Cesarstwo Luan atakowane jest przez królestwo Troy i armię niewielkiego Arkach. Wydawałoby się, że z oddziałami tego ostatniego rozprawi się bardzo szybko. Nikt w Luan nie sądzi, że cokolwiek może zachwiać potęgą Tradycji i Zakonu. Nikt oprócz tych, którzy już przeszli na stronę Biafry i Zaana...
Achaja sądzi, że odnalazła swoje miejsce. Ale Biafra ma wobec niej inne plany: jej ręka, ręka księżniczki Arkach i Troy, stanie się kartą przetargową w politycznej grze z Zakonem, cesarstwem i księciem Orionem.
Stary świat legł w gruzach. Jaki będzie nowy?
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 2012-01-27
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 409
Język oryginału: Polski
Tłumaczenie: brak
Koniec. Zwieńczenie historii. Tu powinna się zakończyć. Świetna trzy tomowa podróż tutaj się kończy. Wszystkie wątki spajają się w jedno dość dobre zakończenie. Każda z części trzyma swój poziom. Choć w tej jest trochę niepotrzebnych wywodów, które nic nie wnoszą.
Całą serię oceniam 9/10.
Właśnie skończyłem czytać trzeci tom "Achaji" Andrzeja Ziemiańskiego, i nie zawiodłem się, bo trzyma poziom dwóch poprzednich tomów z tej serii. Gorąco ją polecam wszystkim fanom, i nie tylko, fantasy. To jest jedna z najlepszych książek tego gatunku literackiego. Nie będę jednak pisał jej recenzji, bo nie umiem ich pisać, ale mogę jednak polecić ją każdemu. To tyle.
Intryga, wojna, i niepowtarzalny świat wykreowany przez Andrzeja Ziemiańskiego powracają! Ponad pół miliona fanów cesarzowej Achai doczekało...
Kiedy następnym razem wyciągniesz miecz powiedz sobie jasno, że zginiesz w tym starciu. To cię uspokoi. Na życie Viriona i Niki czyha zbyt wielu wrogów...
Przeczytane:2019-08-11, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2019 roku, POSIADAM,
Trzeci tom nie jest ostatnią książką z uniwersum Achai. Zamyka jednak sagę opowiadająca o losach głównej bohaterki. Przez wszystkie trzy części poznawaliśmy przygody niezwykłej dziewczyny. Achaja przeszła w swoim życiu tak wiele, że chciałoby się powiedzieć wręcz – wszystko. Począwszy od dworskiego życia księżniczki, jako córka Wielkiego Księcia królestwa Troy. Jednak już tam była poniżana przez młodszą od siebie macochę. Przeżyła wojsko, gdzie stała się twardsza od nie jednego mężczyzny, skończyła w niewoli, która jeszcze bardziej ją zahartowała. Po drodze czekały ją tortury przeprowadzane przez największego mistrza, burdel i kraj dzikich ludzi. Każda z przygód czyniła ją silniejszą. Wszystko zostawiło na niej swoje piętno zarówno fizyczne, w postaci blizn, tatuaży, niezwykłych zdolności, jak i psychiczne.
Achaja była opowieścią o tym, jak okrutny jest świat i jednocześnie jak silny może stać się człowiek postawiony w najgorszej sytuacji. Bohaterka wyposażona w kły i nieznaną temu światu broń palną może ruszyć do walki z o wiele potężniejszym krajem. Wojna ta na pewno nie będzie zwyczajna. Właściwie będzie to najdziwniejsza wojna, jaka mogłaby się wydarzyć.
Całą trylogię uważam za jedno z najlepszych dzieł polskiej fantastyki, jednak trzecia część wypada moim zdaniem tu najsłabiej. Poprzednie dwie bardzo mnie wciągnęły i zachwyciły fantastycznym i brutalnym światem. Tu, choć klimat utrzymywany jest taki sam, zabrakło tej różnorodności przygód. Znaczne skupienie na wojnie, która jest podsumowaniem całej historii. Nie twierdzę jednak, że książka była zła. Po prostu trochę słabsza niż pozostałe. Zawierała znaczną ilość powtórzeń, choć w większości były one celowe, jak dla mnie stanowczo przesadzone. Podobnie jak absurdalny humor w niektórych miejscach.
Polską fantastykę lubię za to, że nie boi się zamieszczać dużej ilości elementów humorystycznych. W Achai również znajdziemy zabawne dialogi, sporą dawkę czarnego humoru, typowych żartów po upojeniu alkoholowym, czy żartów erotycznych. Jednak w trzecim tomie niektóre zabawne sytuacje robiły z książki wręcz parodie. Autor pokazał, że potrafi znakomicie opisywać walki. Zarówno w tym, jak i w poprzednich tomach mieliśmy do czynienia ze wspaniałymi pojedynkami, trudnym szkoleniem, taktykami wojennymi. Świetnie opisana psychologia żołnierza, mocne i brutalne sceny nadają książce poważnego i trudnego klimatu. Za chwilę jednak pada scena kierowania wojskiem z podręcznikiem taktyki w reku. Było zabawnie, ale czy naprawdę na miejscu?
Sporo monologów i głębokich przemyśleń, przedłużało opowieść. Jednak nie jest to jakaś mocna wada. Podobały mi się nawiązania do współczesności. Ciekawie ukazane, że świat mógł się zmienić w nieco inny sposób.
O niektórych bohaterach było moim zdaniem stanowczo za mało. Brakowało mi Siriusa i Zaana. Jeszcze bardziej skrócono przygody Mereditha. Już nie wspominam o Zakonie, który gdzieś ta swoją potęgę zgubił.
Samo zakończenie jednak mi się podobało. Pokazało, co mniej więcej działo się później z bohaterami. Podsumowało sama główną bohaterkę. Myślę, że to, co się z nią stało, uczyniło tę postać bardziej prawdziwą. Spotkałam się z opiniami, że Achaja ma irytujący charakter. Myślę jednak, że jak na dziewczynę, która przeżyła takie przygody, ta osobowość jak najbardziej do niej pasuje. Potrafi być odważna, wojowniczka, potrafi też wybuchnąć płaczem, niestabilna uczuciowo, ale radzi sobie w okrutnym świecie. Wychowana w klimacie żołnierskim, ale nie zapominajmy też, że była księżniczką.
Zakończenie jest również świetnym wstępem do dalszych losów już nie bohaterki, ale świata stworzonego przez Ziemiańskiego.