Aurora w mroku

Ocena: 5 (3 głosów)

Sparvara to senne miasteczko zagubione w mgłach Niziny Padańskiej. Ludzie tutaj są uczciwi i pracowici. Kiedy Aurora Scalviati zostaje tutaj przeniesiona z Turynu, nic nie wygląda tak, jak sobie wyobrażała. W noc jej przyjazdu została zamordowana kobieta, jej mąż zniknął, a morderca porwał ich dziewięcioletnią córkę Aprile. Aurora jest pewna, że krwawy napis na ścianie jest wskazówką, która doprowadzi ją do dziewczynki. Musi działać szybko i niekoniecznie zgodnie z procedurami. Może ufać tylko własnej intuicji, bo lokalna społeczność nie chce wracać do trudnych wydarzeń sprzed lat. Aurora musi się także zmierzyć z demonami w swojej głowie - cierpi bowiem na zaburzenia psychiczne, które stara się zagłuszyć narkotykami i elektrowstrząsami

Informacje dodatkowe o Aurora w mroku:

Wydawnictwo: Arkady
Data wydania: 2024-05-15
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788321352886
Liczba stron: 432
Tytuł oryginału: Aurora nel buio

Tagi: Literatura kryminalna i detektywistyczna Thrillery i suspens

więcej

Kup książkę Aurora w mroku

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Aurora w mroku - opinie o książce

Błyskotliwa profilerka kryminalistyczna - Aurora Scalviati wraca do czynnej służby. Jej przerwa była spowodowana długim leczeniem psychiatrycznym, do którego doszło pod wpływem tragicznych wydarzeń podczas pełnienia obowiązków. Podkomisarz zostaje przeniesiona do prowincjonalnego włoskiego miasteczka, gdzie ma nadzieję na przywrócenie swojego stanu do normalności. Jednak ta z pozoru spokojna miejscowość witają ją makabrycznym morderstwem oraz zaginięciem dziecka. Zaczyna się wyścig z czasem, a kobieta za wszelką cenę, nawet wbrew wszelkim regułom, stara się odnaleźć sprawcę...

 

Ta pozycja to w pewnym sensie nawiązanie do "Sezonu pająków", gdzie głównym bohaterem był ojciec Aurory - prokurator Scalviati. Tutaj spotkacie również agenta FBI Stonera, który utrzymuje przyjacielską relację z naszą profilerką. Akcja rozwija się dość dynamicznie, czytelnik odczuwa rosnące napięcie, które w pewnym momencie staje się wręcz namacalne. Atmosfera gęstnieje z minuty na minutę, mrok staje się czarniejszy niż bezgwiezdna noc i chwyta odbiorcę w swoje szpony, nie wypuszczając go z nich aż do samego finału. Autorka świetnie potrafi mylić tropy oraz pozostawiać nas w zawieszeniu przepełnionym strachem. Gdy mogłoby się wydawać, że już wszystko wiemy, że udało się nam rozgryźć całą misternie utkaną zagadkę, następuje nagły zwrot, a nasze wszelkie przypuszczenia obracają się w proch. Barbara Baraldi rewelacyjnie połączyła też teraźniejszość z przeszłością, dzięki czemu możemy uzyskać szerszy kontekst całej historii oraz powiązać ze sobą wątki, które, na pierwszy rzut oka, nie mają ze sobą nic wspólnego, ale w ostatecznym rozrachunku mocno na siebie oddziałują.

 

Pisarka całą znakomicie wymyśloną i dopracowaną we wszystkich szczegółach fabułę oparła na profilowaniu kryminalistycznym. Jest to proces wyciągania wniosków na temat cech indywidualnych jednostek odpowiedzialnych za popełnienie przestępstwa. Profiler zajmuje się tworzeniem charakterystyki sprawcy na bazie czynów przed, w trakcie oraz po dokonaniu występku. Łączy ją z zebranymi materiałami dowodowymi i fizycznymi śladami pozostawionymi na miejscu zbrodni, uzyskując w ten sposób praktyczny profil sprawcy umożliwiający policji rozpoczęcie poszukiwań. To nie tylko założenia dotyczące cech charakteru mordercy, ale też jego wieku, płci, wykształcenia, zawodu, nawyków etc. Ta praca wymaga zdolności analitycznych, dobrej znajomości psychologii oraz pewnej dozy kreatywności.

 

Autorka zwraca naszą uwagę również na to, jaki wpływ może mieć trauma na dalsze życie człowieka. Natura ludzkiego umysłu jest niezmiernie skomplikowana, nie wszystkie obszary mózgu udało się w pełni rozszyfrować, nie do końca poznano też różne meandry, mechanizmy bądź anomalie dotyczące psychiki. Wszystko idzie dobrze, gdy potrafimy odgrodzić się w głowie murem od cierpienia, jednak czasem to się nie udaje, co powoduje uruchomienie psychoz, neuroz lub zaburzeń osobowości.

