48 tygodni

Ocena: 4.7 (27 głosów)

To książka niezwykła. Z jednej strony zapis codziennego życia mężatej i dzieciatej dwudziestokilkulatki, z drugiej wesoła i ironiczna opowieść o tym, jak być kobietą i wytrzymać ze sobą. Tym cenniejsza, że napisana przez młodą kobietę. Bohaterka książki, Natasza, boryka się z wieloma niedogodnościami życia, jest jednak szczęśliwa i w miarę zadowolona. Codzienność zabarwiona dużą dawką humoru wypełniona jest całym spektrum emocji, od szalonej radości do krańcowej rozpaczy. Sięgając po tę książkę, trzeba wiedzieć, że trudno się od niej oderwać, a życie Nataszy, jej męża Sebastiana i córki Gosi stanie się po części naszym życiem. Jak jednak zakończy się opowieść?

Informacje dodatkowe o 48 tygodni:

Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2018-01-10
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 978-83-240-5035-2
Liczba stron: 192

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę 48 tygodni

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

„wszystko, co się w naszym życiu dzieje, jest przygotowaniem do tego, co ma nastąpić”.


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

48 tygodni - opinie o książce

Avatar użytkownika - ksiazkanonstop
ksiazkanonstop
Przeczytane:2019-03-10,

No i stało się. Przeczytałam wszystkie książki Magdaleny Kordel. Cały jej twórczy dorobek polecam każdej kobiecie nie zależnie od wieku. Teraz pozostało czekać na kolejne wspaniałe powieści. Przy okazji rozmowy jaką pisarka ostatnio odbyła w telewizji śniadaniowej, zdradziła, że możemy z zapałem spoglądać w zapowiedzi i ... całkiem niedługo coś tam pięknego od niej znajdziemy. Już zacieramy ręce, prawda? My, czytelnicy ten stan uwielbiamy! Chociaż książka „48 tygodni” jest jej debiutem, ja pochłonęłam ją jako ostatnią. Cieszę się, że tak się stało, także ze względu na bardzo optymistyczną okładkę, jaką wybrało wydawnictwo Znak. Liczy sobie niespełna 200 stron. Jest lekką, obyczajową powieścią idealną na każdy czas, ale szczególnie polecam ją na chandrę. Na pewno po jej lekturze wróci nam dobry nastrój. Cenię twórczość Magdy za humor i ciepło. Te dwa aspekty aż biją ze stron zapisanych przez nią. Lubię też to, że nie prowadzi swoich bohaterek w ramiona mężczyzn innych niż ich mężowie. Pomimo, iż miewają one kryzysy w małżeństwie, czują się nie rozumiane przez swoich partnerów, nie szukają pocieszenia u innych przedstawicieli płci brzydkiej. Podkreślę jeszcze raz, że to niesamowicie mi się podoba i uważam, że takie przedstawienie losów bohaterów jest bardzo ważne.

Natasza jest żoną i mamą. Jej życie nawet przez chwilę nie jest nużące a dba o to rezolutna kilkuletnia córka Małgosia, błyskotliwy małżonek – Sebastian, nader irytująca Sylwia oraz rodzice. Matka chyba uznała, że czas urozmaicić życie nie tylko sobie i podnieść ciśnienie jedynej córki i wpadają jej do głowy zaskakujące pomysły... Chociaż kobieta w domu jest zawalona typowymi dla gospodyni obowiązkami i często nie wie, w co włożyć dłonie, zaczyna pragnąć czegoś więcej. Postanawia rozpocząć studia i podjąć pracę. Równolegle. Sebastian nie skacze z radości na wiadomość o tym, że małżonka postanowiła wyjść z domu, wszak oznacza to całkowitą zmianę dotychczasowego trybu życia. Jak dwudziestokilkuletnia dziewczyna pogodzi wszystkie aspekty? Czy znajdzie złoty środek?

„48 tygodni” to zabawny pamiętnikowy zapis życia niezwykle optymistycznej, pełnej energii kobiety, która pomimo młodego wieku już poznaje smak macierzyństwa oraz małżeństwa. Nie zawsze jest barwnie i słodko... oj nie. Powieść nie stroni od trudów codzienności. Są one pięknie wplecione w fabułę. Trudno wyobrazić sobie lepszą pozycję na deszczowy, ponury dzień.

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Znak.

Link do opinii
Avatar użytkownika - barwinka
barwinka
Przeczytane:2017-09-13,

Mówi się, że początki zawsze są kiepskie, a debiuty rzadko kiedy spełniają wymagania czytelnicze. W końcu wiadomo, że autor z każdą popełnioną książką rozwija swój warsztat - zarówno jeśli chodzi o język jak i historie. Magdalena Kordel mówiła kiedyś, że 48 tygodni to książka bardzo lekka i prosta. W końcu zdecydowałam się na jej lekturę. Czy ta historia jest tak prosta jak mogłoby się wydawać? Czy wciągnie osobę, która poznała rozbudowane historie autorki? 

Natasza jest młodą mężatką, matką sześcioletniej Gosi i korektorką w lokalnej gazecie. Jak ciężko pogodzić te trzy funkcje, wie niejedna z nas. Niecodzienni rodzice, szaleni przyjaciele i codzienność, to wszystko sprawia, że życie Nataszy nie jest ani łatwe ani przyjemne, a jednocześnie ma wiele pięknych i zabawnych momentów. Poznajcie życie tej młodej kobiety. 

Biorąc do ręki ten tytuł traficie na krótką historię (zaledwie 150 stron), która jest dobrą lekturą na wolny wieczór. 48 tygodni to zapis z życia młodej mężatki. Książka ma formę pamiętnika, gdzie Natasza opisuje różne życiowe wydarzenia związane z mężem, córką, rodzicami i przyjaciółką. Wydawało by się, że to nic ciekawego, a jednak dzięki językowi autorce udało się stworzyć, historię, która wciąga.    Oczywiście nie oszukujmy się, nie jest to dzieło bardzo ambitne, widać, że Magdalena stawiała pierwsze kroki w pisarstwie. Lektura jest lekka i długo w głowie nie zostaje. A jednak nie raz i nie dwa uśmiałam się z przygód bohaterki, ze sposobu w jaki opowiada wydarzenia z życia i podsumowuje zachowania bliskich.    Powieść pierwotnie była wydawana w lokalnej gazecie, pojawiała się w odcinkach, opisując różne wydarzenia z życia Nataszy i jej rodziny. Może dlatego nie powinniście nastawiać się na lekturę wysokiego lotu i na pewno nie można oceniać całej twórczości autorki na podstawie tej książki (to do tych osób, które  dopiero do poznania pióra Magdy się przymierzają).    Sama biorąc się za lekturę myślałam, że będę narzekać i marudzić. Nic bardziej mylnego, pomimo tego co napisałam wyżej to świetny poprawiacz humoru. Wciągający styl, świetny język, podejście do życia bohaterki i momentami absurdalne sytuacje życiowe sprawiają, że to bardzo przyjemna lektura, przy której można się pośmiać.    Natasza jest sympatyczną postacią, która nie da się nie lubić. Jej sposób bycia, przemyślenia i sposoby na życiowe sytuacje pokazują normalną kobietę - z wadami i zaletami. Jednocześnie to postać, którą chciałoby się poznać osobiście. Równie ciekawą i nietuzinkową postacią jest mąż bohaterki - Sebastian. Przez pryzmat różnych wydarzeń widać, że jest to mężczyzna, który wiele nie rozumie, czasami jest zarozumiały i myśli o sobie, a jednak, sprawia sympatyczne wrażenie, przede wszystkim jest bardzo realny.    48 tygodni to książka nie pozbawiona wad, ale jak na debiut to pozycja przyjemna i odprężająca. Warto po nią sięgnąć znając późniejsze powieści autorki, bo pokazuje jak Magda rozwinęła warsztat. Sama spędziłam z nią sympatyczne chwile. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - atena
atena
Przeczytane:2016-06-19, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Książka przedstawia fragment (48 tygodni) z życia zwyczajnej kobiety (mogłaby to być każda z nas). Natasza próbuje godzić karierę zawodową, rolę matki i żony. Nie jest jednak zgorzkniała, ale optymistycznie i z humorem patrzy na życie. Książkę polecam wszystkim na poprawę humoru
Link do opinii
Avatar użytkownika - izabela81
izabela81
Przeczytane:2016-03-28, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki - 2016,
Książka niewielka, napisana w formie dziennika opowieść o małżeństwie i prozie życia codziennego. Pełno tu humoru, ironii, samokrytyki. Najbardziej podobały mi się "mądrości" 6-letniej Gosi. Książka w sam raz na poprawę humoru.
Link do opinii
Avatar użytkownika - ejotek
ejotek
Przeczytane:2015-10-29, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2015, Mam,
Książka napisana jest w formie pamiętnika vel dziennika, który obejmuje tytułowe 48 tygodni z życia bohaterki. Autorka nie uniknęła kilku drobnych wpadek w treści, które wybaczam z uwagi na debiut oraz na fakt, że znam późniejsze książki autorki i wiem jak bardzo rozwinął się jej warsztat pisarski. Kolejne powieści są bardziej dopracowane, obszerniejsze i jeszcze bardziej wciągające. Ale czytając "48 tygodni" nie skupiałam się na stronie negatywnej. Wiecie dlaczego? Spędziłam niewiele ponad godzinę z lekturą, która niesamowicie mnie odprężyła. Mam aktualnie sporo stresu w życiu i znalazłam oto doskonałe lekarstwo - przynajmniej na chwilę mogłam zapomnieć o zaległościach, chorobach, lekarzach, terminach, bólu czy mailach, na które nie mam wieczorem sił odpisać... Poczułam się jakby w innym świecie, gdzie królują nie moje problemy, gdzie to ktoś inny musi je rozwiązać. Ja nie muszę nic. Nie czujecie czasami potrzeby przeczytania takiej właśnie książki? "48 tygodni" to pigułka skondensowanego humoru, samokrytyki i ironii. Bawiłam się świetnie, teksty rozkładały mnie na łopatki i chichotałam jak nastolatka, kiedy czytałam o rudej wiewiórce czy mądrościach Gosi - to dziecko jest wręcz maszynką do rozśmieszania. Jeśli zatem poszukujecie książki idealnej na poprawę humoru to niniejsza będzie akurat. całość recenzji: http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2015/10/magdalena-kordel-48-tygodni.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - bibliotekarkaB
bibliotekarkaB
Przeczytane:2015-02-02, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2015,
Natasza z mężem Sebastianem tworzą udany związek, na który czasami smugę cienia rzuca przyjaciółka Sebastiana Sylwia. Dużą dawkę kolorytu fundują nam rodzice Nataszy. W tyle nie zostaje też sześcioletnia córka, Gosia. Na książkę składają się opowiastki z życia Nataszy, wyjęte dni z owych tytułowych 48 tygodni. W związku z tym, że Natasza postanawia podjąć studia, a potem pracę, siłą rzeczy jej życie ulega zmianom. Fantastyczna lektura, ubawiłam się i uśmiałam się czasami do łez.
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2014-06-10, Mam,
Magdalenę Kordel poznałam już wcześniej. Najpierw były znakomite książki ,,Uroczysko" i ,,Sezon na cuda" a potem znajomość w sieci. Jestem stałą czytelniczką jej bloga "Za górami, za lasami", czasem gadamy na Facebooku. To naprawdę wspaniała kobieta, a na dodatek moja rówieśniczka.  Tym razem sięgnęłam po jej pierwszą książkę ,,48 tygodni". To książka pisana w formie pamiętnika. Jej bohaterką jest dwudziestokilkuletnia Natasza, mama sześcioletniej Gosi i żona Sebastiana. W pewnym momencie swego życia postanawia je zmienić. Zapisuje się na studia, na polonistykę, oraz podejmuje pracę w wydawnictwie. Co z tego wyniknie, jakie perypetie i przygody czekają Nataszę? Powiem tylko tyle, że nie ma nudnego życia nasza główna bohaterka. Ledwie zaczyna wychodzić na prostą, a tu znów coś.  Bardzo zaskoczyło mnie również zakończenie. Nie powiem jak, ale byłam w szoku.  No cóż, Madzia pojechała (w przenośni, oczywiście). Napisała rewelacyjną książkę, pod którą większość młodych mężatek mogłoby się podpisać. Zmagania Nataszy z córką, ich dialogi, ubawiły mnie do łez, tym bardziej, że też mam córkę, która też kiedyś miała 6 lat i niektóre sytuacje wydawały mi się podejrzanie podobne. Oj, trzeba się czasem nagimnastykować przy dziecku. I nie mam tu na myśli bynajmniej wysiłku fizycznego.  Co do męża Nataszy, to został przedstawiony, jako zwykły facet, kochający swoją żonę, mający swój światopogląd. Taki, jakich wielu. Ot, zwykły fan rybek akwariowych, marzący o synu. Przez książkę przewijają się również teściowie i rodzice. Ci pierwsi, no cóż, nie przepadają zbytnio za synową (szczególnie teściowa, ale tak to już w życiu bywa czasami), a drudzy... O rany. Jakby moi rodzice dostarczali mi tylu ,,rozrywek" to chyba bym już dawno osiwiała... Fajnie się to wszystko czytało, ale jednak życie wolę mieć bardziej spokojne. Jednak i rodziców Nataszy da się lubić.  I w ten sposób, przez te tytułowe 48 tygodni, poznajemy bardzo ciekawą i pełną humoru historię. Jedynie mam zastrzeżenia do autorki, że tak szybko się ta historia skończyła. Na szczęście książka ta została wydana w 2005 roku i od tego czasu powstały jeszcze inne bardzo ciekawe pozycje, które podbiły serca wielu czytelniczek, w tym również i moje. Jeszcze dziś zaczynam czytać kolejną ,,Wino z Malwiną".
Link do opinii
Avatar użytkownika - helena610
helena610
Przeczytane:2013-05-27, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki (2013),
Świetna pozycja! Co prawda bardzo krótka i szybko się kończy ale fenomenalnie podnosi poziom endorfin we krwi :) Prosty język, sporo dialogów i spora czcionka ułatwiają maksymalnie czytanie. A riposty córki głównej bohaterki i jej małe sprzeczki z mężem i nie tylko powalają :) Polecam gorąco!
Link do opinii
Avatar użytkownika - ksiazkowa-fantaz
ksiazkowa-fantaz
Przeczytane:2012-12-29, Ocena: 5, Przeczytałam, Lit. piękna, Lit. polska,
Magdalena Kordel urodzona w 1978 roku. Od kilku lat współpracuje z kilkoma gazetami lokalnymi. Poza dziennikarstwem zajmuje się literaturą. Autorka napisała m.in. "Okno z widokiem", " Sezon na cuda", "Uroczysko". Jeśli ktoś cierpi na depresję, czy chandrę lub zwyczajnie jest w podłym nastroju to "48 tygodni" jest doskonałym antydepresantem. Główną bohaterką jest dwudziestokilkuletnia Natasza. Kobieta jest zarówno mamą,jak i żoną. W pewnym momencie swojego dotychczasowego życia postanawia porzucić życie kury domowej i rozpoczyna studia - polonistykę, a także podejmuje pracę w redakcji, jako korektorka. Jak bohaterka podoła z nowymi obowiązkami i czy uda jej się połączyć to życiem rodzinnym? Książka napisana w formie dziennika, liczy niewiele, bo tylko 150 stroniczek, a szkoda... "48 tygodni" to pełna humoru, a zarazem z nutką ironii i wyolbrzymiania problemów historia. Jeśli chodzi o treść na pewno nie pozostawi wiele w mojej pamięci, ale mimo wszystko bawiłam się świetnie, kilkakrotnie wybuchając śmiechem. W "gorszy" dzień zapewne sięgnę jeszcze raz po tę pozycję dla polepszenia humoru i nastroju. Polecam ;)
Link do opinii

Lekka, przezabawna opowieść o codziennym życiu Nataszy i jej rodziny. Perypetie dnia codzinnego, kłopoty w pracy, relacje z mężem - opisane w fantastyczny, ironiczny sposób. Nic dodać, nic ująć - trzeba przeczytać!

Link do opinii
Avatar użytkownika - alkatraz
alkatraz
Przeczytane:2019-01-20, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2019,

Książkę przeczytałam bardzo szybko. Jest to lekka obyczajówka opowiadająca o perypetiach Nataszy, która postanawia zmienić swoje życie. W kilku momentach delikatnie się uśmiechnęłam. Spędziłam miło czas z tą lekturą, nie jest to arcydzieło, ale można się zrelaksować przy jej odbiorze. To pozycja idealna na wakacje albo spokojny wieczór.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Stenka
Stenka
Przeczytane:2018-07-26, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2018,

Codzienne życie Nataszy i jej rodzin opisane w zabawny sposób. Mnóstwo drobnych nieprozumień i zmiany wzajemnych relacji między bohaterami. 146 stron  pochłonełała jednego wieczoru. Podobają mi się zabawne powiedzonka córki Nataszy i humor samej bohaterki. Kobieca lektura na plażę w upalne dni i zimowe wieczory w domu.

Link do opinii

Debiutancka powieść Pani Magdaleny Kordel, a ja dopiero w tym roku ją kupiłam. Z perspektywy przeczytanych późniejszych utworów, mogę stwierdzić, że precyzyjnie wyznaczająca kierunek i mająca to "coś". co decyduje, iż po książki autorstwa Pani Magdy można sięgać "w ciemno".

Sympatyczna, łącząca skrajności bohaterka. Jej fantastyczna (choć jej zachowania niektóych szokują) córka.  Dość spolegliwy, co nie oznacza podporządkowany, mąż i inne wyraziste postaci. 

A do tego zakończenie nieco zaskakujące i powodujące ukłócie zazdrości.

Link do opinii

Muszę ci powiedzieć, że twój charakter stracił nieco na wrodzonej słodyczy. (s.

136)

Natasza z Sebastianem mają córkę Małgosię. On pracuje i zarabia, ona jest kurą
domową, znaczy się gospodynią, a córeczka chodzi do przedszkola. Codzienne życie
obfituje w różnorodne wydarzenia, zwłaszcza gdy ma się rezolutną i wygadaną córkę,
której pomysłów na zabawy nie brakuje.
Mam kochanków. Bo ja ich wszystkich kocham. Jak dorosnę, to się z nimi ożenię.

(s. 21)

Może macie ochotę pobawić się w schronisko dla maltretowanych zwierząt? W
towarzystwie Gosi nie będziecie się nudzić. Jedyne co wam grozi, to wytrzeszcz oczu i
szok, bowiem wypowiedzi sześciolatki budzą zdziwienie, zbijają dorosłych z
pantałyku. Są one nad wyraz celne i dojrzałe. Takie dziecko jest dobre na
rozweselenie, choć ma wybitny talent do brudzenia. Sceny z udziałem Gosi rozbawią
Was do łez. Reakcje dorosłych na słowa dziecka także.
Niekiedy los i przypadek rozwiązują za nas najtrudniejsze problemy. (s. 156)
Jednak z czasem Natasza ma dość domowego ogniska i kłopotów, z którymi sama
musi się borykać. Postanawia iść na studia i znajduje pracę w gazecie. Życie
domowników nabiera rumieńców. A jak wiadomo, recepta na szczęśliwe rodzinne
życie jest brak monotonii.
Powieść ta to rodzaj dziennika prowadzonego przez Nataszę od 23 sierpnia 2002 roku
do 15 lipca 2003 roku. Prowadzonego z dystansem, z przekorą, nieco ironicznie, na
pewno prawdziwie i lekkim piórem. Może zdziwiły Was daty trwania akcji… W
trakcie czytania miałam dziwne uczucie dèjá vu, że już to kiedyś przeczytałam, choć
dawno temu, jeszcze przed powstaniem bloga. Nie kojarzyłam autorki, tytułu, tylko
treść! A im dłużej czytałam, tym większą czułam złość i irytację. Przeczytałam
powieść do końca nieco pobieżnie, ale nie bawiłam się tak dobrze jak kiedyś. Okazało
się, że nie tylko ja się „nacięłam” na tę nowość. No cóż, życie.

Nie mniej książkę ze swej strony polecam jako dobrą rozrywkę i poprawiacz humoru.
Czasoumilacz na każdą porę roku.

Link do opinii
Inne książki autora
Córka wiatrów
Magdalena Kordel0
Okładka ksiązki - Córka wiatrów

Nowa seria autorki bestsellerowego Anioła do wynajęcia. Życie Konstancji już raz legło w gruzach. Dzięki własnej sile i determinacji stanęła na nogach...

Spotkania wczorajsze
Magdalena Kordel0
Okładka ksiązki - Spotkania wczorajsze

Zbiór opowiadań napisanych przez Magdalenę Kordel wspólnie z czytelnikami. ...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy