Kolejna (po PLUTO i MONSTERze) seria Naokiego Urasawy debiutuje w Polsce. To opowieść o przyjaźni, marzeniach, dzieciństwie, dorastaniu, ale przede wszystkim pop-kulturowa uczta, gdzie nawiązania do wydarzeń z XX wieku wypełniają kolejne kartki. Akcja skacze między dekadami drugiej połowy ostatniego stulecia poprzedniego millenium, ukazując kolejne zmiany społeczne. 20th Century Boys - Chłopaki z XX wieku to zdobywca całego wachlarza nagród japońskich i najważniejszych światowych - Festiwalu w Angouleme oraz Eisnera (aż dwukrotnie!).
Wydawnictwo: HANAMI
Data wydania: 2021-02-19
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 420
Tytuł oryginału: 20 5
W „PRZYJACIELOLANDZIE”
Naoki Urasawa to jeden z największych mangowych geniuszy, jakich zrodził świat. Jak wszyscy wielcy autorzy, także i on skoncentrowany jest wokół wciąż powracających tematów. „20th Century Boys” to natomiast kwintesencja jego twórczości, w której wszystkie te motywy zyskują niemal idealną formę. A jako całość, to bardzo satysfakcjonująca lektura, łącząca w sobie fantastykę, horror, sentymentalne podejście do dzieciństwa, thriller, kryminał i opowieść akcji, z dobrym tłem obyczajowym, która może kupić tych nieprzepadających za japońskimi komiksami.
„Przyjaciel” kontroluje Nowe Tokio. Ale miasto to trudno uznać za gościnne. Do miejsca zwanego „Przyjacielolandem”, w którym pierze się mózgi, trafia Kyoko, by odkryć… Właśnie, co tam na nią czeka?
Tymczasem Kanna chce się zemścić i wykonać ostatnią wolę Kenjiego. Musi jednak zebrać ludzi do walki. Ale czy zdoła?
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2021/06/20th-century-boys-chopaki-z.html
Failed rock musician Kenji's memories of his past come rushing back when one of his childhood friends mysteriously commits suicide. Could this new death...
Jak może powstać największy sztuczny umysł? Czy robot, którego tok rozumowania obejmuje wszystkie decyzje, jakie mógłby podjąć każdy człowiek na Ziemi...
Przeczytane:2024-02-22, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2024,
Pod koniec się popłakałam. Sama w to nie wierzę, a jednak. To zdarzenie rozładowało nazbierane emocje.
To nie koniec powrotów i tutaj spotykami kolejną osobę - Sadakiyo. Początkowo to zachowuje się jak niespełna rozumu gość i to jest przerażające, bo nie wiesz -- czy tylko idzie ci zrobić herbatę, czy idzie po nóź, żeby cię zadźgać. Ogólnie to szkoda faceta, szkoda mi go za dzieciaka, bo ewidentnie miał pecha co do przyjaciół. Zobaczymy, jak to się dalej rozwinie.
Ustawka Kanny z mafiosami jest grubymi nićmi szyta. Chwilowo ludzie ci nie mają zastosowania poza kilkoma rozdziałami i podejrzewam, że może coś w przyszłości? Chyba że mieli być tam tylko po to, żeby spełniło się jedno z proroctw, jak tak to... lipny powód.
I Kanna, Kanna w końcu się dowiedziała. Ciekawe, co tym razem zrobi.