21:37

Ocena: 4.92 (12 głosów)
21:37 rozpoczyna cykl powieści kryminalnych Mariusza Czubaja Polski psychopata z komisarzem Rudolfem Heinzem w roli głównej. Rudi zbliża się do pięćdziesiątki. Lubi kuchnię śląską, cierpi na reumatologiczne zapalenie stawów, a w wolnych chwilach słucha Johna Lee Hookera oraz Steviego Ray Vaughana i gra na gitarze rockowe standardy. Wychowuje dorastającego syna, z którym coraz bardziej traci kontakt. Przede wszystkim zaś jest „samotnym łowcą tropiącym dzikie, unikatowe sztuki w rodzaju seryjnych morderców”, czyli najlepszym w kraju profilerem. Typuje sprawców najbardziej brutalnych i tajemniczych przestępstw.

Informacje dodatkowe o 21:37:

Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2008-11-06
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 978-83-7414-530-5
Liczba stron: 272

więcej

Kup książkę 21:37

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Myśl nie tylko o tym, co zobaczyłeś, pomyśl także o tym, czego ci zabrakło.


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

21:37 - opinie o książce

Polskie kryminały nie cieszą się dużą popularnością, częściej sięgamy po pióra zagranicznych autorów. Faktycznie w gronie polskich kryminałów istnieje zaledwie kilka perełek z tego gatunku. Jednak będę Was namawiać na polskie kryminały, bo jak się okazuje Polak też potrafi.

Mariusz Czubaj ur w 1969 roku. Profesor antropologii kultury w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie. Ponadto literaturoznawca, antropolog kultury, autor powieści kryminalnych. Umiejętnie w powieściach kryminalnych łączy teorię z praktyką. Za powieść 21:37 otrzymał Nagrodę Wielkiego Kalibru dla najlepszej polskiej powieści kryminalnej i sensacyjnej 2008 roku.

Z twórczością Mariusza Czubaja się już spotkałam, jednak wtedy występował w duecie z Markiem Krajewskim w "Alei Samobójców". Niestety powieść wtedy mnie rozczarowała na niekorzyść. Jednak postanowiłam jeszcze dać szansę tym autorów, z tymże osobno. Sięgając po "21:37" nie miałam wysokich oczekiwań. Jakie było moje zaskoczenie po przeczytaniu, gdy okazało się, że to naprawdę bardzo dobry, polski kryminał. Nie wszystkim może się podobać, gdyż nawiązuje do religii, gejów, jednak całość okazuje się być wyborna. 

Wiosną 2007 roku w rejonie Centrum Olimpijskiego zostają odnalezione zwłoki dwóch mężczyzn. Okazuje się, że denatami są klerycy z seminarium duchownego. Mało tego ich ubiór wskazuje na to, że są innej orientacji seksualnej i na dokładkę się sprzedają. I jeszcze dodajmy, że zostali uduszeni workami, na których napisano 21:37. Godzina ta w pierwszej chwili kojarzy się ze śmiercią papieża dlatego sprawa musi zostać szybko rozwiązana. Ze Śląska do Warszawy przyjeżdża komisarz Rudolf Heinz. Ma pomóc warszawskim komisarzom rozwikłać zagadkę, ale w tym samym czasie na Śląsku działa seryjny morderca, którego Heinz także próbuje uchwycić. 

Mamy tu bardzo ciekawe prowadzenie dwóch spraw jednocześnie przez jednego komisarza. Mimo tego, absolutnie książkę czyta się świetnie i nie wprowadza to żadnego chaosu. Dwie sprawy, mimo, że ta warszawska jest na pierwszym ogniu, przeplatają się płynnie. 

Jeśli chodzi o język i słownictwo, to miałam obawy, ale zupełnie nie potrzebnie. Mariusz Czubaj udowodnił, że sam również potrafi napisać doskonałą powieść kryminalną, którą czyta się lekko i z zaciekawieniem. 

Muszę tutaj napisać kilka słów o naszym komisarzu. Rudolf Heinz jest komisarzem w średnim wieku. Znany wszystkim, jako profiler, który ukończył staż w Quantico. Jako komisarz radzi sobie świetnie, ale na polu prywatnym odnosi klęski. Mieszka z dorastającym synem, z którym nie może się dogadać. Ponadto jest fanem dobrej muzyki i nadużywania alkoholu. Heinz to człowiek inteligentny, pewny siebie i potrafi być błyskotliwy, co pokazuje nam w śledztwie. Czytelnik jednak jest w stanie go polubić.

