam Wilsona i Milder, a w szczególności Nate'a, może przez tę jego tajemniczość, opiekuńczość i stanowczość. Zaliczam go do książkowym mężów. 😄
Z czystym sumieniem polecam tę powieść. To piękna i wzruszająca historia o ludzkich zmaganiach, trudach życia, samotności, bliskości i rodzinie. A także o dramacie, o jakim jest mowa w tej książce, bo takie rzeczy dzieją się na porządku dziennym. Opowiedziałabym więcej, ale nie mogę zdradzać fabuły. To prawdziwy rollercoaster emocji! Nie zwlekajcie, przeczytajcie. I przygotujcie chusteczki, bo zakończenie wyrwie Wasze serce i roztrzaska na kawałeczki. Ja nie mogłam się pozbierać... 😭🥺💔
Od dawna ścigana przez ojca i braci, Emily nie może sobie pozwolić na przebywanie zbyt długo w jednym miejscu. Przeprowadza się co kilka miesięcy, zmienia nie tylko mieszkanie, ale również pracę. Przyjaciół nie ma, aby nikt nie mógł do niej dotrzeć. Jednak tym razem popełniła błąd, pozwoliła sobie zawrzeć znajomości, została na dłużej. Pewnego dnia zostaje napadnięta, a kiedy myśli, że to już koniec, ktoś ją ratuje, zabijając jej napastnika.
Emily budzi się w obcym dla siebie miejscu. Okazuje się, że jej wybawcą jest Nate, były komandos. Jest mu bardzo wdzięczna, jednak nie zamierza zdradzać całej prawdy. Jednak kiedy wraca do miejsca, w którym obecnie mieszka, okazuje się, że ktoś tam był i wszystko zdemolował. Nate zabiera ją do siebie i otacza ochroną. Chociaż Emily na początku nie była, przekona czy to na pewno dobry pomysł, dość szybko zdaje sobie sprawę, że to najlepsze wyjście w obecnej sytuacji.
Tych swoje zaczyna łączyć, coś więcej niż było w planach. Niestety nic nie jest takie, proste jakby chcieli. Oboje mają swoje tajemnice i sekrety, które mogą wiele zmienić. Jakie? Czy Emily będzie bezpieczna? Dlaczego jej ojciec i bracia pragną jej śmierci? Co połączy ją i Nate?
Książka nie należy do cieniutkich. To prawie 500 stron, na których tyle się dzieje, że nawet nie zauważyłam, kiedy dotarłam do samego końca. Historia Emily i Nate bardzo mi się podobała, wywołała we mnie wiele emocji. To historia o młodej kobiecie, która nie chce być taka jak jej rodzina, postanowiła uciec i znaleźć schronienie zdała od nich. To opowieść o mężczyźnie, który ma własne demony, z którymi nie potrafi sobie poradzić. Pełna tajemnic, niebezpieczeństwa, sekretów, tajemnic, zdrady, rozczarowania, a jednocześnie przyjaźni, namiętności, miłości. Akcja dość szybka, z zaskakującymi zwrotami. Muszę jeszcze wspomnieć, że zakończenie mnie dosłownie ścięło z nóg i nigdy bym się nie domyśliła, że ta historia tak się skończy.
Bohaterowie dobrze wykreowani, ciekawi.
Emily to młoda kobieta, którą niejednokrotnie podziwiałam. Jest osobą silną, upartą, umiejącą poradzić sobie sama nawet w dość trudnych warunkach i bardzo lojalną. Jednocześnie pragnie miłości, której nigdy nie zaznała, spokoju, możliwości „zapuszczenia korzeni” w jednym miejscu. To bohaterka, którą bardzo polubiłam, której mocno kibicowałam.
„Będę milczeć” to jedna z najlepszych książek, jakie ostatnio czytałam, a czytam bardzo dużo. Jest po prostu rewelacyjna. Z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
"Będę milczeć" to powieść, która łączy w sobie romans, kryminał i sensację. Mai Drożdż udało się sprawić, że od pierwszego zdania i z każdą stroną napięcie się potęgowało. Było niezwykle intrygująco, tajemniczo i zaskakująco.
Rodzina z założenia powinna się wspierać, być dla siebie opoką, dawać poczucie bezpieczeństwa i wzajemnej szczerości. Jednak czasem te fundamenty nie wytrzymują i wszystko to, co do tej pory uważaliśmy za pewnik, może zostać nam odebrane. Rodzina może niekiedy nas zawieźć. Możemy się również przekonać, że rodzina to nie tylko więzy krwi. Czasem zupełnie obce nam osoby, mogą stać się dla nas najbliższe, dla których będziemy gotowi na największe poświęcenie.
Emily i Nate to postaci, które z jednej strony bardzo łatwo można polubić, ale z drugiej równie łatwo mogą stracić w naszych oczach. Szczególnie chodzi mi tu o Nat'a i jedno wydarzenie, przez które mocno nadszarpnął moje zaufanie. Oboje są tak różni, iż trudno jest mieć nadzieję, że się dogadają. Gdy poznawałam przyszłość bohaterów, miałam ciarki na plecach. Zło, jakie pojawiało się przed moimi oczami... pozbawiało mnie złudzeń. Moje myśli galopowały, a mnożące się pytania, skłaniały do szukania wraz z Emily odpowiedzi. Jeśli zaś chodzi o relację między parą głównych bohaterów, i choć rozwijała się stopniowo, dało się wyczuć chemię i przyciąganie, ale i była też skomplikowana.
