Młoda kobieta, która pragnie być szczęśliwa i przeciwności, które ją spotykają. Czy prawdziwa miłość istnieje? Historia Anny przeplata się z losami dwóch kobiet, których życie również nie układa się tak, jak by sobie tego życzyły. Bohaterowie powieści przechodzą metamorfozy, podejmując różne, nie zawsze słuszne decyzje. Czy w poszukiwaniu miłości wolno wszystko? Powieść "W nadziei na lepsze jutro" jest pierwszym tomem trylogii Kolory Uczuć. Tom drugi "Kruchość jutra" ukaże się w styczniu, a w marcu 2018 roku – "Słoneczne jutro".
"Historia o miłości tak trudnej, tak bolesnej, że nie chciałabyś przeżyć czegoś podobnego. A może jednak właśnie o to chodzi, aby odczuwać wszystko na wiele sposobów i wśród tej mnogości doznań odnaleźć prawdziwą miłość? Czy bohaterka powieści odszuka drogę do tytułowego jutra, które zamiast zdrady zafunduje jej wreszcie odrobinę szczęścia? Autorka zaserwuje Ci, Droga Czytelniczko, prawdziwą emocjonalną wycieczkę do świata zwykłych ludzi popełniających błędy, szukających właściwych dróg i pragnących lepszego jutra. Warto przeczytać i przemyśle" Agnieszka Lingas-Łoniewska, pisarka.
Ewa Bauer – z wykształcenia prawniczka, ale serce oddała literaturze. Mieszka w Krakowie z mężem i dziećmi, interesuje się psychologią, włada językiem hiszpańskim, uwielbia podróże w nieznane, ale najczęściej odwiedzanym przez nią miejscem jest Barcelona. Miłośniczka Małego Księcia. Posiada kolekcję ponad czterdziestu tłumaczeń tej książki na różne języki. Chociaż nieraz mówiła, że pisanie książek odłoży sobie na czas emerytury, postanowiła przyspieszyć ten proces, czego efektem jest jej debiutancka powieść "W nadziei na lepsze jutro". Kolejnymi są "Kruchość jutra" i "Kurhanek Maryli". Strona autorska www.ewabauer.pl
Wydawnictwo: Szara Godzina
Data wydania: 2017-09-18
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 240
"W nadziei na lepsze jutro", którą to powieść miałam okazję przeczytać, to wznowienie debiutu Ewy Bauer. Na pierwszy rzut oka to cienka książeczka, która kryje w sobie wiele tajemnic. Z pozoru banalna historia jakich wiele, ale... to tylko mylne wrażenie.
Utwierdzamy się w nim zagłębiając się w lekturę... Mamy trzy różne kobiety - zróżnicowany wiek, marzenia, zawody i plany na najbliższą przyszłość. Anna do niedawna była szczęśliwą mężatką, jednak teraz jednocześnie męża kocha i nienawidzi. Obecnie pracuje w Hiszpanii, by szybciej zapomnieć o tym, że została zraniona. Sabina jest pielęgniarką w niemieckim szpitalu, opiekuje się też niepełnosprawnym mężem i wciąż powraca myślami do czasów młodości i decyzji ojca, przez którą utraciła miłość życia. Helena zaś to młoda dziewczyna, która walczy o kolejne kontrakty w świecie modelingu i na własnej skórze przekonuje się, jak ludzie potrafią być zawistni i wredni. Jest przebojowa i świadoma swojej urody, niestety los sprawił, że właściwie wychowuje ją przyrodnia siostra.
Póki co banał, prawda? Jednak w chwili, gdy każda z nich wspomina to samo imię mężczyzny - Robert - w kontekście dość emocjonalnym, w głowie rozbłyska czerwona lampka alarmowa. Jednak autorka nie pozwala tak szybko rozwikłać zagadki i przenosi nas w przeszłość, gdzie wnikliwiej poznajemy małżeństwo Anny i przyczynę, dla której poznany w Paryżu mąż stał się wrogiem. Przepełniona bólem, rozpaczą i nieradząca sobie z codziennością Anna zdecydowała się na psychoterapię.
Małżonkowie biorą też udział w programie organizacji psychologicznej dla par po kryzysie, który zakłada wiele cotygodniowych zadań. Niezwykle ciekawy pomysł! Bauer szczegółowo opisała większość zadań, które miały na celu głównie poprawę komunikacji, zaufanie, pozbycie się zahamowań.
Ta powieść jest sinusoidą dla małżeńskiego życia Anny, wzloty przeplatają się z upadkami. Małżonkowie oddalają się od siebie, przeżywają liczne problemy, następnie z trudem, ale powracają do czasów szczęśliwości, by znów popełnić błędy i zawiesić miłość wysoko, na haczyku, by niełatwo było po nią sięgnąć.
Znacznie łatwiej jest obserwować czyjeś problemy, niż martwić się swoimi, dlatego bardzo wciągnęłam się w historię Anny, Sabiny i Heleny. A trzeba przyznać, że kobiety nie pozwalają się nudzić. Ich życie obfituje w atrakcyjne dla czytelnika wydarzenia, intryguje, stresuje, wywołuje ciarki i całą gamę innych emocji. Podejmowane przez bohaterów decyzje wpływają nie tylko na ich życie, ale i osób z otoczenia. A że nie zawsze są one słuszne, nie wiemy co czeka na nas na kolejnej stronie.
Mimo swej niewielkiej objętości, "W nadziei na lepsze jutro" potrafi dorównać jakością powieściom liczącym po kilkaset stron. Początkowo akcja nie powala, nieco nudzi, ale gdy się rozwinie to ciężko odłożyć na półkę. Gwarantuję Wam, że czas przy lekturze upłynie miło a przede wszystkim zaskakująco, bowiem w żadnym momencie nie ma się pewności, czy małżeństwo Anny przetrwa. Finałowe decyzje bohaterki sprawiają, że zupełnie inaczej patrzy się na całość historii i wartości, jakim hołdowały poszczególne postacie. Czy dla miłości można wszystko? Czy warto zaryzykować wszystko dla szczęścia?
Podsumowując - "W nadziei na lepsze jutro" to poruszająca i pełna niespodzianek powieść o drugich szansach, zdradach, niespełnionych miłościach, bólu po poronieniu, trudnej decyzji o adopcji oraz chorobach najbliższych. Powieść dotyka też problemu niepełnosprawności, zranionych serc, decydowania za innych oraz dążenia do spełniania marzeń. Jest dowodem na to, że doceniamy, gdy tracimy; że chcemy żyć życiem innych, bo przecież niewątpliwie mają lepiej. Ale czy na pewno? Polecam!
Ewa Bauer przedstawia historię, która może spotkać każdego z nas, nawet jeśli nam się wydaje, że to niemożliwe. Przyszłość jest jedną wielką niewiadomą i musimy się z tym pogodzić. Każda nasza decyzja oddziałuje na przyszłe zdarzenia, nawet najmniejsza zmiana ma znaczenie. Pewne wydarzenia są nam pisane i tego nie zmienimy. Koniec, kropka. Czy wszystkie nasze decyzje są słuszne i nigdy nie będziemy ich żałować? To już jest inna kwestia.
W nadziei na lepsze jutro jest książką bardzo wciągającą. Wyzwala wiele emocji, choć u mnie dominowała złość i rozczarowanie. Nie książką! Raczej ludzkimi zachowaniami i relacjami. Niestety, człowiek ma to do siebie, że częściej najpierw coś robi, a dopiero potem myśli. Częściej kieruje się emocjami jednej chwili, a zastanowienie się nad konsekwencjami przychodzi już po fakcie. Nie chcę tutaj generalizować, bo nie zawsze tak jest, ale trzeba przyznać, że często.
Całość recenzji znajdziecie na: http://krokusoweprzemyslenia.blogspot.com/
"Wszyscy faceci są tacy sami. Nie można im za grosz wierzyć".
Dopóki w związku dwojga osób jest dobrze, wydaje się, że nic nie jest w stanie zburzyć wspólnie wypracowanej harmonii. Czasami wystarczy jednak mały kryzys, aby wszelkie podstawy udanej relacji legły w gruzach. A raz nadszarpniętego zaufania nie da się już tak łatwo odbudować.
Ewa Bauer to z wykształcenia prawnik, a z zamiłowania psycholog i pisarka, kochająca podróże. Uwielbia "Małego Księcia" i dobrą kuchnię, włada językiem hiszpańskim. Obecnie mieszka w Krakowie wraz z mężem i z dziećmi. "W nadziei na lepsze jutro" to wznowienie debiutu literackiego autorki i zarazem pierwszy tom trylogii pt. "Kolory uczuć".
Gdy Anna traci dziecko w wyniku poronienia, jej małżeństwo z Robertem przechodzi kryzys. Małżonkowie, każde na swój własny sposób, radzą sobie z bólem. Roberta, pewnego dnia o pomoc prosi jego była dziewczyna Sabina, która potrzebuje na jakiś czas zamieszkać w Krakowie wraz z młodszą siostrą Heleną. Pojawienie się dwóch kobiet w domu Anny, wywraca jej życie do góry nogami.
W 2013 r. czytałam kontynuację tej historii pt. "Kruchość jutra", a teraz, po pięciu latach, poznałam wcześniejsze losy znanych mi bohaterów. I już na wstępie muszę przyznać, że kompletnie nie rozumiem zachowania Anny, która przyzwala na to, by do jej domu wprowadziła się była, wielka miłość jej męża i to jeszcze z seksowną siostrą modelką. Nie trzeba być przecież przesadnie domyślnym, aby wiedzieć, że konsekwencje takiego splotu okoliczności mogą być dla każdej ze stron tragiczne w skutkach. Uważam więc, że to mało wiarygodny wątek, ale przy tym zdaję sobie sprawę, że posłużył on autorce do tego, aby snuła swoją opowieść o konsekwencjach zdrady i poczucia bezkarności.
Z pewnością bardzo ważnym wątkiem tej powieści jest strata dziecka i wynikające z tego, oddalenie się małżonków od siebie. To akurat niezwykle realistyczny scenariusz, który niestety często ma miejsce w prawdziwym życiu. Niedoszli rodzice nie rozmawiają ze sobą, pielęgnując własny ból i zamykając się na innych. A to już pierwszy, poważny krok do rozpadu małżeństwa. Wydaje się więc, że przybycie Sabiny oraz Heleny do domu Roberta i Anny to tylko przysłowiowy "gwóźdź do trumny".
Jest w fabule zdrada w bardzo bezczelnej formie. Jest też wybaczenie i próba odbudowania wzajemnych relacji. Jak jednak pokazuje Ewa Bauer, życie czasami weryfikuje nasze słowa i czyny, a my nie potrafimy dotrzymać obietnic, chociaż byśmy bardzo tego pragnęli. Czasami po prostu nie ma szczęśliwego zakończenia.
"W nadziei na lepsze jutro" to gorzka historia o ludzkich słabościach, o niedotrzymywaniu obietnic, o zdradzie i sklejaniu życia na nowo. Z pewnością wywołuje sporo emocji, gdyż postawy bohaterów, jakie wykreowała autorka, są bardzo niejednoznaczne.
https://www.subiektywnieoksiazkach.pl/
Czasem człowiek musi zacząć wszystko od nowa, z nową kartą i bez zaszłości, które się za nim ciągną. Nigdy nie narzekaj, że ci ciężko, gdy zmierzasz...
Marta wychowywała się na wsi, u babci. Wcześnie osierocona, cały czas marzy o innym życiu. Nie wie jednak, że to inne życie przyniesie jej przykre niespodzianki...