Dlaczego warto? REJESTRACJA

Każdy z nas chodził, chodzi lub będzie chodził do jakiejś podstawówki, a ta była wyjątkowa, bo posiadała w swoich zbiorach oryginalny rękopis Czesława Miłosza!

Autor: Alicja Sinicka
Książka: Detektywi z podstawówki. Tajemnica dyrektora Bębenka
0
Ja tam wolałem judo, ale piłka nożna też była dla mnie okej, choć żadnym orłem w tej dyscyplinie sportowej nie byłem.
Autor: Alicja Sinicka
Książka: Detektywi z podstawówki. Tajemnica dyrektora Bębenka
0
To też jest chińskie przysłowie, a brzmi: "Nie bij muchy na głowie tygrysa".
Autor: Alicja Sinicka
Książka: Detektywi z podstawówki. Tajemnica dyrektora Bębenka
0
Kiedyś zapytaliśmy ją z kolegami ze świetlicy, co oznaczają te chińskie litery wytatuowane na jej ręce. Odpowiedziała, że jest to chińskie przysłowie. Zapamiętałem je, bo było ciekawe, a brzmiało: "Im więcej praw, tym więcej złodziei".
Autor: Alicja Sinicka
Książka: Detektywi z podstawówki. Tajemnica dyrektora Bębenka
0
Ponoć chciała sobie zrobić kolczyk w nosie, ale mama Kasi powiedziała: "Po moim trupie!". W związku z tym, że pani Karska była dość młodą kobietą, Anka będzie musiała długo na to czekać.
Autor: Alicja Sinicka
Książka: Detektywi z podstawówki. Tajemnica dyrektora Bębenka
0
Musiałem przyznać, że moja koleżanka zawsze umiała sprytnie wybrnąć z każdej kłopotliwej sytuacji.
Autor: Alicja Sinicka
Książka: Detektywi z podstawówki. Tajemnica dyrektora Bębenka
0
Codziennie rano przychodziłem po Kasię i szliśmy razem do szkoły. Najgorsze było to, że Kasia była spóźnialska i często musiałem na nią czekać przed furtką nawet dwie minuty!
Autor: Alicja Sinicka
Książka: Detektywi z podstawówki. Tajemnica dyrektora Bębenka
0

Życie jest piękne, tylko trzeba nauczyć się z niego brać to, co najlepsze.
Autor: Aleksandra Tyl
Książka: Zgodne małżeństwo
Tagi: życie
0
Miała na imię Barbara. Basia. Basieńka. Lat sześćdziesiąt. Albo pięćdziesiąt. Albo nawet czterdzieści. Niektórzy uważali z kolei, że sto, a młody wygląd zawdzięcza krwi upuszczanej z niewinnych kochanków.
Autor: Aleksandra Tyl
Książka: Zgodne małżeństwo
0
Mówili, że jest prawdziwą femme fatale, modliszką, harpią żerującą na mężczyznach. Ponoć zabiła trzech mężów, zakopała ich w ogródku, a na grobach, dla niepoznaki, posadziła róże. Te róże co roku tak pięknie kwitły, że sąsiadki zazdrościły nawozu.
Autor: Aleksandra Tyl
Książka: Zgodne małżeństwo
0

- Ale jak on to sobie wyobraża? Przecież za chwilę nie będzie miał pracy. To nie jest najlepszy moment na kochanki.

- Nie wiem, mamo, który moment jest odpowiedni.
Autor: Aleksandra Tyl
Książka: Zgodne małżeństwo
0
Podczas wyjazdów wakacyjnych to on zajmował się córką, by odciążyć żonę, i wtedy właśnie odkrywał, jaka to katorżnicza praca.
Autor: Aleksandra Tyl
Książka: Zgodne małżeństwo
0
Joasia na osiedlu była bardziej szanowana niż gospodarze domów. Może dlatego, że zawsze była chętna do pomocy i wykonywała pracę, za którą nikt nie musiał płacić.
Autor: Aleksandra Tyl
Książka: Zgodne małżeństwo
0
Jacek wiedział, czuł to pod skórą, że prawdziwe życie toczy się gdzieś obok. Gdzieś, gdzie zawsze świeci słońce, leją się drinki, a piękna szczupła kobieta z zamglonym wzrokiem pyta, czy mogą iść wreszcie do łóżka. Tak, ta kobieta coraz częściej pojawiała się w jego głowie.
Autor: Aleksandra Tyl
Książka: Zgodne małżeństwo
0
Jacek Bednarczyk miał wszystko, czego do szczęścia pozornie trzeba: zdrowie, pracę, mieszkanie, zonę, dziecko i psa. I teściową, która po tym, gdy odkryła w sobie żyłkę do hazardu, zmuszona była poprosić córkę o dach nad głową.
Autor: Aleksandra Tyl
Książka: Zgodne małżeństwo
0
←pierwsza poprzednia 198 199 200 201 238 248 258 338 358 378 następna ostatnia→
Dodaj nowy cytat
Najpopularniejsze tagi
Reklamy