 

To znakomita lektura, którą z pewnością docenią miłośnicy wartkiej akcji, doskonale wykreowanych bohaterów, ciekawej intrygi oraz aspektów związanych z psychologią. Mnie ten kryminał wciągnął od pierwszych stron do tego stopnia, że nie mogłam się od niego po prostu oderwać. Polecam Wam z czystym sumieniem i zachęcam do zapoznania się z pierwszym tomem tej znakomicie zapowiadającej się serii. 

 

Link do opinii

 

SZKLANE OCZY ROZPACZY

 

W połowie maja spod skrzydeł wydawnictwa LeTra wyszła powieść ,,Aurora w mroku" włoskiej pisarki Barbary Baraldi. Książka inicjuje cykl, którego bohaterką jest Aurora Scalviati, policyjna profilerka. Jak morduje się we Włoszech?

 

Aurora Scalviati po traumatycznych wydarzeniach, w których uczestniczyła, powraca do czynnej służby w policji. Zostaje przeniesiona z Turynu do Sparvary - małego miasteczka położonego w nizinnej części kraju. Tutaj przecież nigdy nic się nie dzieje. Tymczasem już pierwszej nocy, gdy policjantka przybywa do miasta, dochodzi do wstrząsającej zbrodni. Ktoś z dużym okrucieństwem morduje małżeństwo i porywa ich córkę. Rozpoczyna się wyścig z czasem, a jego stawką jest życie dziecka. Czy stróżom prawa uda się odnaleźć dziewczynkę? Jak daleko w mrok trzeba wkroczyć, by rozprawić się z demonami?

 

O ile Skandynawia od kilkunastu już lat kojarzy nam się z literaturą kryminalną, o tyle trudno jest to samo powiedzieć o Włoszech. A przecież to tam swoje mroczne thrillery tworzy Donato Carrisi. I niebezpiecznie zbliża się do niego konkurencja. Barbara Baraldi igra z ciemnością. Napisała bardzo sugestywny, tajemniczy i niepokojący kryminał, który śmiało stanąć może w szranki z powieściami mistrzów gatunku. Baraldi nie bierze jeńców - jest szybko, mrocznie i intrygująco. Począwszy od samej kreacji policjantki Scalviati, która jest majstersztykiem kobiecej postaci literackiej, poprzez staranne budowanie realiów, aż do satysfakcjonującego finału. Od początku do końca ta powieść dostarcza szeregu emocji. Jest dobrze opracowana i widocznym jest, że autorka dokładnie przemyślała to, co chce dostarczyć czytelnikom. Mimo, iż fabuła nieustannie zakręca wiodąc nas na manowce, Baraldi trzyma się logiki i bardzo dba o to, by każde rozwiązanie fabularne było rzeczowe. Ogromnie mi się to podoba. Suspens i elementy zaskoczenia pisarka opanowała do perfekcji. Czytanie tej powieści przypomina układanie skomplikowanej układanki. Baraldi trzyma się ram gatunku i nie pozwala sobie na zbytnie popuszczanie wyobraźni w kierunku, który mógłby sprawić, że jej książka stałaby się tym, czym tak często jesteśmy przez pisarzy karmieni, czyli pozbawioną logiki, meandrującą w dziwnych kierunkach historią. Konsekwencja z jaką prowadzi swoją bohaterkę jest wręcz imponująca. Poznajemy Aurorę w chwili jej upadku. Kobieta przeżyła poważne załamanie, a jej przyszłość w policji stoi pod znakiem zapytania. Kiedy udaje się jej wrócić do pracy, wydawać się może, że teraz wszystko już zacznie się prostować. Jednakże rzeczywistość okazuje się brutalna - dotyka ją niechęć, ostracyzm i brak zrozumienia ze strony nowego przełożonego. Zaangażowana w śledztwo Aurora walczy z własnymi problemami. Duchami, które nie chcą odejść. Przejmująca, taka naprawdę dotykająca serca, kreacja głównej bohaterki. Barbara Baraldi zaserwowała nam postać, którą jesteśmy w stanie odczuwać. Rozumieć.

 

Włochy przywodzą nam na myśl słońce. Kojarzą się ze śmiechem, beztroską i wakacyjnymi wojażami. Tymczasem Baraldi prezentuje nam zupełnie inną twarz tego kraju. Włochy mroczne, pełne napięcia, wywołujące lęk. Misternie skonstruowana zagadka kryminalna. Nieoczekiwane zwroty akcji i solidnie skomponowani bohaterowie drugoplanowi - ,,Aurorę w mroku" czyta się jednym tchem. To nie jest wakacyjna powieść na hamak. Dotyka tego, co kryje się głęboko w mroku ludzkiej duszy. Tego, co zimne i straszne. Poraniona bohaterka i świat, który utracił barwy. Na uwagę zasługuje sposób przedstawiania przez autorkę rzeczywistości. Potrafi pisać tak, że mamy wrażenie uczestnictwa w tych wydarzeniach. Czytając tę powieść można poczuć czający się wokół nas mrok. Ten mrok odbiera nadzieję.

