Młoda, niewinna studentka literatury Anastasia Steele jedzie w zastępstwie koleżanki przeprowadzić wywiad dla gazety studenckiej z rekinem biznesu, przystojnym i zamożnym Christianem Greyem. Mężczyzna od pierwszych sekund spotkania fascynuje ją i onieśmiela. W powietrzu wisi coś elektryzującego, czego dziewczyna nie potrafi nazwać, a może tylko się jej wydaje? Z prawdziwą ulgą kończy rozmowę i postanawia zapomnieć o intrygującym przystojniaku.
Plan spala jednak na panewce, bo Christian Grey zjawia się nazajutrz w sklepie, w którym Anastasia dorywczo pracuje. Przypadek? I do tego proponuje kolejne spotkanie.
W tym miejscu kończy się „disneyowskie” love story, choć młodziutka, niedoświadczona dziewczyna nie wie jeszcze, że Christian opętany jest potrzebą sprawowania nad wszystkim kontroli i że pragnie jej na własnych, dość niezwykłych warunkach… Czy dziewczyna podpisze tajemniczą umowę, której warunki napawają ją strachem i fascynacją? Jaki sekret skrywa przeszłość Christiana i jak wielką władzę mają drzemiące w nim demony?.
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2012-09-05
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 608
Nigdy nie chciałem więcej, dopóki nie poznałem ciebie.
Pamiętaj, najwięcej strachu kryje się w głowie.
Chyba każdy z nas słyszał o tej serii. Zapewne wiele z kobiet sięgnęło po tę książkę, gdy było o niej głośno. Przyznam, że gdy tylko została wydana sama pochłonęłam jej zawartość, mimo iż jeszcze wtedy książki nie były moją pasją i to była moja pierwsza tego typu książka. Jeśli jesteście ciekawi, co po tych dziesięciu latach myślę o tej książce to gorąco zachęcam do czytania dalej.
Młoda studentka Anastasia w zastępstwie za przyjaciółkę ma przeprowadzić wywiad z pewnym biznesmenem, który jest sponsorem ich uczelni. Christian jest zniewalająco przystojny i młody, czego Ana zupełnie się nie spodziewała. Poszła na spotkanie zupełnie nieprzygotowana, jedynie z listą pytań, które przygotowała jej koleżanka. Ona już od pierwszego spojrzenia czuje dziwne przyciąganie do tego mężczyzny, on również nie pozostaje obojętny temu dziwnemu uczuciu. Jednak, co jeśli oboje myślą o związku na zupełnie innych zasadach? Co jeśli ona pragnie normalnych randek, kwiatów i słodkich słówek, a on chce być Panem tego związku i wszystko ma się odbywać na jego zasadach? Czy taka relacja może się udać? Czy będą gotowi iść na kompromis?
Przyznam, że w dalszym ciągu tak jak i za pierwszym razem książkę czyta się bardzo szybko. Dosłownie się ją połyka w całości. Jednak to, co dziesięć lat temu podobało mi się w tej historii, bo było zupełną nowością dla mnie, tak teraz z czasem odnoszę wrażenie, że jest tego zdecydowanie za dużo. Te wszystkie sceny erotyczne, odnoszę wrażenie, że po za nimi nic zupełnie się w tej książce nie dzieje.
Kiedyś owszem uważałam tę książkę za genialną, jednak nie oszukujmy się ledwie skończyłam osiemnaście lat i uważałam się za panią dorosłą. Teraz twierdzę, iż jest to zdecydowanie przerysowane. Wtedy też szłam za tłumem i skoro innym się podoba, to mi zapewne też będzie, teraz mam swoje zdanie i swój rozum.
Pewnie zastanawiacie się, po co ponownie sięgnęłam po tę książkę. Historia została ponownie wydana w nowym przekładzie. Czy zauważyłam różnicę? Szczerze może i bym zauważyła gdybym miała stare wydanie w rękach, jednak po dziesięciu latach wracając do tej książki nie jestem w stanie ocenić zmian.
Kolejne dwie części z tej trylogii w starym wydaniu również mam już za sobą i z tego, co pamiętam w nich chyba więcej się działo, aczkolwiek nie jestem pewna, czy i w tych przypadkach również by mnie nie rozczarowały.
Czy warto przeczytać tę książkę? O tym musicie zadecydować sami. Mi tak jak już wyżej pisałam przy pierwszym czytaniu bardzo się podobała ta historia, wywołała we mnie wiele emocji i była czymś zupełnie innym od książek, które czytałam do tamtej pory. Teraz po upływie lat, i po przeczytaniu innych tego typu książek uważam, że historia nie jest zła, pomysł również na tamte lata był oryginalny, jednak obecnie wymagam czegoś więcej od powieści niż tylko scen erotycznych.
Cóż.... Od czego tu zacząć?
50 twarzy Greya" to w ostatnim czasie prawdziwy hit, fenomen i jedna z najbardziej pożądanych książek ( po zakupieniu przeze mnie całej trylogii, w kolejce do pożyczenia ode mnie serii zgłosiło się już osiem koleżanek!). Ale czy książka jest warta tego całego szumu wokół niej ? Nie rozumiem dlaczego książka jest uznawana za tanie porno, ostrą pozycję , którą chciano wycofać z bibliotek. Przecież to wszystko już było! Przy ,,Pamiętnikach Fanny Hill" lub książkach Markiza de Sade to jedynie pikuś. Kilka klapsów, pejcz - ot co.
Według mnie a pozycja to fajna, lekka (!) książka o nieziemsko przystojnym i bogatym mężczyźnie i nieśmiałej , czerwieniącej się co rusz dziewczynie, która jest pod jego magnetycznym urokiem. Autorka powieliła tak znany wszystkim scenariusz na dobry bestseller- właśnie to się sprzedaje.
Jest wiele rzeczy, które bardzo mnie irytowały podczas lektury. Najbardziej było to chyba pojawiające się średnio co trzy strony ulubione wyrażenie Anastasii, a mianowicie ,,Moja wewnętrzna bogini...(...)". W zależności od samopoczucia bohaterki, jej wewnętrzna bogini fikała koziołki, robiła podwójne salta, chowała twarz w dłoniach, nie mogła wytrzymać z podniecenia etc. Po drugie- na Boga! Jak to możliwe, aby dziewica podczas swojego pierwszego stosunku kilka razy szczytowała! (bez komentarza). Po trzecie- kolejne irytujące wyrażenie , a mianowicie , przy każdym orgazmie Anastasia ,,rozpada się na kawałki" (średnio co dziesięć stron). Czy autorka naprawdę operuje tak małym zasobem różnorodnych środków stylistycznych?
W ostatecznym rozrachunku książka nie jest zła. Napisałam o jej minusach, bo tak naprawdę nie ma w niej nic nadzwyczajnego, co by mnie urzekło i jestem zszokowana, nie tym co w niej przeczytałam ( a jest uważana za perwersyjną), a tym, że odniosła tak wielki sukces. Pozycję uważam za lekkie czytadło, nie wymagające większego skupienia. Taka tam książka dla rozluźnienia po męczącym dniu w pracy. Jestem w trakcie lektury drugiej części, a więc jestem ciekawa, czy historia Pana Szarego i Anastasii urzeknie mnie tak, jak większość kobiet na całym świecie.
Wiem, że ta książka jeszcze w innej okładce została wydana już dawno temu, jednak ja dopiero teraz zdecydowałam się po nią sięgnąć. Jak to mówią, do pewnych rzeczy czasem trzeba dorosnąć, więc dostępując wieku podwójnie osiemnastkowego stwierdziłam, że nadszedł ten czas:-)
Podstawowe pytanie, czy mi się podobała? Oczywiście i już za chwilę zacznę wymieniać jej plusy.
Po pierwsze dobór bohaterów.
Choć w życiu prywatnym inaczej postrzegam mężczyzn, to jednak w życiu książkowym lubię, kiedy dominują i umieją pokazać swoje pragnienia. Nie udają, że są inni niż w rzeczywistości, tylko ukazują się w prawdziwej osobowości, niekiedy ostrzegając, że potrafią zranić. Z reguły decyzja należy do dziewczyny, czy jest gotowa na taki obrót sprawy. Tutaj widzimy, że choć ona jest nieśmiała, to jednak nie przyznaje się do tego, że wewnątrz pragnie czegoś więcej.
Po drugie emocje.
Rozkochałam się tutaj w tym nieustającym napięciu, którego brakuje w życiu prawdziwym. Ten delikatny flirt, chwilami sprzeczne sygnały, które świadczą o ich niepewności względem siebie. Nieustająca elektryczność, której więcej przewodzi ich ciało, niż niejeden transformer. Czuć tutaj narastające pożądanie, wchodzenie na coraz to wyższy poziom niebezpieczeństwa, gdzie w pewnym momencie nie będzie już odwrotu. Zupełnie jak na wyścigach rajdowców, kiedy wraz ze zwiększającym liczby licznikiem czuć tą adrenalinę, uderzenia gorąca, przyspieszone bicie serca i nieustające oczekiwanie na więcej i więcej...
Po trzecie fabuła.
Moim zdaniem książka wyzwala w sobie pewne niebezpieczeństwo wciągnięcia w coś z czego sami nie będziemy chcieli wyjść. Z początku delikatna, niemal pieści nas od wewnątrz pobudzając tą czytelniczą werwę coraz bardziej. Z każdą kolejna stroną ryzyko zaprzestania czytania się zmniejsza, gdyż targa nami niepewność jak to się wszystko skończy, to co za umowa, dlaczego wciąż jej do siebie nie dopuszcza? W następstwie, kiedy zaczyna miedzy nimi wybuchać pożądanie, naszym jedynym spełnieniem może być doczytanie jej do końca. Według mnie, innej drogi nie ma...
Czytanie jej jest jak oglądanie filmu pornograficznego bez przewijania - koszmar. Nie powinno się go analizować, tylko czerpać z niego satysfakcję, do tego służy. Jednak ta fabuła tam jest i nie da się jej (w przypadku książki) ominąć, wobec czego przytłacza nas swoją głupotą i naiwnością. Powieść przyciąga, bo jest o seksie i nic poza tym, to zawsze i we wszystkim będzie nas przyciągać.
Zostało napisanych już tyle pięknych opinii, że chyba nie mam nic więcej do dodania.
PS: Jedna gwiazdka więcej, bo mimo wszystko lektura skłoniła mnie do paru refleksji.
PS2: Gdybym nie przekształciła odrobinę wyglądu głównego bohatera i nie dopasowała go do swojego ideału, nie byłabym w stanie doczytać do końca. Rudy?!
Polecam , naprawdę fajna książka zdecydowanie lepsza książka już film.
Historia Anastazji i Christiana jest zaskakująca i pełna emocji.
Kobiety na jej punkcie szaleją. Mężczyźni wiele zawdzięczają. Biblioteki apelują, by wycofać z obiegu. A powieść sprzedaje się w tempie egzemplarza na...
Zatrać się w pasjonującej historii miłości. Najnowsza, porywająca powieść E L James, autorki międzynarodowego fenomenu - bestsellerowej trylogii Pięćdziesiąt...