Wahadło Foucaulta

Ocena: 5 (5 głosów)
Inne wydania:
Rzecz dzieje się współcześnie. Trójka młodych naukowców, posługując się zaawansowaną techniką komputerową, próbuje, właściwie dla zabawy, odkryć tajemnicę zakonu templariuszy. Nieoczekiwanie zostają wplątani w całą serię zagadkowych i niebezpiecznych zdarzeń. Dochodzi nawet do zbrodni. Czym jest ta niezgłębiona dotąd tajemnica? - na to pytanie autor nie daje jasnej odpowiedzi, podejmując z czytelnikiem wyszukaną grę intelektualną i zachęcając do własnych wniosków i poszukiwań. W tej fascynującej, wielowątkowej powieści Eco zastanawia się nad spiskową teorią dziejów i jak zwykle po mistrzowsku balansuje między erudycją i schematami kultury popularnej, zaspokajając gusty szerokiego kręgu odbiorców literatury.

Informacje dodatkowe o Wahadło Foucaulta:

Wydawnictwo: Noir sur Blanc
Data wydania: b.d
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788373922235
Liczba stron: 680

więcej

Kup książkę Wahadło Foucaulta

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Wahadło Foucaulta - opinie o książce

Lubicie czytać o teoriach spiskowych? Za dzieciaka czytałem mnóstwo powieści i książek z pogranicza historii i fikcji, przedstawiających wielkie plany zdobycia władzy nad światem, przepotężne gabinety cieni czy organizacje rzekomo trzymające władzę w swoich rękach. Nie wiem, jak te wszystkie Dany Browny i inne takie wpłynęły na mój rozwój, ale dziś lubię przyglądać się fake newsom i zwracać uwagę na siłę dezinformacji. A tak sobie myślę, że ci wszyscy autorzy spiskowych teorii dziejów mogliby się uczyć od mistrza Umberta Eco.

 

 

Wahadło Foucaulta jest dziełem najbardziej wymagającym od czytelnika, wymagającym wytrwałości. Każdy, który poczuł się zachęcony do przeczytania po zobaczeniu sformułowania “powieść sensacyjna”, powinien się choć na chwilę wstrzymać i zastanowić, jakiej sensacji szuka. Jeżeli szuka książki o profesorze, który jako specjalista rzuca informacjami z artykułów z wikipedii i zostaje wplątany w sensacyjną historię, w której niespodziewanie udaje mu się uratować świat, to cegła od Eco może nie trafić w czytelnicze gusta. Warto pamiętać, że Eco nie jest pisarzem tworzącym opowieści o profesorach, lecz profesorem, który zaczął pisać, by trochę eksperymentować z tekstem, badać granice gatunkowe i poprzez swoich bohaterów snuć dysputy z zakresu historii, filozofii etc.

 


 


 

Kierunek swoich literackich zainteresowań wyznaczył już w powieściowym debiucie, czyli Imieniu róży - mieszanie gatunków popularnych i eseju, zwrócenie uwagi nie tylko na treść, ale także na formę, skupienie nie tyle na rozwoju akcji, co rozbudowanie fabuły i wprowadzanie namnażających się dygresji. W Wahadle Foucaulta jest podobnie - trójka bohaterów z Mediolanu zaczyna tworzyć plan przejęcia władzy nad światem, ciągnący się od czasów templariuszy, a później różokrzyżowców, który mieli realizować Jacques de Molay, czyli ostatni mistrz zakonu templariuszy, Hrabia Saint Germain czy tytułowy Jean Foucault. Casaubon, Diotallevi i Belbo pod wpływem pradawnego tajemniczego tekstu, przyniesionego do wydawnictwa przez pułkownika Ardentiego zaczynają popadać w obsesję na punkcie wymyślanej teorii. Wszelkiego rodzaju spiski stanowią jednak jedynie punkt wyjścia dla snucia wielowymiarowych rozważań przez postaci, a akcja, choć toczy się dość powolnie, prowadzi w stronę mroku – ludzkiego, dziejowego.

 

 

Eco po raz kolejny nie zawodzi, dając swoim czytelnikom pożywkę intelektualną, która wystarczy na długi czas. Dzisiaj, kiedy jesteśmy narażeni na bombardowanie fałszywymi informacjami z każdej strony, kiedy dezinformacja staje się jedną z najpotężniejszych broni, a teorie spiskowe, nawet te najbardziej absurdalne, zyskują na popularności, czytanie Eco może być bardzo pomocne. Ba, to koło ratunkowe, które pozwoli nie zatonąć w ogromnej fali wymysłów hochsztaplerów i samozwańczych ekspertów.

 


 


 

 

I jeszcze trochę o wydaniu - powiedzieć, że ta seria z Eco jest cudna, to jakby nic nie powiedzieć. Powiększająca się rodzina wygląda coraz to lepiej, jest mały zachwyt. Nawet tak obszerny tom trzyma się i czyta dość łatwo, bo książka jest lekko, ładnie się otwiera i strony są komfortowo zaprojektowane – nawet mimo niewielkiego rozmiaru czcionki wzrok się nie męczy. I nawet obwoluta jakoś mocno nie denerwuje, choć do czytania zdejmuję, a Wy?

Link do opinii
Avatar użytkownika - bambi12
bambi12
Przeczytane:2015-05-23, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,

"Wahadło Foucaulta" po raz pierwszy zostało opublikowane w 1988 roku. Na rynku wydawniczym w Polsce miało swą premierę pięć lat później. Przyznam się, że to nie pierwsza moja próba zmierzenia się z tą lekturą. Dopiero za czwartym razem udało mi się dobrnąć do końca. Dlaczego? Umberto Eco stworzył tym razem powieść pełną odniesień do kabały. Przepełnioną wyrazami zaczerpniętymi wprost ze słownika języka francuskiego. Jakby tego było mało dodał do tego opis kreacji fikcyjnego spisku. Natomiast sam jej tytuł nawiązuje do rzeczywistego wahadła zaprojektowanego przez francuskiego fizyka Jeana Bernarda Léona Foucaulta dowodzącego obrotu Ziemi wokół własnej osi, które ma tu znaczenie symboliczne...

A zatem o czym opowiada "Wahadło Foucaulta"? Znudzeni swoją pracą, po przeczytaniu zbyt wielu rękopisów o okultystycznych teoriach spiskowych, trzej próżni mężczyźni (Belbo, Diotallevi i Casaubon) wymyślają własną teorię spiskową dla zabawy. Nazywają ją "Planem". Ma być to mistyfikacja, która połączy średniowiecznych templariuszy z innymi grupami okultystycznymi poczynając od starożytności do czasów współczesnych. A punktem, z którego wszystkie moce ziemi mogą być kontrolowane będzie właśnie wahadło Faucaulta w Paryżu. Nasi bohaterowie ogarnięci obsesją zapominają, że to tylko gra. Co gorsza, inni zwolennicy teorii spiskowych biorą ich wymysł na poważnie. I wtedy właśnie kończy się zabawa a zaczyna niebezpieczna przygoda...