"To nieprawda, że się go nie bałam. Nie do końca. Czułam przed nim respekt, ale też wydawało mi się, że na wiele mogę sobie przy nim pozwolić. Teraz jednak byłam na niego wkurzona, a nie potrafiąc zapanować nad wściekłością, nie dbałam o to, czy mógłby mi teraz zrobić krzywdę. Do tej pory wydawało mi się, że naprawdę chce mi pomóc, ale zrozumiałam, że byłam narzędziem do osiągnięcia jego celu."
W trakcie lektury towarzyszyły mi przeróżne emocje i uczucia. Współodczuwałam wszystko to, czego doświadczali bohaterowie - ból, rozpacz, bezradność, złość, strach, smutek, radość. Jednak to finał tej historii nie pozwolił mi jeszcze długo po odłożeniu książki myśleć o niczym innym. Moje serce rozleciało się na milion kawałków. Nie byłam na to przygotowana.
Historia pokazuje, że niczego w życiu nie można brać za pewnik. Samo życie także jest ulotne. Dziś jest, jutro może nie nadejść...
"Będę milczeć" to przesiąknięta realizmem, bólem, brutalnością, tajemnicami i sekretami powieść o rodzinie, walce z samym sobą i demonami, pragnieniu lepszego życia. To książka o tym, że od przeszłości nie da się uciec, ale można mieć wpływ na teraźniejszość. To lektura z tych, których się nie zapomina. Polecam!
"Będę milczeć" jest książka, która wciąga mnie już od pierwszych stron. Poznałam historię Emily i Nata, dwójki bardzo samotnych osób. Jedno z nich straciło wiarę w to, że kiedyś jeszcze będzie szczęśliwe, a drugie świadomie zamknęło się na swoje szczęście. Ich historia jest bardzo smutna, pełna bólu i cierpienia. Czytając książkę chciałam poznać wszystkie tajemnice jakie ma Nate. Dlaczego przygarną do swojego domu zupełnie obca dziewczynę? Jaki miał w tym cel? Nie raz zaskoczyła mnie akcja książki, a autorka zaserwowała emocjonalny rollercoaster.
Zachowanie Nate momentami mnie trochę denerwowało. Nie podobało mi się to jak czasami zwodził Emily, zamiast otwarcie powiedzieć co czuje. Choć z drugiej strony Emily czasami na siłę chciała zdobyć jego uwagę. On, ze względu na swoje życie, jedynie starał się trzymać ją na dystans.
Zakończenie książki, które pewnie wielu osobom złamie serce mi idealnie pasowało do historii bohaterów? Szkoda, że jest tak mało o twórczości autorki, bo naprawdę jest godna uwagi. Bardzo cieszę się na drugą część, a "Będę milczeć" oczywiście polecam?
Emily za namową Mary wyjeżdża do Houston, by nabrać dystansu i odnaleźć nowy sens życia. Spotyka się tam ponownie z przyjaciółmi Nate'a i angażuje się...
Zranione serca biją mocniej. Po ośmiu miesiącach w śpiączce i żmudnej rehabilitacji Nicole w końcu wraca do świata żywych. I choć jest już w pełni sprawna...
Przeczytane:2023-03-19, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2023, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, 12 książek 2023, 26 książek 2023, 52 książki 2023,
Będę milczeć to po pierwsze nieprzewidywalna historia, po drugie mroczna, brudna historia a po trzecie rewelacyjne wykreowana bohaterka.
Emily Milder uciekła z domu gdzie matka ją porzuciła, kiedy Emily miała dziesięć lat. Zostawiła ją z dwójką braci i ojcem, zostawiła ją w świecie handlu ludźmi, narkotyków. Od pięciu lat zmieniała miasta aby się ukryć, jednak przez taki kawał czasu stała się nieostrożna i została napadnięta, pobita. Jednak z opresji ratuje ją Nate komandos i zabiera ją do siebie. Komandos który zajmuje się "ratowaniem dam w opałach" . Chce ją uchronić przez jej rodziną, rodziną która i jemu wyrządziła wiele krzywdy.
Będę milczeć to przede wszystkim nieprzewidywalność historii. W tej historii wiele trupów wypada z szafy, relacje które na pierwszy rzut oka są oczywiste takie nie są, tu akcja zmienia się tak często że bezdech gwarantowany.
To także mocna, brutalna, mroczna historia Emily która była ścigana przez swoją rodzinę, była niewygodnym, niebezpiecznym świadkiem który mógł zagrozić ciemnym interesom jej ojca. Dostaje się do domu komandosa, który jest bezpieczna ostoją, przy jego boku nic jej nie grozi, jednak po ochroną czuje się słaba i traci czujność a zagrożenie nadal czyha. Komandos to nie tylko bezpieczna przystań ale też świadomość, że w życiu Emily nigdy nie było osoby która by o nią dbała czy dała ułamek normalności. To historia gdzie wir wydarzeń jest nieprzewidywalny, jednak historia to kompletna, logiczna całość.
Samo zakończenie roztrzaskało mnie na drobny mak, ale też uświadomiło jak autorka doskonale przemyślała, rozpisała główną bohaterkę.
Będę milczeć to rewelacyjna książką, którą z czystym sumieniem mogę polecić.