,,Doświadczamy złych, wręcz okrutnych rzeczy, żeby umieć sobie z nimi radzić. Żeby stawić czoła najgłębiej skrywanym lękom, żeby wiedzieć, jak to jest w żałobie, w rozpaczy, w strachu, w bólu, w złości. Bo nic nie uczy tak, jak problemy, z którymi przychodzi nam się mierzyć".
Syn Kamila wskutek nieszczęśliwego wypadku umiera. Mężczyzna obwinia za to siebie.
Nie możne również pogodzić się, z tym że w chwili słabości, zgodził się na oddanie serca Krzysia innemu malcowi.
Po śmierci dziecka jego maleństwo się rozpada, a ona sam ulega wypadkowi.
Aniela od dziecka wiedziała, czym jest bieda i niedostatek. Dlatego, gdy na jej drodze pojawił się Rafał, który traktował ją jak księżniczkę i zapewnił jej dostatek, dziewczyna szybko oddała mu serce.
Jednak z biegiem czasu okazuje się, że mężczyzna ma swoje demony a to co było dla niej spełnieniem marzeń stało się złotą klatką w piekle.
Historia dwojga młodych ludzi, których doświadczył los.
Czy będą potrafili pomóc sobie nawzajem?
"Przez moją udręczoną głowę przemknęła myśl, że gdybym w tym momencie miał przy sobie broń, przyłożyłbym ją do skroni, strzelił i zakończył to wszystko. Zamiast tego pochyliłem się i pocałowałem synka. Łza z mojego oka spłynęła na jego twarz, ale nie stało się nic magicznego. On cały czas był martwy."
Sięgając po książę "Mój Aniele" przyznam, że wyobrażałam sobie trochę inaczej fabułę ?
A co dostałam. A no... Piękną historię dwóch osób, które zostały skrzywdzone przez los.
Przyznam, że początek książki nie raz przyprawił mnie o łzy, było mi tak bardzo przykro, tak szkoda było mi Kamila. Nie dość, że zmarł mu synek to jeszcze spotkały go dodatkowe przykrości.
Aniela dla mnie jest kobietą, którą pokochałam, jej postawa bardzo przypominała mi mnie sprzed paru lat.
Książkę czyta się szybko i z wielką przyjemnością.
Jednym zdaniem, książka czyta się sama.
Autorka poruszyła w tej powieści wiele wątków, od których serce się kraje.
Przemoc, śmierć dziecka oraz samobójstwo.
Ale są też i dobre wątki jak przyjaźń, druga szansa, wiara w siebie i lepsze jutro.
Ja osobiście jestem pod wrażeniem, z jaką lekkością autorka stworzyła te fabułę. I choć książka jak pisałam wcześniej zawiera wiele przykrych wątków, to wyciągnęłam ją na raz.
Polecam ? ja kocham te historię ?
"Sami swoi" w wydaniu współczesnym. Gdy Paulina zakochała się w Tomku, miała dziewięć lat i bardzo ambitne plany związane ze swoim dziecięcym zauroczeniem...
Aleksander Wolff. Olek. Kawał drania z dziurą zamiast serca.Amelia Wysocka. Mela. Boryka się z epilepsją, a jej niska samoocena wpływa bardzo niekorzystnie...