Recenzja książki: Zawał
Recenzuje: P.P.
Jakkolwiek określimy miłość, jest ona jedną z najwyższych energii znanych ludzkości. Leczy wszelkie choroby fizyczne i umysłowe oraz przedłuża życie. Większość z nas czuje wartość miłości i poświęca znaczną część życia na szukanie jej. Jednak naszym zadaniem – mówi Kurs Cudów nie jest szukanie miłości, lecz usunięcie wszelkich blokad, które stworzyliśmy, aby jej nie wpuszczać.
Sondra Ray, „Cud związków miłości”
„Zawał” to tytuł najnowszej książki Sylwii Baczyńskiej, która ukazała się nakładem Vis-à-Vis Etiuda. Książka stanowi dobrą lekturę na wakacje.
„Zawał” to współczesna powieść o różnych odcieniach miłości. Począwszy od tej najsilniejszej, macierzyństwa – zdaniem autorki największej sile w życiu. Po miłość, która ,,wszystko wybacza, wszystko przetrwa”, a także o duchowym aspekcie miłości, w której drugi człowiek może stać się dla nas drogą do wszechogarniającej harmonii. O miłości przemijającej, o miłości toksycznej i tej czysto fizycznej.
Adresatami książki są kobiety, a zwłaszcza matki, które często podobnie jak bohaterka ,,Zawału” zmierzają się z wyzwaniami macierzyństwa, obowiązkami dnia codziennego, kłopotami finansowymi a także z kryzysem małżeńskim, który jest efektem nieustannego życia w pośpiechu i narastających nieporozumień.
Główną bohaterką „Zawału” jest młoda lekarka Anna Hardy, matka dwuletniej córeczki Kai. Staje ona przed dwoma poważnymi wyzwaniami: osobistym - zdradą i kryzysem swojego małżeństwa oraz zawodowym - wyjaśnienia tajemniczej śmierci starszej pary kochanków na jej dyżurze lekarskim.
„Jeszcze tylko sprzątnę mieszkanie odkurzaczem, a potem odpocznę. Piotr zajmie się małą. Godzinę sprzątam, cholera jasna! Czy on nie mógłby czasem w czymś mi pomóc? Jasne, wiem już. Sto razy to słyszałam. A kto robi zakupy? A kto zmywa? No. Złoty mąż”.
Ta proza życia powoduje nieuchronnie zwątpienie w siebie, utratę wiary w sens własnej egzystencji, poczucie pustki i braku perspektyw, zatarcie własnej osobowości. Bohaterka ,,Zawału”- Anna rozpoczyna trudną wędrówkę ku sobie samej, ku odnalezieniu swojego powołania i spełnieniu w miłości w dość zaskakujący sposób. Monotonia życia Anny zostaje przerwana właśnie podczas nocnego dyżuru w szpitalu, kiedy to pogotowie przywozi dwoje staruszków, którzy prawie w tym samym momencie umierają na zawał serca. Przypadek, czy przeznaczenie? Przed śmiercią kobieta, Hanna Turska prosi Annę o dziwną przysługę. Wciskając jej do ręki klucze od swojego mieszkania, prosi lekarkę, by zabrała z niego listy, które wymieniali miedzy sobą umierający staruszkowie. Lekarka zaskoczona sytuacją zgadza się. Poszukiwanie listów prowadzi do niebezpiecznych odkryć, a bohaterka wkrótce orientuje się, że została wciągnięta w tajemniczą grę, której końca nie da się przewidzieć.
A gdy w życie Anny wkracza młody ksiądz napotkany przypadkowo w mieszkaniu, wszystko komplikuje się jeszcze bardziej. Wyjazd na wakacje do Wenecji w poszukiwaniu tajemnicy Hanny Turskiej pomoże jej w poznaniu siebie samej „czasem czujesz, że coś cię pcha i nie możesz się temu oprzeć”.
„Droga Anno,
Gratuluję odwagi. Jesteś na drodze do zrozumienia, że życie jest czymś więcej niż codzienną krzątaniną. Chciałam pokazać Ci Twoją prawdziwą twarz, tę którą istniała zanim się urodziłaś. Anno, dottore Bernaci wyjaśni Ci wiele interesujących mnie, także, jak sadzę Ciebie szczegółów. Czeka Cię w Wenecji wiele niespodzianek…”.
„Napisałam książkę, która może motywować kobiety do zmian, kiedy czują pustkę i brak wiary w siebie. Chciałam uświadomić w niej, że każdy człowiek może być źródłem własnego szczęścia. Wymaga to wysiłku, ale każdy wysiłek jest wyrazem głębokiego pragnienia duszy. Tylko dzięki ciężkiej pracy można osiągnąć cel, wziąć prawdziwą odpowiedzialność za swoje życie i życie bliskich, kochać i być kochanym” – powiedziała Sylwia Baczyńska. I trzeba przyznać - udało jej się to doskonale.
Sprawdzam ceny dla ciebie ...