"Jak to - ja alkoholiczką? Przecież mam pracę, w której jestem szanowana, świetnie zarabiam, moje dzieci uczą się w elitarnej szkole, którą sama opłacam. Jednak na spotkaniu AA okazuje się, że wszyscy kiedyś byliśmy w tym miejscu."
Ilona Montana
Statystyki są zastraszające - codziennie w Polsce sprzedawanych jest 3 mln. tzw. "małpek", a Polacy piją więcej niż w okresie PRL-u.
"Alkohol. Piekło kobiet" Moniki Sławeckiej ukazuje portret Polek, które zmagają się z chorobą alkoholową. Są wśród nich kobiety znane i nieznane, aktorki i pielęgniarki, dyplomatki i sprzedawczynie. Łączy je jedno: uzależnienie.
Autorka wraz z bohaterkami rozmów zapraszają czytelnika w intymny świat doświadczeń, przeżyć i trudnych emocji, które bywają zarówno przyczynami alkoholizmu, jak i jego konsekwencjami. Szczere wyznania kobiet dotkniętych nałogiem i tych, które próbują im pomóc, pozwalają odnaleźć odpowiedź na pytania, które nie zawsze chcemy sobie zadawać. Gdzie leży granica? I co możemy zrobić, jeśli ją przekroczymy?
Wydawnictwo: Pascal
Data wydania: 2019-10-02
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 256
Alkoholik. Kiedy słyszymy to słowo, automatycznie pojawia się obraz nie pierwszej świeżości pana, okupującego ławkę w parku. Czy słusznie? Przecież to choroba, uzależnienie, które dotyczy nie tylko szeroko rozumianej patologii, ale i osób, które ubrane w garnitur właśnie mijają Cię na ulicy, które w kubku kawy ze Starbucksa szukają leku na kaca, które wczoraj tak dobrze bawiły się na imprezie, a dziś w lustrze wita je szara twarz z rozmazaną szminką i pustką w głowie. Alkoholizm nie rozróżnia wieku, płci, statusu społecznego. I warto o ty pamiętać.
Monika Sławecka pokazała kobiece oblicze alkoholizmu i o kobietach autorka opowiada, a właściwie one same opowiadają. Część anonimowa, niektóre znane z pierwszych stron gazet, łączy je jedno — piły. Dlaczego? Odpowiedź zna każdy z nas, bo mały kieliszek na wieczór pozwalał zapomnieć, odstresować się, pomagał zasnąć. Na bankietach wszyscy piją, by dobrze się bawić. Kiedy więc te kilkanaście minilitrów czystego szczęścia dostępne w każdym sklepie zaczyna być koniecznością? Na to nie ma jasnej odpowiedzi. Tak jak i z rozmów z niektórymi z bohaterek nie wynika, że przyznają się do bycia w szponach nałogu — piję mało, troszeczkę, nie jest tego dużo.
„Alkohol. Piekło kobiet” to kolejna książka autorki, która długo nie daje o sobie zapomnieć, to rozmowy, wywiady z osobami, które na co dzień pracują, wychowują dzieci, mają przyjaciół, normalny dom. Kobietami, jakimi i my jesteśmy, więc tym mocniejsze wrażenie ta książka robi. Polecam Wam zapoznanie się z nią, myślę, że na wiele spraw spojrzycie z zupełnie innej perspektywy.
Interesujący temat a przede wszystkim. Przedstawiony w idealny sposób że choroba dotyka wszystkich bez względu na status materialny wykształcenie czy pozycję społeczną autorka omija stareotypy że alkoholizm.dziedziczy się w genach i że wychodzi tylko że środowiska patologicznego pic zacząć. Może każdy imprezy dyskoteki od okazji czy bez topienie smutku i zalu powód znajdzie się zawsze jeśli tylko chcemy przestać powinna być to nasza decyzja o podjęciu terapii zróbmy to dla siebie nie dla innych bo nikt za nas Zycia nie przeżyje
Bardzo interesujący temat a przede wszystkim problem społeczeństwa przedstawiony w idealny sposób że choroba może dotkanac każdego bez względu na status społeczny i materialny iż nie piją tylko ludzie o niskim wykształceniu czy też mieszkający na ulicy że są to ludzie również wykształceni mają piękne domy i rodziny które przez alkohol tracą i uważam że wstyd się pojawiający to dobry znak ale wstyd przed samym sobą a nie tylko przed tym co ludzie powiedzą to pierwsza droga do wyzdrowienia
Ludzie często piszą na przykład, że takich jak ja powinno się zabić. Kiedyś próbowaliśmy docierać do osób, które pisały takie komentarze. Znajdowaliśmy...
Perfekcja, delikatność, artyzm - to określenia najczęściej kojarzone z baletem. Lekkie, eteryczne ruchy i niewinność emanująca ze sceny kłócą się z przemocą...
