,,Spójrz na to drzewo. Ponieważ je widzę, mogę do niego dojść. Tak samo jest z Księżycem" - zwykł mawiać Edward Mukuka Nkoloso. Ponoć wieczorami można go było zobaczyć, jak stoi sam na wzgórzu Chingwele Hill, niczym średniowieczny astronom, który właśnie doszedł do krańców świata i nieśmiało wystawia głowę poza niebiańskie sklepienie. Ludzie mówią, że czasami unosił włócznię i celował ostrzem w srebrny glob. A potem brał zamach i z całych sił ciskał nią w Księżyc.
Pod koniec 1964 roku do Zambii zaczęli zjeżdżać amerykańscy dziennikarze. Jednak nie po to, by pisać o nowym afrykańskim państwie. Szukali pewnego człowieka, który rzucił wyzwanie światowym mocarstwom i uparcie twierdził, że to Zambijczyk, a nie Amerykanin czy Rosjanin będzie pierwszym człowiekiem na Księżycu. Oto historia zambijskiej Narodowej Akademii Nauki, Badań Kosmicznych i Filozofii oraz szaleńczego marzenia o wolności i podboju kosmosu.
,,,,Afronauci" to frapująca opowieść o Edwardzie Mukuce Nkoloso, twórcy Zambijskiej Akademii Kosmicznej, i jego planie wystrzelenia rakiety na Księżyc. Tragikomiczna historia Nkoloso doskonale unaocznia paradoksy epoki postkolonialnej, bolesny dialog tradycji z nowoczesnością. To przede wszystkim opowieść o pasji poznawczej, determinacji w pokonywaniu granic cywilizacyjnych, ale także podważenia hegemonii Zachodu.
Sabela z benedyktyńskim zacięciem rekonstruuje dzieje Nkoloso. Pieczołowicie składa puzzle historii, odwiedza archiwa w Lusace, wertuje lokalną prasę, szuka świadków wydarzeń sprzed półwiecza. Wyśmienity reportaż i kapitalna praca o wykuwaniu się współczesnej tożsamości politycznej w świecie pozaeuropejskim. Z pewnością jedna z najoryginalniejszych książek o Afryce ostatnich lat!" Błażej Popławski
Wydawnictwo: Czarne
Data wydania: 2017-04-12
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 216
Na początku XX wieku pewna gospodyni domowa z hrabstwa Sussex zamówiła pięćdziesiąt kurczaków. W wyniku nieporozumienia przysłano jej pięćset sztuk. Trzy...
Magiczna podróż , którą kończymy we łzach. Natura już się poddała, ludzie walczą o przetrwanie resztką sił. Nad niknącymi brzegami Aralu już tylko sól...
Chcę przeczytać,