Sympatyczny czerwony pluszak stał się przedmiotem pożądania jak wspólne zdjęcie z Chajzerem lub chociaż jego autograf.
Obok Zygmunta symbolem "Idź na całość" stał się też czerwony kot zwany Zonk.
Z programu na program poprzeczka pomysłów szła mocno w górę, bo przecież grano o cenne rzeczy. Czasami robiło się bardzo zabawnie, a czasami bardzo groźnie, bo nie wszyscy wyczuwali granice żartu.
Kulisy bywają czasami bardzo zaskakujące. Wiele rzeczy wygląda zupełnie inaczej niż w wersji, którą znamy tylko ze szklanego ekranu.
Wiele razy się zastanawiałem, co takiego wyjątkowego jest w teleturniejach. Co sprawia, że przyciągają miliony widzów przed ekrany telewizorów?
Jej życie przypomina listę zadań do wykonania, a ona odhacza jedną pozycję po drugiej tylko po to, by odkryć, że na koniec pozostaje samotność.
Ale to naturalne, że gdy ktoś umiera, skupiamy się wyłącznie na jego dobrych cechach. Ludzie rozpaczliwie się tego trzymają, niezależnie od prawdy.
Ludzie nieustannie opuszczają małżonków i często zdarza się, że robią to bez wyjaśnienia.
Nie istnieje idealna równowaga, w którą wszyscy chcielibyśmy wierzyć.
Jego marzenie się spełniło, a ona będzie musiała się ze swoim trochę wstrzymać. Czyż nie na tym polega małżeństwo? Na poświęceniu. Na dawaniu i braniu. I wszystkich innych rzeczach, o których ludzie nie wspominają.
Zawsze powtarza, że byłby w stanie przespać huragan, i najwyraźniej nie żartuje.
Tylko ci, którzy naprawdę musieli dotrzeć gdzieś za wszelką cenę, nie dawali za wygraną.
Sympatyczny czerwony pluszak stał się przedmiotem pożądania jak wspólne zdjęcie z Chajzerem lub chociaż jego autograf.
Książka: Kultowe teleturnieje