Przeczytane:2021-01-26, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 26 książek 2021, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2021, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2021,
Alkohol towarzyszy człowiekowi od wielu pokoleń i jest dla nas czymś naturalnym. Często kojarzy się z celebrowaniem sukcesu, dobrą zabawą, relaksem czy spotkaniem towarzyskim. Nikt nie dziwi się, że przy tych okazjach sięga się po jakieś piwo, wino czy mocniejszy alkohol. Spokojnie można już określić picie alkoholu przy takich okazjach naszą kulturową tradycją, którą obserwujemy od najmłodszych lat, by z czasem wprowadzić ją do naszego dorosłego życia. Oczywiście mamy osoby, które nigdy nie piją i nigdy nie popierają spożywania nawet małych ilości alkoholu, są też osoby, które nie mogą bez niego żyć i dzisiaj właśnie o tej drugiej grupie ludzi, lecz w ujęciu niekonwencjonalnym, ponieważ nie będzie mowy o uzależnienie ogólnie tylko o uzależnieniu kobiet od alkoholu.
Zdecydowałam się zapoznać z tą książką w ramach mojego postanowienia, by skupiać się na tematach mało mi znanych i ważnych dla społeczeństwa. Alkoholizm wśród kobiet wydaje się być niezmiernie ważnym problemem, dlatego z olbrzymim zainteresowaniem sięgnęłam po tę pozycję. Pragnęłam usłyszeć coś więcej o istnieniu tego zjawiska i przede wszystkim usłyszeć głosy kobiet, które bezpośrednio są związane z nim. Wydawało mi się, że to już czas, by mówić o tym głośno. Przeczytanie tego reportażu utwierdziło mnie w tym przekonaniu.
Na początku powiem kilka słów o samej koncepcji książki i jej układzie. Pierwsze strony to krótki, ale za to bardzo treściwy wstęp autorki, która tłumaczy, dlaczego zdecydowała się napisać tę pozycję literacką. I właśnie już od tego wstępu zaczynają się emocje ciężkie i konieczne do przetworzenia. W tym momencie widać również skromność samej pisarki, ponieważ zamiast wychwalać swoją książką, pokazuje, że to jedno z możliwych źródeł, by zobaczyć i zrozumieć problem. Podaje ona listę filmów i książek, które według niej są godne uwagi, żeby pogłębić ten temat. Bardzo doceniłam ten ukłon w stronę innych twórców, gdyż mam teraz przed sobą wiele kolejnych czytelniczych planów, a za sobą emocjonalny i poważny zbiór wywiadów. W "Alkohol. Piekło kobiet" znajdziecie całą gamę wywiadów z kobietami, które na własnej skórze poznały, co to znaczy być uzależnionym od alkoholu. W końcowych wywiadach możemy też przeczytać opinię specjalistów, którzy dążą do jak najszybszej i efektywniejsze pomocy w tym zakresie.
Wśród rozmów panuje niesamowita różnorodność, ponieważ mamy przed sobą kobiety w bardzo różnym wieku, wywodzące się z różnych środowisk, o różnych pozycjach społecznych i przede wszystkich o bardzo odmiennych historiach. Ta możliwość spojrzenia na problem alkoholowy z wielu perspektyw uświadamia, jak bardzo jest to temat tabu w Polsce i jak wiele niesie ze sobą cierpienia.
Sama koncepcja tej książki jest niesamowicie ważna, ponieważ nie ma co tuszować – w Polsce jest to temat mało medialny i często unikany. Mamy wpojone przekonania, że kobietom nie wypada się upijać i mieć styczność z alkoholem. Przy czym jest on podawany z każdej możliwej strony i tutaj odmawiać też nie wypada, bo często ta decyzja może wbrew pozorom nieść ze sobą negatywne skutki. Pora otworzyć oczy i przyznać, że nie tylko mężczyźni i pojedyncze kobiety zmagają się z alkoholizmem – problem jest o wiele większy.
Myślę, że każdy czytelnik, sięgając po tę książkę, zdaje sobie sprawę, że przed nim emocjonalna i wycieńczająca podróż do cierpienia, przemocy i samotności. Każda z kobiet, która zgodziła się na rozmowę z autorką, ma swoją niepowtarzalną historię, gdzie najczęściej dominuje smutek i trauma. W tej chwili można tylko przypomnieć, że człowiek jest wypadkową różnych wydarzeń i zamiast potępiać, lepiej zadać pytanie dlaczego. Czytanie tych dyskusji w dziwny sposób hipnotyzuje i ciągnie, by poznawać je dalej, mimo wielkiej dawki negatywnych emocji. Po prostu taki rodzaj szacunku należy się tym kobietom. Być może zrozumienie ich sprawi, że w przyszłości zdołamy komuś pomóc lub samemu sobie.
Z bardziej merytorycznej strony muszę oddać też hołd Monice Sławeckiej, która wykazała się dużymi umiejętnościami w komunikacji poprzez zrozumienie, cierpliwość i szacunek. Potrafiła poprowadzić rozmowę płynnie, ale pamiętając, że jej rozmówczynie to kobiety po przejściach i wielu cierpieniach, ale też zarazem niezwykle odważne i godne podziwu osoby. Znalazły w sobie na tyle siły, by szerzyć wiedzę na temat alkoholizmu wśród kobiet, mimo że niektóre z nich nadal borykają się z tym problemem.
"Alkohol. Piekło kobiet" to pozycja niezwykle wartościowa i godna uwagi każdego czytelnika – niezależnie od płci. Po jej przeczytaniu mam wrażenie, że ładunek emocjonalny, cierpliwość i głębszy obraz na przyczyny i mechanizmy uzależnienie mogą coś zmienić i dać szansę na psychoedukację i pomoc osobom uzależnionym.