Baśń jest próbą stworzenia na nowo mitologii Galicji. Nie jest powieścią historyczną, i choć napisana z dużym szacunkiem dla ówczesnych realiów społecznych, obyczajowych i politycznych, to zawieszona pozostaje między historią a mitem. Wyrasta z legend, w które obrosła postać chłopskiego przywódcy - tych prawdziwych i tych stworzonych przez Radka Raka.
Śledzimy losy młodego Kóby Szeli, wzrusza nas miłość, jaką obdarzyła go Żydówka Chana, czujemy razy pańskiego bata, przeżywamy zauroczenie zmysłową Malwą, wędrujemy przez krainę baśni, żeby zamieszkać we dworze i poczuć zapach krwi rabacji 1846 roku.
Radek Rak napisał powieść o dobru i złu, które czają się w każdym z nas, o nierównych szansach, o Galicji i o Polsce. Powieść pełną rozbuchanego erotyzmu, ironii i humoru, nakarmioną mrokiem ludzkich serc.
Wydawnictwo: powergraph
Data wydania: 2019-09-18
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 460
Język oryginału: polski
Tłumaczenie: brak
"Powiadają, że opowiadanie baśni to zajęcie głupców. Większymi głupcami są tylko ci, co tych bajęd słuchają."
Radek Rak
Wydawnictwo Powergraph
Literatura: Fantastyka
Odnosząc się do baśni, ma się zawsze wrażenie iż przestępuje się progi zwymyślanemu światu, które stworzył autor, legendę w której utknęła i fikcja i prawda historyczna, jednak prawami jakimi się Radek Rak odniósł było połączenie czasów które miało miejsce w XIX wieku, w momencie rabacji galicyjskiej, w której główną rolę odgrywał Jakób Szela. Czas ten był przeznaczony na lata rozbiorów, gdzie ludność była wykorzystywana do pracy na mocy pańszczyzny, gdzie los chłopów, zwanymi chamami, był daleki od interesów szlachciców. Opowieść tyczy życia miejscowych, ich codzienności, przenosząc na gusła, na pogańskie wierzenia. Sam bohater w mym przekonaniu może być uważany za człowieka który sławił się męstwem, siłą, odwagą, bogatym zabierał, biednym dawał, był także i kochliwy. Lud w swej ciemnocie, uznając swój los za taki, godził się na traktowanie przedmiotowe, za trud i pracę, głodując i umierając, wierząc że takie są prawa życia, smakowali czym jest ból, znój, a także czym jest ból pańskiego bata. W powieści spotkamy żydówkę która wyrwała swoje serce dla Jakóba, tym samym on zakochuje się w Malwie pod której to stopami wszystko kwitło i śpiewało, trelem ptaków. Jednak gdy Jakób oddaje jej swoje serce, ta odchodzi do innego. W tedy to nasz bohater wkracza do krainy gdzie poznamy czary, śmierć oraz pięknie opisaną przyrodę, czartów i zbójów jakich to w Beskidzie było mnóstwo. Poszukuje serca Króla Wężów, pragnąć tym samym dowieść swego męstwa i tego że zasługuje na Malwę, jego życzenie było stać się panem szlacheckim, mającym dworek i wszystko to co należy do nie go, ziemie, pola, lasy, rzeki, ale nade wszystko chamów nad którymi to sprawował by pieczę. czy stał się nim, zawierając pakt z czartami?
Powieść napisana z lekką nutą, z dynamiką która wymaga danego wątku, to nie tylko ciekawa narracja, budowa postaci, to historyczna opowieść o życiu, o tradycjach, to także legenda w której spotykamy czarownice, dziwadła, podziemny świat z roślinami i robactwem które być może istnieje w wyobraźni autora, to także przedstawiona zwykła i prosta codzienność układana ze słońca i księżyca, gdzie znaków na przyszłość uczono się z gwiazd. Dla ambitnych czytelników polecam jak najbardziej, zaczarowaną powieść o historii, mitach, gusłach , gdzie odnajdą wiele przesłań które łatwo powiązać z realiami tych czasów.
