Pełna humoru i zimowego klimatu lektura, idealna dla miłośników "Do wszystkich chłopców, których kochałam" i "Kissing Booth".
Elle jest gwiazdą mediów społecznościowych. A przynajmniej tak się wydaje... Zdeterminowana, by zwiększyć liczbę followersów, postanawia na czas świąt zamienić się miejscami z jedną ze swoich obserwatorek – Holly. Dziewczyna mieszka w małej angielskiej wiosce i uwielbia Boże Narodzenie. Nadchodząca Gwiazdka miała być najlepsza w jej życiu! Plany rozsypują się jednak jak domek z kart, gdy mama oznajmia, że chce sprzedać ich dom, a chłopak proponuje, by zrobili sobie przerwę.
Czy z dala od swoich domów Elle i Holly znajdą to, czego naprawdę pragną?
Wydawnictwo: Ya!
Data wydania: 2021-11-11
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 408
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Matylda Biernacka
Tytuł skupia się na losach dwójki bohaterek. Jedną z nich jest Holly, która uwielbia święta i wszystko to, co z nimi jest związane. Jej nastawienie zmienia się jednak wraz z pewną upokarzającą wpadką pod jemiołą z byłym chłopakiem. To właśnie ten epizod sprawia, że jej „świąteczne” plany i marzenia legły całkowicie w gruzach. Po drugiej stronie świata mieszka Elle. Prawdziwa amerykańska gwiazda mediów społecznościowych, która całe swoje życie poświęca na zwiększenie zasięgów i zdobyciu nowych „obserwatorów”. Okres Bożego Narodzenia staje się dla niej doskonałą okazją do uatrakcyjnienia swojego konta i zdobycia nowych fanów. Pomysł jest prosty znaleźć wierną fankę w Wielkiej Brytanii i na pewien czas zamienić się z nią miejscami. Wybór pada właśnie na wspomnianą Holly. Żadna z nich nie zdaje sobie jednak sprawy z tego, że krótka zamiana miejsc bardzo wiele zmieni w ich życiu, które nigdy nie będzie już wyglądać tak samo.
All I want for Christmas to książka kierowana do czytelników (głównie nastoletnich) lubiących obyczajowo-romantyczne historie sowicie doprawione „lukrem”. Z początkowych stron dzieła wypływa naprawdę gigantyczna ilość słodyczy. Warto jednak dać tytułowi szansę, bowiem w kolejnych rozdziałach pod wierzchnią warstwą „cukru” można znaleźć wciągającą i całkiem przyjemną w odbiorze fabułę. Autorce udaje się tutaj w humorystyczny sposób zaprezentować starania Holly i Elle do spędzenia miło świąt w nowych dla siebie rolach. To jednak nie wszystko, co ma do zaoferowania tytuł. Obserwujemy tutaj również losy dwóch dziewczyn, których życie jest tylko pozornie ułożone. Tak naprawdę każda z nich czuje się mocno zagubiona i stara się odnaleźć właściwą drogę do prawdziwego szczęścia i miłości. Beth Garrod stara się również w ciekawy sposób ukazać negatywny wpływ chęci zdobycia wielkiej „popularności” na życie młodego człowieka. Rzuca ona światło na to, jak media społecznościowe kształtują fałszywy obraz rzeczywistości. Słodkie życie widziane na kontach „internetowych celebrytów” bardzo często jest dalekie od ideału i niepotrzebnie napędza frustrację obserwujących ich osób. Treść wydaje się być dość „głęboka”, podana jest jednak w przyjemnej i prostej formie.
Beth Garodd powraca w swoim własnym stylu, tym razem z książką świąteczną. “All I want for Christmas. Świąteczna zamiana miejsc.” to przezabawna historia dwóch młodych dziewczyn, które rzucają swoje ułożone życie, na rzecz zwariowanej zamiany domów, tuż przed świętami. Dla jednej z nich święta są wszystkim, cały rok wyczekuje tego cudownego czasu, pełnego rodziny i przyjaciół, dla drugiej ten czas nie jest już tym czym było tej pory. Jeśli jesteś fanem książek Jenny Han “do wszystkich chłopców, których kochałam” oraz Reekles Beth autorki “The Kissing Booth”, to nie możesz przejść obojętnie obok tej cudownej świątecznej książki. Autorka kupiła mnie swoim humorem i lekkością swojej książki i wiem, że jej książki będą u mnie często. Z wielką przyjemnością mam zamiar sięgnąć po dwie pierwsze powieści tej autorki i z wytęsknieniem będę oczekiwać kolejnych.
