Bez słowa i na zawsze rozpłynęli się w gorących promieniach południowego słońca, oślepiającego swoim złotym blaskiem - niczym monety, którymi Cyganie wykupywali się w dni targowe na mejdanie, gdy złapano ich za rękę przy rytualnym występku kradzieży.
Bez słowa i na zawsze rozpłynęli się w gorących promieniach południowego słońca, oślepiającego swoim złotym blaskiem - niczym monety, którymi Cyganie wykupywali się w dni targowe na mejdanie, gdy złapano ich za rękę przy rytualnym występku kradzieży.
Książka: Z nieba spadły trzy jabłka