Nie da się ukryć, że aby pojąć całość stworzonej tu historii trzeba znać język francuski i mieć rozeznanie w okultyzmie. Przydałaby się także wiedza o kabale i choćby podstawowe informacje o włoskim socjalizmie lat 60. ubiegłego wieku. Pojawia się tu także wiele nawiązań do historii średniowiecza, jednak żeby je zauważyć niezbędna okazuje się dość obszerna wiedza na ten temat. Niestety, ale oczekiwane napięcie zostało tu zagubione w bagnie dialogu i tła. "Wahadło Foucaulta" stało się w pewnej części historią o wizerunku twórców teorii spiskowych. Dodatkowo zagłębia się w dziedzinie semiotyki i epistemologii, a nawet ontologii. Pokazuje jak tworzone są mity. Podaje powody do krytycznego myślenia o historii i rozważa co jest prawdą, a co wyobrażeniem. Krytykuje w żartobliwy sposób naukowców i ich dokonania, które miały często istotny wpływ na bieg historii. Przytacza kontrowersje wokół tematów, które zazwyczaj nie mają nic wspólnego z templariuszami lub tajnymi stowarzyszeniami. Lektura ponadto uzmysławia, że jednostki postrzegają obiekty jako całość nawet wtedy gdy nie są one kompletne dzięki temu, że umysł wypełnia luki opierając się na wcześniejszych doświadczeniach.

Odniosłam wrażenie, że autor popisuje się tu swą wiedzą i bawi się ze mną w kuglarza, prawie tak samo jak jego bohaterowie. Tak tu dużo wyspecjalizowanych i różnorodnych informacji, że można się zastanawiać, jak jednemu człowiekowi udało się dopasować je wszystkie do siebie. Rozpoczynając od templariuszy i kultów religijnych kończąc na tajemnicach alchemii. Roi się tu również od aluzji do oświeceniowej filozofii, historii i rytuałów. Pojawiają się tu także pytania o dążenie do znalezienia sensu i zrozumienia tajemnic życia. Dlatego książka jest bardzo trudna w odczycie. Przyznam się, że byłam zdezorientowana i przytłoczona ogromem wiedzy. Momentami miałam wrażenie, że poznaję pewną historię, a autor między wierszami próbuje przemycić inną. Mimo wszystko myślę, że nie należy jej treści brać zbyt poważnie. Uważam, że jej urok polega na szyderstwie i sarkazmie. Złośliwe a zarazem sprytne poczucie humoru i realizacja tak wielu wątków tworzy jakby gobelin. Zamiast próbować znaleźć jakieś skomplikowane powiązania pomiędzy powieścią Umberto Eco i wynalazkiem Jeana Bernarda Léona Foucaulta popatrzcie w beztroski sposób na pierwsze 300 stron tej książki, gdzie prawie nic nie dzieje, o wiele łatwiej przyjdzie wam to wszystko "strawić".

Link do opinii
Avatar użytkownika - Teresa5411
Teresa5411
Przeczytane:2011-02-22, Ocena: 6, Przeczytałam,
Myślę, że każdy czytelnik będzie zachwycony tą książką, pomimo pewnych trudności w odbiorze, głównie ze względu na zawarty w niej ogrom faktów o naturze historycznej a także filozoficznej. Eco udowadnia nam swoją nieszablonową erudycję i wiedzę. Wszystko to przepełnione humorem oraz ironią tworzy świat, w którym każdy z nas chciałby uczestniczyć.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Zdzislaw4
Zdzislaw4
Przeczytane:2021-01-17, Przeczytałem,

Podchodziłem do tej pozycji kilka razy,wreszcie dobrnąłem do końca.Warto było choć Kopalinski trzymany był w drugiej dłoni aby wszystko zrozumieć 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Mamalea
Mamalea
Przeczytane:2013-04-20, Ocena: 5, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - Muminka789
Muminka789
Przeczytane:2008-03-11, Ocena: 5, Przeczytałam,
Inne książki autora
Temat na pierwszą stronę
Umberto Eco0
Okładka ksiązki - Temat na pierwszą stronę

,,Kraj groteskowy, zdeformowany, niepotrafiący nawet godnie przyjąć swojego tragicznego losu. Takie właśnie są Włochy opisywane przez Umberto Eco w jego...

Wyznania młodego pisarza
Umberto Eco0
Okładka ksiązki - Wyznania młodego pisarza

Umberto Eco zastanawia się nad różnicami między pisarstwem powieściowym i niepowieściowym - z powagą, ale też z poczuciem humoru, błyskotliwie porusza...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy