Nazywam się Gwen Frost i posiadam wyjątkowy dar...
Potomkowie legendarnych wojowników takich, jak Spartanie, Amazonki czy Walkirie posiadają magiczne moce.
W Akademii Mitu uczą się panować nad swoimi umiejętnościami i ich odpowiednio używać.
Główną bohaterką serii jest siedemnastoletnia Gwen Frost, obdarzona nadzwyczajnym talentem. Jej cygański dar, polega na tym, że wystarczy jej jeden dotyk, aby wiedzieć wszystko o danym przedmiocie czy człowieku. Jednak Gwen czuje nie tylko pozytywne wibracje, lecz także te złe i niebezpieczne. Szybko się orientuje, że jest o wiele silniejsza niż myśli i że będzie potrzebowała swoich umiejętności, aby pokonać potężnego wroga - mrocznego boga Loki.
Wydawnictwo: Dreams
Data wydania: 2012-09-20
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 312
Tytuł oryginału: Touch of frost
Tłumaczenie: Anna Rojkowska
Nie mogłam zapomnieć, że to ja powinnam była tam leżeć w kałuży krwi.
Jennifer Estep jest m.in. członkinią Amerykańskiego Związku Pisarzy Romansów oraz Amerykańskiego Związku Pisarzy Science Fiction i Fantasy. Jej powieści są pisane z myślą o młodych dorosłych i dorosłych. Nieustannie krąży po "ulicach wyobraźni w poszukiwaniu nowych pomysłów na powieści." Jej znane serie to "Akademia Mitu", "Zabójcy" i "Bigtime".
Gwen Frost jest Cyganką. Potrafi za pomocą dotyku odczytać wszystkie uczucia osób, które dotykały dany przedmiot. Ich myśli, uczucia, słowa. Wszytko, co była na tyle silne, aby zostawić na nim swój ślad. Kiedy po śmierci matki trafia do Akademii Mitu, uważa, że tam nie pasuje. Nie należy do żadnej z tamtejszych grup - Amazonek, Spartan, czy Walkirii. Jednak babcia zapewnia ją, że to teraz najlepsze wyjście. Dziewczyna czuje się zagubiona i nie wierzy we wszystkie mity o starożytnych wojownikach i ich potomkach, których rzekomo spotyka na korytarzach akademii. Jednak kiedy w szkole dochodzi do tragicznego morderstwa, ona jako jedyna zdaje się żałować ofiary. W związku z tym postanawia poznać szczegóły z nim związane. Jednak w tym przypadku jej dar nie działa, jak powinien. Dlaczego tak jest? Kto jest winien śmierci Jasmine? Czy wszystko jest takie, jakie się wydaje? Czy mity okażą się prawdą, a świat ponownie stanie przed widmem wojny z Lokim, mrocznym i potężnym nordyckim bogiem i jego żniwiarzami? Przekonajcie się, jaką rolę w tym wszystkim odegra Gwen.
Przyszły mi do głowy obrazy, które przed chwilą widziałam, kobiety i bitwy staczane przez tysiąclecia. Czyżbym była częścią tego wszystkiego? Niemożliwe. Nie wydawało się to słuszne, a tym bardziej rzeczywiste.
Autorka stworzyła ciekawy świat, pełen potomków bogów, magicznych artefaktów oraz mitów i legend, które okazują się być prawdą. Z jednej strony mamy typowych nastolatków, którzy chodzą na randki, piją, imprezują, z drugiej mamy potomków legendarnych wojowników, posiadających magiczne moce i żyjących w świecie magii, wojen i śmierci. Gwen początkowo ciężko się w tym odnaleźć, a tym bardziej w to uwierzyć. Jednak z czasem nie może już wypierać tego, że wszystkie mity okazują się być prawdą.
Pisarka ukazuję nam normalną nastolatkę z problemami, która nie do końca wie, w co ma wierzyć. Nie tak dawno straciła matkę, następnie musiała zmienić szkołę, trafiła do miejsca gdzie nikogo nie zna i czuje, że tam nie pasuje. Z czasem okazuje się, że nie jest tam bez przyczyny. Ma do wykonania pewne zadanie, jednak sama sobie może nie poradzić. Pomoc przychodzi od osób, od których by się tego nie spodziewała. Początkowo udaje ona, że na niczym jej nie zależy i nie potrzebuje żadnych przyjaciół, jednak z czasem odczuwa brak osób, z którymi mogłaby porozmawiać.
Książkę czyta się lekko i szybko. Jest ona pełna schematów i łatwych do przewidzenia rozwiązań, jednak stanowi przyjemną lekturę. Nie jest ona wymagająca, nie należy do literatury górnych lotów, ale świetnie sprawuje się jako tak zwany 'odmóżdżacz'. Potrafi wciągnąć do tego stopnia, że nim człowiek się obejrzy, następuje jej koniec.