Główną bohaterką jest Elle, która jest gwiazdą mediów społecznościowych. Swoją przygodę z nimi została zmuszona rozpocząć po raz drugi, ponieważ poprzednie jej konto @Elledorado usunęła z powodu hejtu. Obecnie utworzyła nowe konto, na którym ma zamiar w ciągu kilku przedświątecznych dni zdobyć 15tysięcy nowych obserwujących. Jedna z jej obserwatorek, miłośniczka świąt, decyduje się pomóc jej w tym wyzwaniu, zgłaszając się na zamianę domów. Elle wsiada więc w samolot i leci z USA do urokliwego miasteczka w Anglii, Little Marsh. Holly- jej obserwatorka wydaje się być bardzo podekscytowana zamianą miejsc wraz ze swoją idolką, lecz najbardziej nie może się doczekać spełnienia swojej świątecznej listy, która ma doprowadzić ją do najlepszej Gwiazdki na świecie. Obie chcą spełnić swoje marzenia, lecz czy są gotowe na to co szykuje dla nich los.
Autorka pisze książki głównie dla nastolatek, jest to bardzo wyczuwalne w jej stylu, lecz mi to nic a nic nie przeszkadza, ponieważ uwielbiam raz na jakiś czas sięgnąć po książkę, która jest pełna humoru i która swoją lekkością wprowadza nas w dobry humor. Nie mogę również zapomnieć o tym, że jest ona tak bardzo przesiąknięta świątecznym klimatem.
Okładka po raz kolejny zachwyciła mnie, jest tak bardzo spójna z okładkami poprzednich książek tej autorki. Mam mały problem z okładkami świątecznymi, nie podobają mi się w większości, lecz ta jest słodka i minimalistyczna, nie epatuje świątecznymi elementami, które często i gęsto mnie irytują.
Kolejnym aspektem, który mnie kupił, są bohaterki. Obie różnią się tak bardzo od siebie, że z przyjemnością zagłębiałam się w ich życiu. Holly jest zakochana w rodzinnych świętach, dlatego tak bardzo zaskakują ją wieści jej mamy, tym razem święta mają być całkowicie inne niż te do których przywykła. Oliwy do ognia dodaje jej chłopak, który prosi ją o przerwę, dlatego z mocnym postanowieniem Holly rozpoczyna swoją wielką przygodę w USA. Elle jest szaloną, lecz skrywającą wiele młodą dziewczyną, która zrobi naprawdę wiele byle się wybić, lecz ma swoje granice, których nie przekracza.
Lekka i cudowna fabuła kupiła mnie od razu, dlatego polecam Wam ją z całego serca. Za egzemplarz do recenzji dziękuję bardzo wydawnictwu YA!
Lubicie komedie romantyczne? Kiedyś oglądałam ich dużo. A dziś przedstawiam książkę z nutką romantyzmu i z dużą dawką świątecznego klimatu.
Holly mieszka w Wielkiej Brytanii i ma bzika na punkcie świąt Bożego Narodzenia. Kocha wszystko co świąteczne. Uwielbia tworzenie list. Jej święta są zaplanowane niemal co do godziny. Niespodziewanie jednak, okazuje się, że ta gwiazdka nie będzie taka jak sobie wymarzyła.
Elle mieszka w Stanach Zjednoczonych. Jest influencerką. Jednak jej codzienne życie bardzo odbiega od tego co pokazuje w internecie. Aby, zdobyć nowych fanów, dziewczyna podejmuje wyzwanie. Chce znaleźć osobę w Wielkiej Brytanii, która zamieni się z nią miejscami na przedświąteczny czas.
Jak Elle odnajdzie się na wyspach? Czy gwiazdka w Stanach będzie równie udana, jak w domu?
"All I want for Christmas. Świąteczna zamiana miejsc" to młodzieżowa książka świąteczna. Zwykle nie czytam literatury młodzieżowej, ale ten świąteczny tytuł mnie skusił.
Fabuła od razu skojarzyła mi się z filmem "Holiday". Znacie ten film?
Tu mamy jednak dwie nastolatki. Dziewczyny mają swoje nastoletnie problemy. Ważnym wątkiem są media społecznościowe i ich wpływ na życie młodych ludzi.
Sama historia jest ciekawa, chociaż początkowo nie mogłam się w nią wkręcić. Ale kiedy doszło już do zamiany, książka czytała się sama. Jest bardzo świątecznie, ciepło, momentami romantycznie, a czasami zabawnie. Sama jestem zaskoczona, że ta książka tak mi przypadła do gustu. Chyba ten świąteczny klimat mnie kupił.
Jeżeli macie w swoim otoczeniu nastoletnie fanki świąt, instagrama i romantycznych historii, to ta książka będzie idealnym prezentem. A może sami dacie się zauroczyć tej historii?
Ja, Bella Fisher, wylosowałam bilet w jedną stronę do Krainy Wiecznego Przegrywu. 1.Kiedyś przykleiłam się językiem do pudełka lodów w supermarkecie...
Pełna humoru, wakacyjnego klimatu i miłości lektura, idealna dla miłośników Do wszystkich chłopców, których kochałam i Kissing Booth...
Przeczytane:2022-01-09, Ocena: 2, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2022 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2022, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2022, Mam,
Święta potrafią być naprawdę wyjątkowym czasem. W szczególności, gdy przez lata udało się stworzyć swoje własne tradycje i schematy, które sprawiają, że czujemy się szczęśliwi i pełni radości. Wtedy nawet mimo rożnych trudności w życiu, nagłych zmian można odetchnąć i zobaczyć świat, gdzie magia świąt kreuje wszystko wokół. Tylko mimo tej magii czasami dochodzi do tego, że i ona nie jest w stanie pokonać większych problemów. Wtedy można tylko spróbować samemu się z nimi zmierzyć.
Elle wraz z bratem i rodzicami znowu się przeprowadziła. Podczas gdy jej brat doskonale zaadaptował się do nowego środowiska, ona nie umie się odnaleźć. Cały czas żyje historią sprzed przeprowadzki, która wykończyła ją psychicznie i nawet teraz, po tak długim czasie, wpływa na jej wybory. Dziewczyna musi coś zrobić, by odzyskać pewność siebie i wreszcie poczuć, że jest w domu. Natomiast Holly uwielbia święta. Tylko pewien chłopak popsuł jej okres przedświąteczny, ale nastolatka już ma plany, jak to wszystko naprawić i doprowadzić do tradycyjnej, rodzinnej gwiazdki. Szkoda tylko, że okazuje się, że jej siostra nie wraca na święta do domu, a mama postanowiła się przeprowadzić wraz z nią do swojego partnera. Jak Holly poradzi sobie z tak dużymi i nagłymi zmianami?
Wiem, że mamy już styczeń, a święta za kolejne jedenaście miesięcy, ale czasami warto podtrzymać jeszcze trochę świąteczny nastrój. Tak wiecie – na poprawę humoru. Z tego względu w początkowych dniach nowego roku czytałam "All I want for Christmas. Świąteczna zamiana miejsc". Spodziewałam się lekkiej i przyjemnej lektury i dokładnie taką dostałam, ale okazało się, że to mi nie wystarcza. Trzeba czegoś jeszcze więcej, by utrzymać wspominany nastrój.
Już od samego początku pomysł wywołuje we mnie ambiwalentne odczucia, gdyż widzę w tym pewien schemat fabularny, ale zarazem też wprowadzenie nowych motywów. Jak teraz myślę, to jest naprawdę niesamowicie wiele opowieści, gdzie najróżniejsi bohaterowie zamieniają się miejscem i prowadzi to do nieprzewidzianych konsekwencji. W przypadku tej powieści spontaniczność tej decyzji odgrywa główną rolę i mimo sztampowości przekonuje mnie.
Styl autorki, jak bardzo łatwo się domyślić, jest wyjątkowo lekki i przyjemny w odbiorze, czyli dokładnie taki, jaki powinien być w literaturze młodzieżowej. Choć czasami niestety zahacza o infantylizm. Niekiedy pojawiają się też niedopracowania. Jednak gdy czytałam, miałam wrażenie, że jest to typowy język naszych myśli, co upraszczało zrozumienie bohaterów oraz nadawało pewnej barwności.
Fabuła... Tutaj brak mi słów. Dla mnie jest stanowczo zbyt naiwna i zbyt słodka. Tak, tak, wiem, że to powieść dla nastolatków, w dodatku świąteczna i z motywami romantycznymi, ale nadal... Oczekiwałabym większej realności i dojrzałości. Tym bardziej że były wyczuwalne pewne niedopracowania i pomijanie treści ważnych, a pojawiały się za to sceny, które były w moim odbiorze nudne i całkowicie niepotrzebne.
Narracja była pierwszoosobowa i dotyczyła dwóch osób – Holly i Elle. To według mnie trudny zabieg literacki, ponieważ narracja pierwszoosobowa wymaga głębokiej analizy psychiki, a w przypadku dwóch osób całkowicie odmiennych dwóch analiz i tutaj autorka poległa. Dlaczego? Gdyby nie nazwy rozdziałów i dwa różne miejsca akcji, to nie miałabym pojęcia, o której bohaterce czytam. Dla mnie pod względem charakterów były identyczne. Najprawdopodobniej wynika to z kreacji bardzo pobieżnej, bazującej wyłącznie na cechach powierzchownych. I niestety przenosiło się to również na pozostałych bohaterów. Byli przesympatyczni i posiadali olbrzymi potencjał charakterologiczny, tylko że zabrakło wspomnianej głębi. A to nie był jedyny problem, ponieważ zawiodły też opis relacji między nimi i procesów psychologicznych. To istniało, ale tylko zahaczało o bohaterów.
W "All I want for Christmas" wprowadzono motyw instagrama, co spodobało mi się ze względu na atrakcyjność dla młodych osób. Sama spędzam w świecie instagrama wiele czasu i wiem, że nabiera coraz większego znaczenia dla ludzi. Czasami stanowczo zbyt wielkiego. Akurat takiego, żeby zapomnieć, że to real jest ważny. A dokładnie, że najważniejsi są ludzie nam bliscy, takich, których znamy naprawdę, a nie poprzez wizerunek kreowany na profilu instagramowym. Zarazem to pokazuje dwie rzeczy odnośnie social mediów – łatwo wykreować samego siebie całkowicie odmiennego od naszej osobowości, ale można też dzięki możliwościom mediów i autentyczności stworzyć niesamowite rzeczy.
W książce jest też podkreślona waga szczerych rozmów, gdzie można wyrazić swoje emocje i uczucia oraz opowiedzieć o radościach i problemach. Tak się tworzy prawdziwą więź i dostaje tak bardzo potrzebne nam wsparcie innych ludzi. Też pozwala uniknąć niepotrzebnych domysłów, które czasami mają się daleko od prawdy. Tym bardziej że w naszym świecie naprawdę łatwo zatracić samego siebie i nie zauważyć, jak bardzo wyjątkowym jest się człowiekiem – takim, jakim się jest naprawdę.
Cóż... Dla mnie ta powieść była naprawdę wielkim rozczarowaniem i wbrew pozorom nie dała mi poczucia podtrzymania świątecznego klimatu. Poruszała wiele ważnych tematów dotyczących młodych ludzi, co niezmiernie mi się podobało, ale zarazem nie utrzymywała przy tym odpowiedniego tonu i momentami za bardzo przyśpieszała albo zwalniała. Niemniej sądzę, że jeśli lubicie lekkie książki czytane ku przyjemności, gdzie można samemu według własnych planów wyciągnąć z niej albo głęboką treść, albo zabawną historię, to spełni ona Wasze oczekiwania.