Przysięgli byli gotowi.
Po czterdziestu dwóch godzinach obrad, po siedemdziesięciu jeden dniach procesu, po pięciuset trzydziestugodzinach zeznań czterdziestu kilku świadków i po całych wiekach milczącego wysiadywania, kiedy prawnicyspierali się, sędzia pouczał, a widzowie wypatrywali jak jastrzębie znaczących sygnałów, przysięgli byligotowi. Dziesięcioro zamkniętych w pokoju dla przysięgłych, odosobnionych i bezpiecz nych z dumą kładłonazwiska pod werdyktem, a dwoje obrażonych siedziało w kącie, samotnych i żałosnych w swoim sprzeciwie.Były uściski i uśmiechy, i sporo zadowolenia, bo wyszli cało z tej batalii i mogli dumnie wmaszerować z powrotemna arenę z decyzją, którą wybronili siłą czystej determinacji, zawzięcie dążąc do kompromisu. Przetrwaliciężką próbę, wypełnili obywatelski obowiązek. Odsłużyli swoje ponad normę. Byli gotowi.
Tak zaczyna się nowy thriller prawniczy, w którym Grisham tym razem zaskakuje bezlitosną ironią. Balansuje między czarnym humorem a zjadliwą groteską. Dzięki temu cała rzeczywistość: postaci, prawo i sprawiedliwość przybierają jeszcze bardziej złowieszczy wyraz.
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 2008 (data przybliżona)
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 311
Tytuł oryginału: The Appeal
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Radosław Januszewski
Błyskawiczna kariera, luksusowe mieszkanie, drogi samochód, garnitury od najlepszych krawców. Michael Brock, wschodząca gwiazda wielkiej...
Donté Drumm spędził dziewięć lat w celi śmierci. Za cztery dni wyrok zostanie wykonany. I nagle prawdziwy morderca przyznaje się do...
Przeczytane:2018-04-27, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2018,
Kulisy wielkich pieniędzy, władzy i manipulacji. Granica między naszym wyobrażeniem a prawem czy też sprawiedliwością po przeczytaniu książki Grishama staje się tak plastyczna jak wyżuta guma do żucia. Pierwsze co mną zawładnęło po zamknięciu przeczytanej książki to poczucie nieodosytu. Liczyłam jednak, co zdarza mi się nagminnie, na zakończenie z satysfakcjonującym moje poczucie sprawiedliwości końcem. Nie dane mi ono było, natomiast sprawa, która jest pewna po lekturze to odczucie niedowierzania a zarazem przychylenie się do myślenia, że jednak może to prawda, że jest w tym sens, w który nie chce się nam uwierzyć. Na gorąco świat zajmuje się sprawą zmarłego dziś w nocy Alfiego i to też wydawało się niemożliwe, a jednak, takie rzeczy się dzieją i nie zawsze o tym wiemy. Książka podobnie próbuje czytelnikowi otworzyć oczy na drugie dno sprawiedliwości. Na fakt, że tak naprawdę wszystko ma swoją cenę i wszystko można kupić. Kwestia tylko kto płaci, i ile oraz w jaki sposób to się dzieje. A dzieje się przeważnie tak,że nie mamy świadomości i gdybyśmy nawet zobaczyli trudno byłoby nam uwierzyć. Grisham swoim sposobem pisania potrafi przygwoździć nas do fotela, umiejętnie wprowadza w tajniki nigdy nie muśniętych nawet spraw a zarazem zaskakuje przewrotnością fabuły pozostawiając czytelnika ze stwierdzeniem : to nie tak miało być.