Obecne pokolenie, uczęszczające do przedszkoli bądź pierwszych klas szkoły podstawowej, często zadaje swoim rodzicom pytanie o to, jak kiedyś wyglądało ich dzieciństwo. Przypadające na lata siedemdziesiąte bądź osiemdziesiąte czasy młodości rodziców nierozerwalnie wiążą się z okresem, kiedy w Polsce panował komunizm. O kolejkach, Peweksach, gumach balonowych i wielu innych faktach znanych z tamtych lat opowiada Aneta Górnicka-Boratyńska w swojej, kierowanej do najmłodszych czytelników, książce „Zielone pomarańcze, czyli PRL dla dzieci”.
Chociaż od wydarzeń z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych ubiegłego wieku nie minęło jeszcze tak wiele czasu, to dla współczesnych maluchów jest to okres niezwykle odległy, tajemniczy i przez to fascynujący. Autorka, Aneta Górnicka-Boratyńska, pragnie ukazać najmłodszym czytelnikom, jak wyglądało życie przeciętnych i zwyczajnych ludzi w rzeczywistości Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. Narratorka z zapałem opowiada o szkole, do której należało przychodzić w mundurku i z przyszytą do rękawa tarczą. Opisuje akademie organizowane z okazji różnych uroczystości: rozpoczęcia roku szkolnego, rocznicy rewolucji październikowej czy Dnia Nauczyciela. Nie brakuje także wspomnień dotyczących wspólnych zabaw na podwórku. Jako rekwizyty towarzyszyły dzieciom najróżniejsze znajdywane w domu przedmioty – gumy do majtek czy kapsle. Autorka opisuje, że chociaż wszystkiego dzieciom i dorosłym brakowało, to tak naprawdę wspomina swoje dzieciństwo jako okres niezwykle szczęśliwy.
Wertując „Zielone pomarańcze, czyli PRL dla dzieci” wspólnie z rodzicami, czytelnik może odnieść wrażenie, że lektura Anety Górnickiej-Boratyńskiej zdecydowanie bardziej zajmuje rodzica niż dziecko. Dorosły czytelnik z nostalgią w oczach przypomina sobie opisywane przez autorkę czasy, często dopowiadając własne z tego okresu doświadczenia lub przyznając w wielu kwestiach czy spostrzeżeniach narratorce rację.
W opowieści Anety Górnickiej-Boratyńskiej wyraźnie daje się wyczuć zapał, z jakim narratorka wspomina swoje dzieciństwo. Chociaż czasy były trudne, na półkach sklepowych ziały pustki, a czekolada i pomarańcze (zielone, jakże by inaczej) były tylko bożonarodzeniowym rarytasem to czytelnik odnosi wrażenie, że autorka nie zamieniłaby się z nikim swoimi wspomnieniami z dzieciństwa. Jak sama przyznaje, kolorowy telewizor, piękne zabawki, nie wspominając już o komputerach czy odtwarzaczach muzyki, były w tamtych czasach luksusem, to pomysłowość dzieci, ale także dorosłych w radzeniu sobie z niedostatkiem przekraczała wszelkie granice wyobraźni.
W książce „Zielone pomarańcze, czyli PRL dla dzieci” obecne są czarno-białe fotografie, ukazujące rzeczywistość tamtych czasów. Na zdjęciach przewijają się dzieci w szkolnych mundurkach podczas szkolnych apeli, tłumy ludzi stojących w kolejkach po właściwie wszystko, saturatory, zabawy maluchów na podwórkach czy kartki na żywność i inne artykuły. Dodatkowo szatę graficzną dopełniają zabawne, kolorowe rysunki Bohdana Butenko.
„Zielone pomarańcze, czyli PRL dla dzieci” to publikacja niezwykle istotna. Opowiadanie o czasach swojego dzieciństwa czasami bywa trudne, jednak z pomocą książki Anety Górnickiej-Boratyńskiej staje się dużo łatwiejsze. Prosty i przystępny język opisu absurdów czasów PRL-u z pewnością spodoba się wertującym książkę maluchom. Publikacji Anety Górnickiej-Boratyńskiej z oczywistych powodów nie może zabraknąć w dziecięcej biblioteczce. Wspomnienia żyją bowiem w człowieku, a obłożone piękną, twardą, książkową oprawą, mają szansę przetrwać dużo dłużej.