 

 

Baraldi zagląda głęboko pod powierzchnię, analizuje ludzką psychikę, stawia pytania. ,,Aurora w mroku" to nie tylko pasjonujący i pełen mocnych wrażeń thriller. To także dosć krytyczne spojrzenie na policję. Uwikłanie w małomiasteczkowe układy, bierność, brak elastyczności. To portret przedstawicieli władzy, który można by nakreslić w wielu państwach. Pisarstwo Baraldi cechuje niesamowita przenikliwość, umiejętność balansowania między fikcją, a prawdą i unikatowa zdolność empatycznego przenikaia psychiki. Doskonale wyważona powieść, która ująć może zarówno zwolenników krwawych historii, jak i czytelników ceniących elementy psychologiczne w literaturze kryminalnej. Jestem bardzo ciekawa kolejnych powieści z tego cyklu, ponieważ Baraldi mnie oczarowała. Dała mnie, czytelniczce, która stawia literaturze coraz większe oczekiwania, powieść jaką zawsze chciałam przeczytać. Uważam ją za doskonałą. Klasyczna konstrukcja gatunkowa, mocna i wiarygodna bohaterka i pełna napięcia intryga. To książka z gatunku tych, które nie pozwalają o sobie zapomnieć. Fantastyczna. Poza samą historią kryminalną dostarcza tak wielu tematów do rozmyślań i pozwala nam na wyciąganie róznych wniosków i interpretacji. ,,Aurora w mroku" zabierze Was daleko w głąb otchłani. Tam, gdzie nocują beznadzieja, samotność i strach. Nie będzie to łatwa podróż, ale niewątpliwie pozostawi w Was ślad. Diabeł gorąco poleca.

Link do opinii
Avatar użytkownika - kulturowa_anihil
kulturowa_anihil
Przeczytane:2024-08-22, Ocena: 4, Przeczytałem,

Pizza, carbonara, spaghetti, wino, espresso z tym mi kojarzą się Włochy, ale z kryminałem to już niekoniecznie i właśnie tym bardziej powieść Barbary Baraldi zaciekawiła mnie więc postanowiłam zbadać temat zbrodni w Italii.

,,Aurora w mroku" prowadzi fabułę w dwóch osiach czasowych i z tym miałam największy problem, ponieważ trudno było mi się odnaleźć w roku 1349 z jednej strony, to budziło we mnie ciekawość, ale nie potrafiłam się w to wgryźć, tak bardzo jak bym chciała.

Dla mnie to pierwsze spotkanie z autorką i duże wrażenie wywarł na mnie sposób, w jaki Baraldi zbudowała warstwę emocjonalną i styl, w jakim zostały zaprezentowane relacje międzyludzkie, był to wręcz uderzający realizm.

Zmyślnie budowane napięcie wywołuje u czytelnika swoiste poczucie uczestnictwa w tym morderczym wyścigu.
Pozornie oś fabularna śledztwa wydaje się dość prosta, jednak z każdym kolejnym akapitem można odczuwać grzęźnięcie niczym w ruchomych piaskach, ponieważ nic nie jest tak proste, jak się wydawało.

Poprzez stopniowe dawkowanie odpowiedzi na pytania można zauważyć, jak Baraldi znakomicie przygotowała się do pisania powieści, bo nie ma tu miejsca na przypadki.?Pozytywny efekt został utrzymany, przez spójne i logiczne zakończenie, autorka nie siliła się na jakieś wymyślne fikołki. 

Mogę z pełną odpowiedzialnością napisać, że dzięki ,,Aurorze w mroku" rozpoczęła się moja wspaniała przygoda z włoskim kryminałem i oby trwała jak najdłużej.

Recenzja powstała w ramach współpracy barterowej z wydawnictwem Arkady / LeTra

Link do opinii
Inne książki autora
Ukryty obserwator
Barbara Baraldi0
Okładka ksiązki - Ukryty obserwator

Druga część kryminalnej serii, której bohaterką jest najlepsza profilerka włoskiej policji. Życie Aurory zmienia się diametralnie wraz z odkryciem w...

Sezon pająków
Barbara Baraldi0
Okładka ksiązki - Sezon pająków

Turyn, 1988. W mieście grasuje nieuchwytny seryjny morderca. Nad sprawą pracują równolegle Francesco Scalviati, zastępca prokuratora, oraz Leda de Almeida...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy