Mazurską scenerię można zaliczyć do bajkowych: połyskujące w słońcu tafle jezior, błękit bezkresnego nieba, plaże i pomosty, a także kołyszące się na wietrze korony smukłych drzew to niewątpliwe uroki regionu, w którym można się zakochać od pierwszego wejrzenia. Ziele Marianny przenosi czytelnika w miejsce, które mogłoby uchodzić za idylliczne, gdyby nie wojna.
Galina zrzuca habit mniszki wyznania staroobrzędowego i poślubia właściciela niewielkiego gospodarstwa Marcina Gramsa. Żyją w głębi puszczy, w całkowitym odcięciu od świata, samowystarczalni, znajdując spokój w obcowaniu z przyrodą. W głąb mazurskiej puszczy trafia też córka Stasi Liszewskiej – Marianna. Wiodąc ciche życie u boku Galiny i Marcina, pomaga w gospodarstwie, troszcząc się przy okazji o przypadkowo odkrytą chatę na wyspie wśród bagien. Są i inni bohaterowie: Iwan Gołubienko, Wojtek Jaskuła, leśniczy Janek, Faber, Witek z Jerzykiem i doktor Wilkowski. Jest zbuntowana Nadzieja oraz Kazik z gitarą. Są i przygnani przez wojenną zawieruchę dwaj rosyjscy żołnierze. Czy losy bohaterów muszą być aż tak bardzo zagmatwane? Tak długo musieli walczyć o przetrwanie: oby teraz, już po wojnie, mogli cieszyć się latem, słońcem i sobą. Oby znów mogli żyć, jak dawniej.
W przedstawionej w Zielu Marianny opowieści mijają tygodnie, miesiące, lata. Odchodzą kolejni bohaterowie, umierają starzy, a rodzą się młodzi. Zmieniają się czasy i poglądy, nastają nowe pokolenia. Interesująca jest rozmaitość wydarzeń, różnorodność postaci oraz bogactwo przeżyć. A po wojnie… W wyzwolonym Mrągowie czytelnik na każdym kroku dostrzega nie tylko wszechobecną biedę, szabrownictwo, szerzące się epidemie i plagi wśród bydła, traumy wojenne oraz niechęć do dawnych mieszkańców, ale przede wszystkim dostrzega miłość do ojczystej ziemi, pamięć o przodkach, wspomnienia dzieciństwa, tęsknotę za rodzinnym domem oraz żal z powodu upływającego czasu. Dostrzega też bunt, matczyną dumę, marzenia i przyjaźń, która przecież również może być fundamentem związku. Jest jeszcze prowadzona przez Mariannę (pomimo oskarżeń o szerzenie ciemnoty i zabobonów) zielarnia Ziele Marianny, gdzie chętni mogli nabyć pochodzące prosto z natury produkty pożyteczne dla zdrowia i dobrego samopoczucia.
Historia, którą opowiada Katarzyna Enerlich w drugim tomie cyklu Akuszerka z Sensburga, oparta jest na faktach. Autorka skorzystała z udostępnionych jej Dokumentów Życia Społecznego oraz wspomnień mrągowskiego kronikarza Ryszarda Bitowta (stosowne objaśnienia podane zostały w przypisach), które przeplatane fikcją, oddają klimat powojennych Mazur. Przywołane przez pisarkę ważne dla Mrągowa daty i nazwiska są prawdziwe, autentycznych jest też wiele wydarzeń (odbudowa miasta, rozwój szkolnictwa, próby utworzenia mrągowskiego uzdrowiska, działania związane z Ustawą o upaństwowieniu przedsiębiorstw z 1949 roku). Historią prawdziwą jest również młodzieńcza miłość pomiędzy Marianną a Jankiem (Janek zmarł na początku 2020 roku, nie doczekawszy wydania Ziela Marianny). Do dziś mieszkańcy Mrągowa i sąsiednich miejscowości pamiętają niepełnosprawnego Jerzyka.
Historia nakreślona na kartach publikacji Wydawnictwa MG daje wiele do myślenia, pokazuje to, co ważne: trzeba tak postępować, by patrząc u schyłku życia wstecz, nie żałować niczego.
"Czarodziejka jezior" to zbiór nostalgicznych historii rozgrywających się na tle malowniczego pejzażu mazurskich jezior. Autorka przenosi czytelników w...
Zbiór opowiadań „Oplątani Mazurami” powstał z myślą o tych, którzy dali się uwieść tajemniczej Czarodziejce Jezior. Według pruskiej...