Po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku Polska cierpiała na gigantyczny głód mieszkaniowy. Problem ten przez całe dwudziestolecie próbowali rozwiązać różnego rodzaju zapaleńcy, społecznicy, ludzie z misją. Bezskutecznie. W 1989 roku Polska znów znalazła się w punkcie wyjścia. Tanich mieszkań jak nie było, tak nie ma. Kolejne pomysły na rozwiązanie problemu mieszkaniowego okazują się gorsze od poprzednich, a luki prawne w istniejącym systemie bezwzględnie wykorzystują banki, deweloperzy i czyściciele kamienic. Wielu obywateli radzi sobie więc, jak może, wegetując, oszukując, adaptując się. Umowy kredytowe podpisały prawie dwa miliony Polaków. Słowo „dom” odmieniane w tej książce przez wszystkie przypadki nie kojarzy się im ze stabilizacją ani spokojem, a większość opowiedzianych tu historii jest tragiczna. Żeby ich wysłuchać, Filip Springer trafił do mieszkania w piwnicy, kontenerze, garażu i małej gastronomi na piątym piętrze kamienicy. I przekonał się, jak rzeczywistość może różnić się od marzeń.
Wydawnictwo: Czarne
Data wydania: 2015-08-12
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 236
Książka podzielona jest na dwie części. W pierwszej autor opisuje koszmarne warunki życia i mieszkania ludzi w dwudziestoleciu międzywojennym. W drugiej porusza problemy współczesnego mieszkalnictwa od życia w piwnicach i kontenerach, przez "wykurzanie" mieszkańców z kamienic po kredyty zaciąganie we frankach na zakup wymarzonych mieszkań. Książka trudna i smutna. Pokazuje jak trudno jest zaspokoić jedną z podstawowych potrzeb ludzkich - dach nad głową.
Coppferberge, Kopferberg, Kupferberg, Miedzianka - niewielkie miasteczko nieopodal Jeleniej Góry, którego nie ma. Tak jak nie ma gospody...
Dworce w Warszawie i Katowicach, poznański okrąglak, obserwatorium meteorologiczne na Śnieżce, warszawski Pawilon Chemii i Supersam... Ikony architektury...