"21:37" to jak się okazuje świetny, polski kryminał, który daje czytelnikowi: intrygę, mylne tropy, plejadę barwnych postaci, lekki język. Jednym słowem daje co najlepsze. Fanom kryminałów jak najbardziej polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - bachacz
bachacz
Przeczytane:2017-07-01, Ocena: 5, Przeczytałam, 40 książek w 2017,
Od tej książki powinnam rozpocząć romans z literaturą Mariusza Czubaja. Małymi krokami miałabym okazję poznawać nową postać - Rudolfa Heinza. Jednak z racji mojego chaotycznego czytelnictwa, nie zachowując chronologii dopiero teraz mam okazję wnikać w pierwszą część serii z tym profilerem. Trudno zdefiniować uczucia, które mną ogarnęły po lekturze. Z jednej strony chcemy by sprawiedliwości stało się zadość a zarazem rozwiązanie proponowane nam przez autora rozmija się z ogólnie pojętą praworządnością. Tylko czy to rozwiązanie nie było tak naprawdę najlepsze? W imię zachowania dobrych stosunków państwa i kościoła, zapewne każde inne rozwiązanie nie satysfakcjonowałoby czytelnika.Zresztą autor ma prawo do własnego rozstrzygania dylematów w sposób wolny i nam jako czytelnikom nie pozostaje nic innego jak przyjąć tą formę i się z nią pogodzić. Co więcej o książce? Czytałam ją z każdą stroną mając wrażenie, że jestem już bardzo blisko rozwikłania zagadki. Nic bardziej mylnego. Autor wodzi czytelnika na sznurku własnych rozwiązań, tylko po to by za moment okazało się, że myliliśmy się w tak wielu kwestiach , że aż wstyd się do tego przyznawać. Autor mnie przekonał a i podstarzały( - wiem, że brzmi to strasznie, ale z racji podobnego wieku pozwalam sobie na taki afront) policjant rozbudził moje pragnienie poznania go odrobinę głębiej i nawet jeśli nie staniemy się dozgonnymi przyjaciółmi jest szansa na kolejną całkiem fajną lekturę.
Link do opinii

Dużo u mnie ostatnio pierwszorazowych spotkań z polskimi autorami książek. Tak było i tym razem. To pierwsza przeczytana przeze mnie książka Mariusza Czubaja. Książka jest raczej przeciętna, akcja powolna, brak rosnącego napięcia. Dodaję plusa za postać policjanta dochodzeniówki, który nie okazał się ani pijakiem, ani ćpunem i za umiejscowienie akcji. Mało kto ma odwagę pisać o środowisku kleru, ponieważ to zamknięta kasta i nikt obcy nie ma do niej wstępu. Z pewnością jeszcze sięgnę po książki autorstwa pana Czubaja aby zobaczyć jak rozwija swoją twórczość.

Link do opinii

Każdy dobry bohater kryminału ma coś, co go wyróżnia. Jest cukrzykiem, alkoholikiem, dyslektykiem czy w końcu, powiedzmy, hodowcą orchidei. Rudolf Heinz (pisze się jak ketchup) gra na gitarze bluesa i ćwiczy karate. To w czasie wolnym, bo z zawodu Heinz jest profilerem. Kiedy więc w Warszawie zostają znalezione zwłoki dwóch seminarzystów, Heinz opuszcza rodzinne Katowice i jedzie do stolicy. W teczce wiezie akta drugiej sprawy, katowickiej. Czy Ida mu się rozwiązać obie?

Niech o talencie Mariusza Czubaja świadczy fakt, że chociaż czytałam „21:37” dawno temu, znowu dałam wywieść się w pole. Az do końca nie wiedziałam ani kto, ani za co. A o to przecież w dobrym kryminale chodzi- o skuteczne gmatwanie tropów i zagadkę, która rozwiązuje się tuż przed końcem.

Link do opinii
Avatar użytkownika - selwka
selwka
Przeczytane:2021-09-30, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Avatar użytkownika - Kalinka89
Kalinka89
Przeczytane:2020-05-28, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2020,
Avatar użytkownika - edytaj7
edytaj7
Przeczytane:2017-03-05, Ocena: 5, Przeczytałam,
Inne książki autora
Półmistrz
Mariusz Czubaj 0
Okładka ksiązki - Półmistrz

W tej rozgrywce każdy zły ruch będzie śmiertelny W przededniu drugiej wojny światowej z Gdyni do Buenos Aires polska reprezentacja wyrusza na olimpiadę...

Piąty Beatles
Mariusz Czubaj0
Okładka ksiązki - Piąty Beatles

Rudolf Heinz - profiler, miłośnik bluesa po traumatycznych przejściach - i zagadkowe morderstwo, którego okoliczności są bardzo nietypowe. A do tego...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy