Nowy Jork, 1896 rok. Miastem wstrząsają makabryczne zabójstwa chłopców-prostytutek. Skorumpowani policjanci prowadzą oficjalne śledztwo, ale niezależnie od nich działa tajna grupa powołana przez Theodore'a Roosevelta, późniejszego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Najważniejszy w tej grupie jest tytułowy alienista - dziś powiedzielibyśmy psychopatolog - Laszlo Kreizler, który wykorzystuje całą swą wiedzę, by przeniknąć najmroczniejsze zakamarki umysłu mordercy i w ten sposób wpaść na jego trop. Alienista znakomicie łączy elementy powieści historycznej, psychologicznej i thrillera, dając przy tym niesamowity obraz Nowego Jorku w epoce wielkich przemian.Caleb Carr jest powieściopisarzem i dziennikarzem. Mieszka i pracuje w Nowym Jorku.
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2010-11-18
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 544
Książka Caleba Carra jest połączeniem kryminału z powieścią historyczną i psychologiczną. Dzięki temu zabiegowi "Alienista" wyróżnia się wśród swojego gatunku.
Na początku kilka słów o samym tytule. Alienista to przodek dzisiejszego psychopatologa. Skąd się wzięła nazwa tego lekarza? Otóż do dwudziestego wieku panował pogląd, że osoby chore psychicznie są "wyalienowane" ze społeczeństwa oraz ze swojej prawdziwej natury. Dlatego specjalistów, którzy badali takie zaburzenia, nazywano "alienistami".
I takim właśnie alienistą jest Laszlo Kreizler. Nie cieszy się on jednak dobrą sławą w środowisku lekarskim oraz wśród zamożnych obywateli i mediów. Jego poglądy na temat teorii "kontekstu" kolidują ze sławną wówczas teorią wolnej woli. Jest przekonany, że o czynach każdego człowieka w znacznym stopniu przesądzają jego wczesne doświadczenia i że bez znajomości tych doświadczeń nie można zrozumieć niczyjego zachowania ani na nie wpłynąć. Na domiar złego założył on Instytut Dziecięcy, połączenie szkoły z ośrodkiem badawczym. Nie podoba się to opinii publicznej, gdyż odłącza dzieci od rodziców.
Akcja dzieje się w XIX-wiecznym Nowym Jorku. Dokładnie jest rok 1896. Jest to miasto brudne, niebezpieczne, pełne obłudy, skorumpowane przez gangsterów i najbogatszych obywateli. W narratora wciela się John Schuyler Moore, dziennikarz "Timesa", a zarazem przyjaciel Laszla Kreizlera i Theodora Roosevelta.
Miastem wstrząsa seria brutalnych morderstw na chłopięcych prostytutkach, pochodzących z biednych imigranckich rodzin. Komisarz Theodor Roosevelt (tak tak, ten sam, który w 1901 r. został 26. prezydentem Stanów Zjednoczonych) jest pełen zapału do walki z korupcją nowojorskich policjantów. Na pomoc przychodzi mu Laszlo Kreizler. Chce zająć się wytropieniem mordercy, z wykorzystaniem swojej wiedzy psychologicznej. W ten sposób powstaje grupa śmiałków, którą tworzą John Moore, śledczy Lucius i Marcus Isaacsonowie oraz Sara Howard. Mają oni trudne zadanie, gdyż oficjalnie prostytucja dziecięca nie istnieje. Władze i wpływowi obywatele chcą zamieść problem pod dywan. W dodatku w spór włącza się kościół.
Początkowo dochodzenie idzie mozolnie, ponieważ bohaterowie zaczynają działać, nie mając żadnych informacji o sprawcy. Jedyną wskazówką jest zmasakrowane ciało ofiary. Warto wspomnieć, że XIX w. kryminologia nie była tak rozwinięta, jak jest teraz. Dopiero pojawia się pobieranie odcisków palców, niemniej jednak nie jest ono oficjalnie dopuszczane przed sądem jako dowód w sprawie. Z tego powodu metody prowadzenia śledztwa są archaiczne, a czasem nawet szalone. Niekiedy opierają się na eksperymentach - podobno ludzkie oko rejestruje ostatni obraz jaki widzi i można go sfotografować, wykorzystując oko jako rodzaj soczewki. Muszą kierować się teoriami psychologicznymi, posiadaną wiedzą wywiadowczą i intuicją. Dzięki Kreizlerowi, metodą eliminacji i porównywania do innych przypadków, tworzą portret psychologiczny mordercy. Tymczasem giną kolejne ofiary, rozpoczyna się walka z czasem...
"Alienista" Caleba Carra jest połączeniem kryminału z powieścią historyczną i psychologiczną. Muszę przyznać, że dawno nie czytałam tak dobrej książki, przemyślanej w każdym szczególe. Nie wszystkim mogą spodobać się dokładne opisy ofiar i miejsc przestępstw, ale to walor powieści: (...) tam, gdzie kiedyś były oczy, teraz świeciły tylko krwawe przepaściste doły. Z ust sterczał jakiś zagadkowy kawałek mięsa. Gardło było rozpłatane, ale mało zakrwawione. Długie cięcia krzyżowały się na brzuchu, odsłaniając kłąb organów wewnętrznych. Prawą dłoń gładko podrąbano.W kroczu ziała kolejna otwarta rana, która tłumaczyła tajemnicę ust - genitalia obcięto i wsadzono między zęby. Również pośladki były okaleczone... W dodatku autor zapewnił czytelnikowi dogłębną analizę ludzkich charakterów i motywów postępowania. Dzięki temu poznajemy bardzo szczegółowo bohaterów, nie tylko samego mordercę.
Powieść jest przesiąknięta atmosferą tamtych czasów, np. zamiast samochodów po ulicach poruszają się dorożki, a kobiety chodzą w sukniach. Nawet słownictwo jest dopasowane. Każdy z bohaterów ma swój styl wypowiedzi – elita, dziennikarze, policja, gangsterzy oraz chłopcy ulicy. Książka godna jest polecenia.
Caleb Carr to amerykański dziennikarz i pisarz. Sławę przyniosły mu powieści osadzone w epoce wiktoriańskiej. W Polsce ukazał się również "Anioł ciemności", powieść rozwijająca niektóre wątki zapoczątkowane w "Alieniście".
"Jednym z pierwszych sposobów poznania mordercy jest poznanie jego ofiar."
Rozsmakowałam się w tej powieści, zapewniła mi wiele godzin pasjonującego zaczytania, wpadłam w sidła misternie wykreowanego klimatu i ciekawie zaplecionej intrygi. Powieść idealnie spasowała się z moimi oczekiwaniami, satysfakcjonująco prowadziła po stronach, i pomimo wolnych rytmów, choć niewątpliwie wypełnionych frapującymi zdarzeniami, sprytnie przykuwała uwagę. Autor proponuje nie tylko fabułę bazującą na klasycznych standardach rozwiązywania zagadki kryminalnej, lecz również znakomicie wysuwa na pierwszoplanowego bohatera Nowy Jork końca dziewiętnastego wieku, miasto w trakcie burzliwej transformacji. Pieczołowicie, z dbałością o szczegóły, z ogromem odniesień do historycznych postaci, miejsc, architektury, trendów politycznych, gospodarczych, społecznych i kulturalnych, oraz faktów z przeszłości. Wspaniale jest przenieść się w tamte czasy, obejrzeć ciemne i jasne obrazy metropolii, doświadczyć różnych barw życia ówczesnych mieszkańców.
Na fali przestępstw mieszkańcami Nowego Jorku szczególnie wstrząsają i szokują makabryczne zabójstwa chłopców z domów publicznych. Przesiąknięta łapówkarstwem policja bezradnie rozkłada ręce, sprawca zręcznie wymyka się organom ścigania, zaś o sprawiedliwość dla ofiar nie ma kto się upomnieć. Theodore Roosevelt, prezes zarządu komisarzy policji, powołuje tajną grupę działającą niezależnie od policji, która ma ustalić tożsamość mordercy. Początkowo dysponuje ona nielicznymi tropami, skromnymi poszlakami, zaś morderca wykazuje się inteligencją, przebiegłością, zuchwałością, umiejętnością planowania, znacznie wyprzedza poczynania ścigających go osób. Jednak grupa odwołuje się do nowoczesnych, jak na ówczesne czasy, technik, idei i narzędzi, choćby daktyloskopia, grafologia, antropometria, łańcuch przyczyn, obraz negatywowy, podwójna świadomość, portret psychologiczny, projekcja psychologa. Zajmująco zagłębia się w te obszary, stawia coraz to nowsze pytania, krok po kroku docieka prawdy, powoli wpasowuje elementy układanki we właściwe miejsce.
W skład grupy wchodzi Laszlo Kreizler, zajmujący się badaniami nad ludzkim umysłem, lekarz, alienista, ekscentryczna osobowość, John Schuyler Moore, redaktor kroniki policyjnej najpoczytniejszej gazety, to właśnie z jego perspektywy poznajemy scenariusz zdarzeń, Sara Howard, ambitna i odważna wywiadowczyni, pierwsza kobieta zatrudniona w policji, oraz bracia Marcus i Lucius Isaacson, sierżanci śledczy, specjalizujący się w kryminologii i medycynie sądowej. Sympatycznie i wyraziście stworzone postaci powieści, każda z nich ma coś ciekawego do zaproponowania czytelnikowi, zaś ich wzajemne relacje nieraz wzbudzają uśmiech na twarzy. Polubiłam tę lekką domieszkę dobrego humoru przetkaną między wątki fabuły. Warto jeszcze nadmienić, że przeciwnikiem grupy w emocjonującej rozgrywce, jest nie tylko zabójca, ale również presja czasu i potężni członkowie tajemniczego spisku, którzy w bezwzględny sposób podejmują próbę zatuszowania faktów dotyczących morderstw.
bookendorfina.pl
Sięgając po tą książkę miałam naprawdę mieszane uczucia. Które zresztą po kolejnych paru stronach pogłębiły się. Jednak wkrótce to się zmieniło.
Głównym bohaterem jest John Moore, dziennikarz "Timesa", który wraz z przyjaciółmi próbuje rozwiązać sprawę okrutnych morderstw. Jest tu mnóstwo ciekawych postaci. Jedną z nich jest László Kreizler, alienista (psychiatra) o dość specyficznych poglądach, które nie zjednują mu zwolenników. Kolejną ciekawą postacią jest Theodore Roosevelt, który jest komisarzem policji w NY. Tak, ten Roosevelt. A sama rzecz dzieje się w końcówce XIX wieku.
Akcja rozwija się dość powoli ale wciąga. Powieść jest naprawdę klimatyczna, wiernie oddaje atmosferę tamtych lat. Porusza też mnóstwo problemów, takich jak korupcja, bezprawie, nietolerancja, rasizm, pozycja kobiet i imigrantów.
Jeśli ktoś oczekuję gwałtownych zwrotów akcji, rozczaruje się. Tu czytelnik ma czas by delektować się każdą stroną. Mimo że powieść jest naprawdę obszerna, to czyta się ją naprawdę szybko.
Nim obejrzycie serial, koniecznie zajrzyjcie na mój blog i sprawdźcie, dlaczego warto sięgać po książkę, na podstawie której on powstał ^_^ Zapraszam ^_^
http://magicznyswiatksiazki.pl/alienista-caleb-carr/