Jak ja się ucieszyłam na wieść o tym, że nagrodę NIKE dostała książka z dziedziny fantastyki! To chyba najbardziej niedoceniana dziedzina w polskiej literaturze – mało promowana, prawie wcale nie reklamowana, spychana na margines. Traktowana jak coś gorszego A tymczasem są w polskiej fantastyce prawdziwe perły – i powieść Radka Raka to dobry przykład. Jak to jest napisane! Ten plastyczny język, stylizowany na dawną mowę, ale w sposób tak naturalny i płynny, że czyta się doskonale, a przy tym ten klimat, te opisy, ten erotyzm, te piękne metafory… Mam nadzieję, że dzięki tej nagrodzie więcej osób zacznie sięgać po fantastykę – bo jeśli już przeczytacie „Baśń o wężowym sercu…” to myślę, że przekonacie się, że to gatunek dla każdego!
Skoro już tak się pozachwycałam, to chyba czas przejść do konkretów i powiedzieć – co mi się tak podobało. Najprościej byłoby odpowiedzieć, że prawie wszystko 😊 I to prawda: podobał mi się pomysł na takie ożywienie postaci znanej nam z dość ponurego epizodu w historii naszego kraju; podobał mi się język, styl, w jakim ta opowieść się toczy, warstwa emocjonalna, tytuły rozdziałów; kreowanie bohaterów. Podobały mi się piękne opisy erotycznego napięcia miedzy dwojgiem młodych ludzi, przywołane w tekście ludowe przyśpiewki i wierzenia, no i wreszcie – główny bohater, Kóba Szela. Zachwycił mnie opis tego, jak wiedźma Sława uczy Kóbę lasu – przepiękne doświadczenie, wspaniała idea, cudownie ukazana złożoność lasu, jedność natury, jej zależności i prawa nią rządzące. Ten rozdział czytałam z ogromną przyjemnością, fascynacją i zaintrygowaniem.
Ta opowieść rozgrywa się w sposób typowy dla baśni – mamy bohatera z ludu, który chce zmienić swoje życie i odnaleźć piękną kobietę – a więc, za radą mądrego węża – wyrusza w drogę do Wężowego Króla. Pięknie przeplatają się losy Jakóba z ludowymi podaniami, legendami beskidzkimi i obserwacjami natury. Spotka na swej drodze czartów, wiedźmę, Złego Człowieka (ogromne brawa za tę postać!), gadającego kota (który bywa też kogutem), zmarłych, ogromne węże i zwykłych mieszkańców galicyjskich wsi. Dodajcie do tego oniryzm, pomieszanie płaszczyzn snu i jawy, nakładanie się na siebie różnych rzeczywistości i niesamowitą wyobraźnię Autora. To wszystko sprawia, że powieść Radka Raka jest tak wciągająca, oryginalna i niezwykła.
Nuda – powiecie. Co to za recenzja, że tak wszystko się tylko chwali… No dobrze, jest kilka rzeczy, które mi się nie podobały! W pierwszej kolejności: okładka i tytuł. Okładka dlatego, że ta czerwień jakoś odstrasza (wiem, wiem, tematyka jak najbardziej uzasadnia tę barwę – ale jednak mnie do gustu nie przypadła i dlatego nie kupiłam jej wcześniej, tylko dopiero po NIKE). A tytuł – bo za długi. A z drugiej strony – dzięki temu, że taki, rzuca się w oczy i trudno go pomylić z innym.
Z kwestii pozaokładkowych mogłabym się przyczepić do zbytniej polaryzacji w ujęciu świata chłopów i panów – ci pierwsi biedni, wykorzystywani, ciemiężeni, ci drudzy – podli, krwiożerczy. Druga część trochę mnie znudziła, a zakończenie – nieco rozczarowało – co nie zmienia faktu, że całość zrobiła na mnie duże wrażenie.
Komu może się spodobać? Miłośnikom baśni, fantastyki, onirycznej narracji, w której magia przeplata się z rzeczywistością, ale myślę, że również osoby lubiące powieści obyczajowe nie będą rozczarowane. A także czytelnicy, którzy lubią oryginalny styl i nieoczywiste fabuły.
Podsumowując: moje pierwsze spotkanie z autorem, bardzo udane. Nagroda Nike trzyma wysoki poziom.
Baśń jest odrobinę oparta na mitologii Galicji i przedstawia ówczesne stosunku szlachty i chłopów, jednak nie jest to powieść historyczna. Autor na nowo utworzył mitologię i wyszło mu to całkiem dobrze.
Osobiście lubię czytać baśnie i mitologie dlatego chętnie sięgnęłam po tę pozycję, bo byłam ciekawa co też wyjdzie autorowi z tej zabawy historycznej. Musze przyznać, że baśń jest całkiem udana i czyta się ją ciekawie. Radek Rak zabiera czytelnika w czasy przepełnione magią i ukazuje związki szlachty i chłopów. Wraz z Jakubem Szelą podążamy przez kolejne lata, w których historia rozwijała się i razem z nim przeżywamy chłopskie powstanie, kiedy to uciśnieni przez panów postanawiają zawalczyć o swoje. Wiele tu zagadek i magicznych stworzeń, a prawda przeplata się z mitem.
Poznajemy Jakuba Szelę, który z chłopa chce zostać zamieniony w szlachcica i obserwujemy wszystkie konsekwencje jego marzenia. A morał tej baśni jest taki, że na marzenia trzeba uważać, bo nie zawsze spełnione dają szczęście.
Jestem zadowolona, że sięgnęłam po tę pozycję, bo spędziłam czas we wspaniały i przyjemny sposób błądząc w magicznym świecie.
To moja pierwsza książka tego autora. Jest to baśń o dobru i złu, magii, złych duchach, miłości, bólu, magii. Autor miesza świat realny z magicznym, fakty historyczne z mitem, obyczajami, ludowymi wierzeniami. Zapewne nikt po przeczytaniu książki nie ma wątpliwości, że jest ona przeznaczona dla dorosłych czytelników. Cześć opisów jest bardzo dosadna i wręcz okrutnie szczegółowa, ale nie brakuje w niej także humoru i groteski. Znajdziemy tu również opisy bardzo wciągające, przenoszące nas w realia innego świata, baśniowego, które jednocześnie zachwycają jak i przerażają.
W baśni znajdziemy starcie między nędzą, uciskiem, niesprawiedliwością jaka dosięga chłopów, a bezwzględnością i wyzyskiem przez panów. Postacie w książce bardzo mocno zarysowane, charakterne, zapadające w pamięć, świetnie wykreowane.
Powieść napisana jest językiem wymagającym większej koncentracji. Jest to wyjątkowa, niebanalna pozycja. Mnie ta baśń nie urzekła, ale przyznaje, że jest bardzo wypracowana i przemyślana. Autor napisał niesamowitą historię, która zapadnie w mojej głowie na długo.
Postać słynnego chłopskiego przywódcy - Jakuba Szeli - przewija się często w kulturze. Nawiązują do niego pisarze, wygłasza się w jego imieniu mocne przemowy na scenie teatralnej, wraca się do jego historii tak często, jak do obrosłej wokół niego legendy. Nic dziwnego, że Radek Rak wybrał sobie właśnie tak głęboko zakorzenione w nas i intrygujące indywiduum na głównego bohatera swojej najnowszej powieści, nominowanej do tegorocznej nagrody Nike.
Akcja powieści toczy się wokół życia wspomnianego Jakóba. Obserwujemy jego młodość i starość, pragnienia i upadki, miłości i romanse oraz przemożną chęć udowodnienia, że jest on wart coś więcej, niż Pan, który stoi nad nim z biczem. Rak stworzył tutaj fenomenalną paletę wydarzeń: historycznych, nawiązujących do faktów oraz czysto mitologicznych, momentami wręcz niczym z powieści fantasy. Tak metaforycznego dzieła dawno nie miałam przyjemności czytać, a niezliczone pokłady nawiązań do kultury, popkultury, religii czy innych ważnych dzieł są wisienką na torcie znakomitej lektury.
Zanim więc dojdzie do słynnej rabacji, Jakób poznaje czym jest miłość w różnych formach - cielesnej, namiętnej, niespełnionej. Kobiety są nieodłącznymi towarzyszkami głównego bohatera, nieustannie próbując wskazać mu różne ścieżki, zachować jego ognistą duszę dla siebie i wyjść ponad swoją seksualność. A i tej mamy tutaj sporo - autor nie boi się odważnej erotyki, która pojawia się nieustannie na kartach powieści i jest ujmowana, w zależności od sytuacji, w prosty, "chłopski" sposób lub nietypowe, marzycielsko-oniryczne opisy.
A gdy nie w głowie Jakóbowi uciechy cielesne, możemy razem z nim odbywać wędrówki w celu odnalezienia tytułowego wężowego serca, które to staje się nadrzędnym celem strudzonego młodziana. Baśń przenika się tutaj z realnością w tak naturalny i nienachalny sposób, jakby przemiana ludzi w zwierzęta, wiedźmy i biesy czy wyciąganie bijących serc z piersi, by obdarować nimi ukochane osoby, stanowiły codzienność każdego człowieka. Jestem tu szczególnie zachwycona postaciami otaczającymi Szelę, jak Kocmołuch, czy nierozłączni Amazarak i Azaradek (swoją drogą - piękna gra słów 😀 ), które dodają elementów humorystycznych i ubarwiają swoimi osobowościami i poczynaniami całą opowieść.
Można by jeszcze długo pisać o tym dziele, ale nie chcę za dużo zdradzić przyszłym czytelnikom. Ze swej strony więc już podsumowując - po prostu czytajcie i cieszcie się tą niecodzienną lekturą. Cieszmy się, że mamy tak zdolnych rodzimych pisarzy - a panu Rakowi życzę serdecznie statuetki Nike i innych sukcesów 😀
Wspaniała książka, która od razu wciąga nas w swój świat magii i tajemnicy! Baśń dla dorosłych, która na pewno zyska oddane grono fanów i już po pierwszych stronach przekonacie się dlaczego!
Autor stworzył dla nas magiczny i czarodziejski świat w którym królują legendy, duchy, folklor i tradycje. W tej książce przeniesiemy się do starej i pradawnej Galicji! Jest to książka, która według mnie ma podwójny wymiar i każdy z nas znajdzie w niej dla siebie zupełnie coś innego i dostrzeże inne znaki, które zostawił nam autor. W tej książce sami nie będziecie wiedzieli gdzie kończy się realizm a zaczyna prawdziwa, szczera magia!
Według mnie jest to książka wyjątkowa i ciesze się, że została ona nominowana do nagrody Nike 2020
Mity i legendy najbardziej lubimy za to, że świat tam przedstawiony jest trochę realny, ale jednak w większości magiczny więc możemy poczytać o tym, co nigdy w normalnym życiu tak naprawdę się nie wydarzy.
Kóba Szela jest niewolnikiem i pracuje dla swojego Pana w gospodarstwie, nie jest on przystojnym mężczyznom, a jednak pewnego dnia żydówka Chana tańcząc na dachu, oddaje mu swoje serce, on chowa je pod siennikiem, bo tak naprawdę to pragnie serca innej kobiety. Obiektem jego westchnień jest Malwa, za którą ogląda się nie jeden mężczyzna, pewnego dnia zazdrosny Kóba, żeby okazać swoją miłość, oddaje jej swoje serce, a wtedy zrozpaczona Chana spada z dachu i umiera.
Zaczynając czytać, wiedziałam, że ta książka jest wyjątkowa i startuje w wielu prestiżowych konkursach, dlatego chciałam podejść do niej bardzo poważnie i spróbować ją zrozumieć. Historia pomimo wielu trudnych słów i zwrotów jest bardzo ciekawa, chociaż nierealna, w każdym rozdziale można znaleźć coś, co na pewno nigdy w prawdziwym życiu by się nie przydarzyło. Takie nierealne, sytuację to ta, kiedy to Kóba ciągnął wóz, na którym był jeszcze koń albo kiedy przebija się nożem, wyjmuje serce, a żyje nadal, także tego nie trzeba brać na poważnie a głębiej zastanowić się nad znaczeniem tego przekazu. Rozdziały są bardzo krótkie a każdy to jakby nowa historia, ale razem łączą się w jedność, opowiadania w większości nawiązują do Kóby Szeli, ale jest też wiele innych bohaterów.
Co do samego wyglądu to gdy bierze się książkę do ręki, to wygląda bardziej jak opasły tom, takie wrażenie potęguje też twarda oprawa, ale czyta się ją szybko ze względu na czcionkę, która jest dość spora, a do tego każdy rozdział zaczyna się dopiero w połowie kartki.
Nie do końca rozumiem wszystko, co tutaj przeczytałam, ale zdecydowanie ta książka ma coś w sobie, nawet po skończeniu czytania zdarza mi się o niej rozmyślać i wracać do niektórych fragmentów.
Podsumowując, jeżeli ktoś uwielbia mitologię, to ta książka jest zdecydowanie dla niego, ale odnajdą się też w niej osoby lubiące fantastykę, osobą twardo stąpającym po ziemi trudno będzie zrozumieć wiele ważnych przekazów.
Świetnie napisana baśń dla dorosłych, wciągająca, kusząca i porywająca w zupełnie inny świat. Od pierwszej do ostatniej strony nie można się oderwać, bo powrót do świata rzeczywistego wydaje się jakiś szary i niepełny, po zapoznaniu się z światem przedstawionym. Świetnie wykreowane postaci, charakterne, pełne i ludzkie. Jestem zachwycona tą pozycją i z pewnością sięgnę po nią ponownie i znów i kolejny raz...
Powieść Radka Raka to inne niż wszystkie, bo nie do końca historyczne, ale jednocześnie niezwykle ciekawe spojrzenie, czy może raczej wykorzystanie postaci Jakuba Szeli i sytuacji polskich chłopów. Powieść Raka stanowi interesujące połączenie wydarzeń fantastycznych, rozgrywających się na tle wydarzeń historycznych i równocześnie nawiązujących do różnych staropolskich wierzeń. Jest więc zarówno swojsko, jak i magicznie.
Świetna lektura. Powieść, w której historia miesza się z mitologią.
Baśniowa opowieść o próbie wymierzenia sprawiedliwości, o walce z nierównością społeczną.
Miłość, pożądanie, marzenia i pragnienia.
Czy bez serca da się żyć? Ile można poświęcić aby znaleźć się po drugiej stronie?
Gorąca polecam.
Baśń. Jak czytałem to przychodziła mi na myśl moja babcia. Babcie, jak każdy, miałem dwie.
,,Miastową" i wioskową". Wiadomo która, była z tego pokolenia gdzie nie było telewizorów radia, a długo dlugo nawet i elektryczności. Dlatego wieczorami opowiadali sobie różne historie. Ja kilka z nich zdążyłem jeszcze usłyszeć i mimo że telewizor już stał, to wydawał się mało ciekawy w
porównaniu do tego co opowiadała babcia. To właśnie czytając książkę Pana Radka miałem w głowie. Tyle, że takich historii było kilka. reszta była taka sobie.
Jako całość też wszystko takie średnie i czasami mocno udziwnione...
Książka bez wątpienia jest magiczna, inna i dość trudno się ją czyta.
Podsumowując polecam. Choć nie jest to książka, która będzie się podobała większości.
Baśniowy opis krążący wokół rabacji galicyjskiej, spraw pańskich i chamskich.
Bardzo ciekawe podejście l.
Wielkie brawa dla autora za oryginalność, olbrzymią wiedzę o realiach historycznych i świetne oddanie atmosfery Golicji i Głodomerii, jak niegdyś nazywano ten region. Nie mogę powiedzieć, że przeczytałam tą książkę z przyjemnością, ale nie przyjemności ona służy. Co wrażliwszym nie radzę czytać przy jedzeniu.
Radek Rak kolejny raz porywa czytelnika w świat swojej wyobraźni. Agla. Aurora to trzaskająca przejmującym mrozem, pełna oryginalnych i wielowymiarowych...
"Agla" to brawurowa historia przygodowa, ale też wnikliwa i wzruszająca powieść psychologiczna o dojrzewaniu i przemianie, o miłości i odkrywaniu swej...
Przeczytane:2022-01-28, Przeczytałam, Literatura polska,
"Baśń o wężowym sercu. Albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli" Radek Rak.
Książka to bajkowo, realistyczna,oparta na naszych rodzimych legendach opowieść o polskiej szlachcie i chłopach pańszczyźnianych. Autor stara się spisać tu wszystkie legendy o Jakóbie Szeli, wychodzi z tego bajka z nutą historii i z dużą domieszką magii.
Pan Radek Rak bawi się też skojarzeniami z innymi utworami; dla fanów literatury to gratka - móc wychwycić drobiazgi z np. Pana Twardowskiego, Mistrza i Małgorzaty, Władcy pierścieni czy Pinokia.
Mamy tu opowieść, a raczej przykład, jak rodzi się bunt, kiedy dochodzi do skrajnego wybuchu i rozlewu krwi.
Książka bardzo ciekawie napisana, czyta się dobrze ale i tak każdy odbierze ją po swojemu. Jednym to połączenie magii z historią się spodoba, inni będą niezadowoleni. Dla mnie lektura "Baśni o wężowym sercu..."była trochę zabawą, trochę męką. Nie wszystko mi się podobało, za dużo makabry i przesadnego bajania. Całość ratują ciekawe postacie jak np. Kot czy Zły Człowiek, które dają dużą dawkę poczucia humoru,bez tego nie dałabym raczej rady przebrnąć przez tę książkę.
Jestem ciekawa czy Wam się ta książka spodoba i dlaczego.