Niebieski miś, jakiego nikt nie zna, uprowadza Czytelników w świat, w którym fantazja i humor wymknęły się spod wszelkiej kontroli. To kontynent Zamonia, gdzie inteligencja jest chorobą zakaźną, a burze piaskowe są czworokątne, gdzie za każdą idyllą czyha śmiertelne niebezpieczeństwo i mieszkają wszystkie te istoty, które zostały przepędzone z naszego życia codziennego. W 13 i 1/2 odcinkach życia bohater przedziera się przez baśniowe królestwo, w którym wszystko jest możliwe - tylko nie nuda.
Wydawnictwo: słowo/obraz terytoria
Data wydania: 2007-06-11
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 696
Tytuł oryginału: Die 13 1/2 Leben des Kapt'n Blaubar
Język oryginału: niemiecki
Tłumaczenie: Ryszard Wojnakowski
Ilustracje:Moers Walter, Hucke Christina, Schmitt Oliver
W Sledwayi, gdzie zamiast kwiatów rosną jedynie brodawki i czyraki, mały krotek Echo, tzn. kot, który mówi, umiera z głodu, gdy nagle...
Zaintrygowany zagadkowym listem Hildegunst powraca do Księgogrodu. Odbudowane z przepychem miasto przeistoczyło się w tętniącą życiem metropolię literacką...
Przeczytane:2019-05-23, Ocena: 6, Przeczytałam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu - edycja 2019, 52 książki 2019,
Kolejne, niezwykle udane spotkanie z Moersem za mną. Tym razem udajemy się z Niebieskim Misiem w niezwykłą podróż, towarzysząc mu w prawie wszystkich jego życiach. Wyobraźnia autora nie zna granic także tym razem i choć czytałam, że to jedna ze słabszych części, wg mnie jest moc, tak jak w pozostałych tomach. Poznajemy mikropiratów, pojawia się po raz kolejny troll sztolniowy, mamy okazję pobyć u profesora Nachtigallera w jego szkole, do której przez chwilę uczęszczał Miś. Wpadamy z bohaterami do dziury międzywymiarowej, możemy przekonać się, jak wygląda życie wewnątrz tornada i przejść przez mózg bolloga. To tylko niewielka część przygód, jakie spotykają Niebieskiego Misia. Gotowi na niezwykłą przygodę? Gorąco polecam – nie będziecie się nudzić nawet przez sekundę!
Po raz kolejny Moers mnie zaskoczył. Nieograniczoną niczym wyobraźnią, absolutnie genialnym poczuciem humoru, znakomitymi ilustracjami i rewelacyjną historią. Tę część przetłumaczył Ryszard Wojnakowski i, moim zdaniem, zrobił to równie dobrze, co tłumaczka pozostałych części – Katarzyna Bena. Tłumaczom Moersa należy się co najmniej Nobel za tę pracę! Jestem pod wrażeniem!