Dotyk Gwen Frost gwarantuje, czasami niezwykle potrzebne, chwile relaksu. Język powieści jest prosty. Autorka przytacza ciekawe mity i świetnie wplata je w wykreowaną rzeczywistość. Zawsze fascynowałam się mitologią, a postać Lokiego jest chyba jedną z najbardziej mnie interesujących, zatem nie widziałam innego wyjścia, jak tylko zapoznać się z tą książką. Od lektury starałam się nie oczekiwać wiele i dobrze na tym wyszłam. Nie zawiodłam się dzięki tamu, ale też nie zostałam w jakikolwiek sposób zaskoczona. Ot, typowe lekkie czytadło.
Książkę polecam przede wszystkim osobom niewymagającym, pragnącym odpocząć po ciężkim dniu, czy tygodniu. Otrzymacie nutkę tajemnic, magii i mitów, które zostały powołane do życia. Czyim sercem zawładnie przystojny Spartanin? Jakie tajemnice mogą skrywać dusze wojowników? Kto pragnie dopuścić do uwolnienia Lokiego? Poznajcie odpowiedzi na te i inne pytania oraz przekonajcie się, jakie tajemnice skrywa Akademia Mitu.
Zadrżałam, bo byłam pewna, absolutnie pewna, że te oczy były prawdziwe. I należały do kogoś, kto mnie widział. Kto mnie nienawidził. Kto najbardziej ze wszystkiego pragnął mojej śmierci.
____
~http://ruczek.blogspot.com/~
Zacznę nietypowo, a mianowicie słowami: nie spodziewałam się! Naprawdę myślałam, że to kolejna fantastyka, która jakoś szczególnie nie zachwyci mnie i nie porwie, a jednak! Czytałam i chciałam więcej, tak mnie zaciekawiła, tak zaintrygowała, że nie mogłam się od niej oderwać, tylko, że zakończenie niczego nie wyjaśniło, muszę czekać na drugą część, a będzie dopiero w lutym, z tego co słyszałam! Ja i fantasy, kto by pomyślał? Zaskakuję samą siebie, ale naprawdę jestem szczerze zachwycona tą książką.
Tytułowa Gwen ma 17 lat (ja też kiedyś tyle miałam i pomimo upływu czasu doskonale to pamiętam) i posiada nietypowy talent, gdy tylko dotknie kogoś lub czegoś, potrafi wiele o dotykanym przedmiocie lub dotykanej osobie powiedzieć, poznaje myśli, uczucia innych ludzi w tak prosty, nieskomplikowany sposób. Przeżyła niedawno straszną tragedię, z którą nie potrafi się pogodzić i za którą obwinia samą siebie. Zaczyna naukę w dziwnej, nietypowej szkole, do której zupełnie nie pasuje i nie potrafi się w niej odnaleźć. Jest to Akademia Mitu przypominająca serial o Xenie, wojowniczej księżniczce. Może dlatego tak mnie zachwyciła ta książka, że jej fabuła jest przemyślana, a autorka korzysta ze znanych nam wszystkich mitologicznych postaci i stworów, nie opiera się tylko i wyłącznie na swojej własnej wyobraźni i fantazji, jej bohaterka jest zagubiona, nieśmiała, nie ma poczucia własnej wartości, uważa się za szarą myszkę. Trochę przypomina mi w tym Bellę z sagi "Zmierzch", którą czytałam po nocach wcale nie tak dawno temu, w zeszłym bodajże roku. Lubię historie o miłości, dlatego takie książki przykuwają moją uwagę, takie o uczuciach silniejszych niż przeciwności losu, niż inni ludzie, niż wszystko...
W tej opowieści mamy też wątek sensacyjny, świetnie moim zdaniem skonstruowany, mamy język typowy dla mądrej, odpowiedzialnej nastolatki, bo taka jest moim zdaniem Gwen, nie jest ani bogata, ani zaskakująco piękna, przynajmniej w swoim mniemaniu, ale za to nie jest pustą, przygłupią lalką, jakich wiele jest w tej szkole. Może nie jest popularna i rozchwytywana, ale to ona jako jedyna posiada intuicję i uczucia, myśli, zastanawia się, a nie tylko stoi przed lustrem i maluje paznokcie. Z okładki co prawda spogląda na nas dziewczyna o niesamowitym spojrzeniu, w pełnym makijażu i ze wspaniale zrobionymi paznokciami, jednak to tylko okładka, która przyciąga, zachwyca, intryguje, jest tajemnicą... ale nie odzwierciedla moim zdaniem Gwen. Za książkę dziękuję bardzo wortalowi literackiemu granice.pl . Książkę polecam, a sama z niecierpliwością czekam na część drugą i pozostałe.
To naprawdę bardzo dobra książka, którą mogę polecić każdemu.
Mam na imię Gin i zabijam ludzi. Mówią o mnie Pająk. Jestem najgroźniejszym płatnym zabójcą na Południu – o ile akurat nie smażę najlepszych w Ashland...
Gwen Frost żyje. Jeszcze. Bo żniwiarze, wysłannicy boga chaosu, zamierzają ją zabić. Dlatego dziewczyna musi nauczyć się walczyć. Jej trenerem, w Akademii...