Uważaj na siebie. (...) Zrobiłeś się teraz bardzo wielki, ale im wyżej człowiek się wespnie, tym boleśniejszy jest upadek.
Chwal dzień wieczorem, żonę, gdy spalona, miecz, gdy wypróbowany, dziewicę, gdy za mąż wydana. Lód, gdy się przeszło, piwo, gdy wypite.
Nie ma lepszej przyprawy do życia, niż obcowanie ze śmiercią. Wyostrza zmysły. Podkreślając kruchość i wątłość ludzkiego bytowania, staje się błogosławieństwem, które pcha człowieka na złamanie karku. Zmusza do walki z nieuchronnym losem. Z nią każdy poranek jest zwycięstwem, bez niej: kolejnym zwykłym widokiem, jakich będzie jeszcze niezliczenie wiele.
Jestem Margo Moon. Jestem morderczynią. Wierzę w poezję zemsty. [...] Nadszedł czas, nadszedł czas, nadszedł nasz... na polowanie.