Dramatyczne wydarzenia zmusiły Annę do opuszczenia Polski.
Młoda matka nie zdawała sobie sprawy, co oznacza samotne macierzyństwo w obcym kraju, dopóki nie wyjechała z Krakowa. Niespodziewana choroba syna oraz brak pracy stają się poważnym wyzwaniem dla całej rodziny. Anna jednak się nie poddaje.
Bywa, że w Barcelonie nie zawsze świeci słońce, mimo to bohaterka w Katalonii odnajduje promień nadziei.
"Słoneczne jutro" jest ostatnim tomem trylogii Kolory Uczuć.
Wydawnictwo: Szara Godzina
Data wydania: 2018-03-08
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 256
Słoneczne jutro” to trzecia część cyklu Kolory uczuć, powieścią tą autorka powróciła na rynek wydawniczy po kilkuletniej przerwie. Zaznaczyć też należy, że poprzednie części niniejszego cyklu tj. „W nadziei na lepsze jutro” oraz „Kruchość jutra” w rozszerzonej wersji zostały również wznowione.
Wróćmy jednak do meritum, czyli powieści „Słoneczne jutro”, której bohaterką jest znana nam już z poprzednich tomów Anna. Tym razem przenosimy się wraz z nią do Barcelony, gdzie razem z synami ma ona nadzieję rozpocząć nowe, spokojne życie z daleka od trudnej i bolesnej przeszłości, w której los zdecydowanie Anny nie oszczędzał.
Zaczynanie od zera nigdy nie jest łatwe, tym bardziej z dwoma małymi chłopcami u boku oraz gigantycznym bagażem gorzkich doświadczeń, które niestety pozostają w psychice Anny bez względu na miejsce jej pobytu. Kłopoty ze znalezieniem mieszkania i pracy oraz nagła choroba jednego z synów dodatkowo komplikują całą sytuację. Jak gdyby tego było mało to wciąż wracają do Anny echa przeszłości, która w Polsce ma swój dalszy ciąg, ponieważ proces jej byłego partnera – Michała – nadal trwa, a jego siostra Agata usiłuje namówić Annę, by skontaktowała się z mężczyzną…
Jednakże kobieta spotyka na swojej drodze również przychylnych i wspierających ją ludzi, co niewątpliwie staje się dla niej w tych najtrudniejszych momentach przysłowiowym światełkiem w tunelu na nowo, cierpliwie budowanego życia.
Jak potoczą się losy bohaterki? Tego Wam oczywiście nie zdradzę. Jest jednak coś, czym mogę się z Wami podzielić otóż w moich oczach autorka nakreśliła bohaterkę pełną życiowej determinacji i niegasnącej wiary w to, że pomimo wszelakich życiowych huraganów najlepsze dopiero przed nami.
Anna nie jest jednak postacią ani trochę wyidealizowaną. Jest to kobieta, która boryka się z wieloma problemami, a jednocześnie szuka azylu dla siebie i swoich dzieci. Oprócz tego przeżywa całe mnóstwo wewnętrznych rozterek, jakie w codziennym życiu spotykają właściwie każdego człowieka. I chociaż oczywiście miewa ona także chwile zwątpienia, rozczarowania, czy strachu to nigdy nie pozwala sobie popaść w ów marazm na zbyt długi czas, bo zdaje sobie sprawę, iż stan ten do niczego dobrego nie doprowadzi, ani jej samej, ani chłopców.
Historia Anny jest zatem wciągająca i koniec końców tchnąca pozytywną energią. Opowieść zawartą na kartach „Słonecznego jutra” doskonale parafrazują słowa utworu „Jest taki samotny dom” wykonywanego przez Budkę Suflera, a brzmią one następująco: „…A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój…”
Zapraszam Was do zapoznania się z perypetiami Anny na tle urokliwej Barcelony, z jednej strony dzięki barwnym opisom stworzonym przez autorkę poczujecie się być może trochę jak na zagranicznych wakacjach, z drugiej natomiast fabuła wciągnie Was i zapewne niejednokrotnie zaskoczy.
* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
https://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2018/07/kiedy-myslisz-zeby-sie-poddac-pomysl.html
Słoneczne jutro jest bardzo udanym zakończeniem serii. Niby oczywistym, ale też nie do końca. Anna odnajduje w swoim życiu słońce, wierzy, że naprawdę czeka ją lepsze jutro. Przeżyła wiele przykrych chwil i nadszedł czas, aby wreszcie było lepiej, by wreszcie mogła spokojnie usiąść i szczerze sobie powiedzieć, że jest szczęśliwa, że się jej udało, że pomimo tych wszystkich przeszkód osiągnęła sukces.
Po tym, jak skończyłam czytać serię Kolory uczuć odetchnęłam z ulgą. Moje oczekiwania zostały zaspokojone i w żadnym stopniu nie czuję rozczarowania. Historia Anny jest opowiedziana lekko, przystępnie, ciepło. Jak wcześniej już wspominałam, znalazłam jeden minus, mianowicie mała ilość dialogów, ale podkreślam, jest to kwestia gustu. Mimo to, nie mam nic do zarzucenia.
Musicie przygotować się na wachlarz emocji. Zdziwienie, złość, rozczarowanie, zaskoczenie, radość, ulga, strach. To tylko kilka przykładów, w książce jest ich o wiele więcej. Czasami trudno było mi uwierzyć, że wszystkie te sytuacje zdarzyły się jednej osobie, jednak później się otrząsnęłam i pomyślałam, że właściwie, to dlaczego nie? Życie bywa przewrotne i potrafi zaskoczyć. W teorii mamy nadzieję, że nie spotka nas nic złego, ale jednocześnie chyba każdy ma świadomość tego, że raczej trudno mieć stuprocentowe szczęście całe życie wieść szczęśliwie i spokojnie, bez żadnej smutnej i złej chwili. Fakt, niektórzy mają gorzej, inni lepiej, ale trzeba pamiętać o jednym - punkt widzenia, zależy od punktu siedzenia, dlatego ocenę, co dla kogo jest dobre, a co wręcz przeciwnie, zostawmy samym zainteresowanym.
Całość recenzji znajdziecie na http://krokusoweprzemyslenia.blogspot.com/
Czy jeden mail może uruchomić lawinę nieszczęść? Anna przeżywa szok. Postanawia się wyprowadzić i ułożyć sobie życie na nowo u boku mężczyzny, któremu...
Chciałeś się tułać po świecie, będziesz się tułał, ocierając o śmierć bliskich, aż czwarte pokolenie zmaże twoje winy Jest druga połowa XVIII wieku. Joseph...
Przeczytane:2019-03-10,
Anna samotnie wychowuje bliźniaki. Życie wciąż jej rzucało kłody pod nogi. Przeżyła rozwód z ojcem chłopców, potem jego przedwczesną śmierć. Nowy partner stał się zaborczy i zaczął się dziwnie zachowywać. Wiedziona złym przeczuciem (jak się potem okazało słusznym - u Michała zdiagnozowano chorobę psychiczną) ucieka z dziećmi do Barcelony. W słonecznej przez większość część roku Barcelonie w jej życiu wciąż są czarne chmury. Problemy ze znalezieniem pracy. Topniejące oszczędności. Tajemnicza choroba jednego z bliźniaków. Anna mimo wszystko stara się nie poddawać i patrzeć na świat optymistycznie. Czy w jej życiu wreszcie zaświeci słońce?
Lektura idealna na zimowe dni. Pełna słońca i ciepła. Rozgrzewająca serce, jakby się siedziało przy kominku. Bardzo kobieca. Można się oderwać od polskiej zimy i zanurzyć w śródziemnomorskim klimacie.
dr Kalina Beluch