Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: b.d
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 203
W dzisiejszych czasach, gdy od dwóch lat w Ukrainie jest pełnowymiarowa wojna, nieco dziwnie czyta się tę książkę. Starałam się podczas lektury, aby to nie miało nadmiernego wpływu na to, jak ją odbieram i na moje emocje. A książka jest wymagająca ze względu na jej formę. To swoisty strumień świadomości, gdzie w jednym niewyobrażalnie długim zdaniu mieszają się nie tylko myśli autorki (od dywagacji na temat Ukrainy, poprzez analizę relacji damsko-męskich, doświadczenia emigranckie i całą gamę dygresji), ale też fragmenty poezji, cytaty i anglicyzmy. Te karkołomne konstrukcje są chwilami męczące, frustrujące i powodowały nie raz, nie dwa moje zagubienie - gdzie teraz jesteśmy, jak jedno łączy się z drugim, czy w ogóle rozumiem w jaką stronę autorka zmierza. Czasami moja cierpliwość była naprawdę wystawiana na próbę. Ale jednocześnie była w tym jakaś śpiewność, jakiś hipnotyzujący rytm.
A co jest główną myślą tej książki? Najogólniej, że byt (historia narodu) kreuje świadomość i trochę ironicznie, że ,,w domach z betonu nie ma wolnej miłości". I jak to określił Cezary Polak w recenzji w Gazecie Wyborczej: ,,Życie w zakłamanej rzeczywistości, w skundlonym społeczeństwie paraliżuje intymne związki międzyludzkie". Ale czy to dotyczy tylko Ukrainy?
Książka "Sarmackie krajobrazy. Głosy z Litwy, Białorusi, Ukrainy, Niemiec i Polski" powstała z inicjatywy S. Fischer Stiftung i Kulturkreis der Deutschen...
Świat zmienia się, przekraczając jakąś fatalną granicę pisze Oksana Zabużko, patrząc na Europę trawioną toksycznymi populizmami i opadającą w intelektualną...