"Więcej jest rzeczy na ziemi i w niebie, niż się ich śniło waszym filozofom". Wychodząc z tego założenia, postanowiliśmy opisać część z tych rzeczy, które się nikomu nie przyśniły. Ani filozofom, ani szlifierzom, ani nawet zdunom. Snując wątek hippiczno-botaniczny, postanowiliśmy powołać do życia nowy kierunek literacki, czyli "realizm paniczny".
Kto gustuje w historiach kryminalnych, będzie usatysfakcjonowany, ponieważ nawet po zakończeniu nie wiadomo do końca, dlaczego takie zdumiewające wydarzenia były treścią tej opowieści. Licząc na miliony czytelników, zapewniamy, że chodziło nam wyłącznie o nagrody literackie, a nie tani poklask.
Artur Andrus - dziennikarz, radiowiec, satyryk, autor i wykonawca piosenek, głównie kabaretowych. Motto, którym się kieruje w swoim życiu, brzmi: ,,Każdy powinien mieć motto, którym się kieruje w swoim życiu - i dobrze, żeby ono brzmiało".
Wojciech Zimiński - scenarzysta, dziennikarz, satyryk, prowadzący "Szkło kontaktowe" w TVN24, chwilami autor rysunków satyrycznych, nie lubi ryb (jeść, oglądać je lubi).
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2024-02-20
Kategoria: Inne
ISBN:
Liczba stron: 312
Artur Andrus to człowiek orkiestra: dziennikarz, aktor, poeta, autor tekstów piosenek i uwielbiany przez publiczność artysta kabaretowy. Jego inteligencja, specyficzne poczucie humoru i ogromna elokwencja zaskarbiły mu sympatię rzeszy wielbicieli.
Wraz z Wojciechem Zimińskim, również dziennikarzem o wielu talentach tworzą fantastyczny duet w programie publicystycznym "Szkło kontaktowe", gdzie w sposób zjadliwy acz nader inteligentny komentują absurdy naszej rzeczywistości.
Jednak to nie jedyne pole ich współpracy. Do rąk czytelników bowiem trafiła ich książka o zagadkowym tytule "A koń w galopie nie śpiewa, którą autorzy sami zakwalifikowali do kategorii kryminału realistyczno-panicznego.
Nakreślić rys fabularny tego dzieła nie jest taką prostą sprawą. Bowiem logika i ciąg przyczynowo-skutkowy w tej powieści zostały potraktowane nader niefrasobliwie. Autorzy, uzbrojeni w wiedzę z zakresu flory umieścili akcję swojej historii w ogrodzie botanicznym a głównym bohaterem uczynili postać nietuzinkową. Jest nim Kazimierz Kortuń - mężczyzna pod sześćdziesiątkę, przyrodnik, pracownik ogrodu, od niedawna Kierownik Działu Pnączy. To człowiek inteligentny, oczytany (choć z książek po ich lekturze zostaje mu w pamięci tylko jedno, pierwsze zdanie danego dzieła), znający się na ludziach. Przypada mu w udziale rozwiązanie zagadki tajemniczej śmierci kobiety znalezionej na terenie ogrodu. Jedyną wskazówką, mogącą popchnąć śledztwo do przodu jest metka wszyta w płaszcz. Idąc jej śladem Kazimierz Kortuń, zwany przez swoją żonę pieszczotliwie Tuniem, trafia do Paryża a tam uzmysławia sobie iż ta śmierć był jedną z wielu. Ktoś dybie na życie botaników w Europie a przyczyną tego jest tajemniczy słój z nader osobliwą zawartością. Rozwiązanie zagadki staje się obsesją przyrodnika, a aby osiągnąć swój cel musi stanąć w szranki ze tajemniczymi organizacjami, służbami specjalnymi i osobnikami o wybujałym ego.
Książka ta to dzieło przypominający przysłowiowy czeski film. Absurdalne sytuacje, przerysowani bohaterowie i liczne zbiegi okoliczności nadają jej rys dzieła tak awangardowego, że nie dającego się pojąć rozumem. Cięty humor, gra słów i mnóstwo komicznych sytuacji sprawiają iż czytelnik choć na chwilę ma szansę zapomnieć o bolączkach codzienności. To fantastyczna, inteligentna rozrywka dla wielbicieli twórczości Artura Andrusa i Wojciecha Zimińskiego. Polecam!
http://biurowszelkiegopocieszenia.pl Wojciech Zimiński kocha radio, a radio kocha Wojciecha Zimińskiego, czyli ta książka...
"Więcej jest rzeczy na ziemi i w niebie, niż się ich śniło waszym filozofom". Wychodząc z tego założenia, postanowiliśmy opisać część z tych rzeczy,...
Przeczytane:2022-04-10,
Uwielbiam absurdalne poczucie humoru Artura Andrusa. Miałam kiedyś przyjemność być na spotkaniu, z którego wyszłam z bolącą ze śmiechu szczęką. Z ogromną przyjemnością sięgnęłam po "kryminał realistyczno-paniczny", którego autorem pospołu z Wojciechem Zimińskim jest Pan Artur. A jest to kryminał nieoczywisty. Kto jest mocno osadzony w świecie realnym i lubuje się w typowych powieściach, niech nawet nie próbuje do tej książki podchodzić, bo będzie jedynie wytrzeszczać oczy ze zdumienia i zadawać sobie pytanie o co tu do cholery chodzi. Nie chcę opisywać treści, bo w sumie nawet się nie da. Jest morderstwo, jest sprawa kryminalna, jest nietypowy detektyw, który próbuje ją w nietypowy sposób rozwikłać. Wiele rzeczy za to nie ma kompletnie sensu, postacie są przerysowane i żadna z nich chyba nie jest do końca normalna. Ale odnaleźć tu można wspaniałe absurdalne poczucie humoru i smaczki językowe, które są charakterystyczne dla twórczości obu panów.
Przeczytałam, że książka porównana została do kultowej niegdyś "Powtórki z rozrywki". Uważam że to bardzo trafne porównanie, więc polecam ją zwłaszcza tym, którzy byli wielbicielami tego programu.