Miasteczko Corpus Christi
Wyobraź sobie, że jesteś być może ostatnim człowiekiem na Ziemi. Ostatnim, który przeżył, zachowując ludzką naturę. Wokół zaś czają się Oni, owładnięci szaleństwem i głodem. Czy i kiedy po Ciebie przyjdą?
Ten koszmar mógł pozostać jedynie w sferze snu, wyłonił się jednak na powierzchnię. Z opowieści jedynej ocalałej powstała książka, o której nigdy nie będzie można zapomnieć. „Zarażeni” Sarah Langan to krwawy, mroczny i przerażający horror, który zwiastuje narodziny gwiazdy na miarę Kinga w jego najlepszym okresie.
Za sprawą autorki przenosimy się do Corpus Christi, urokliwego, bogatego miasteczka w stanie Maine. W piękny, wrześniowy poranek, kiedy czwarta klasa pod opieką nauczycielki Lois Larkin wybierała się na wycieczkę krajoznawczą do Bedford, nikt nie mógł nawet przypuszczać, że jego dni są policzone. Spacer na łonie natury przerodził się w koszmar, z którego prawie żaden mieszkaniec nie obudził się żywy.
Larkin chciała tylko pokazać dzieciom miejsce katastrofy ekologicznej, gdzie podpalone chemikalia w starej fabryce zasiały śmiertelne spustoszenie w całym Bedford. Badania prowadzone przez rząd wykluczyły utrzymywanie się stężenia, jednak naukowcy nie wiedzieli, że wysoka zawartość siarki w powietrzu było znakomitą pożywką dla Tego. Tajemnicze zło, które czekało ukryte głęboko w Ziemi, nie może już więcej spać. Czuje głód i żądzę, a ograniczony chłopiec James Walker jest furtką do świata żywych. Jeszcze żywych…
Wirus, który krnąbrny dzieciak wypuszcza na wolność, zaczyna w zastraszającym tempie pochłaniać nowe ofiary. Coś rozwija się, egzystuje w ludzkich ciałach, przejmując nad nimi kontrolę i mówi, sącząc jad do mózgu, manipulując i szczując na pobratymców. Mroczny demon pożerający duszę, bawiący się wspomnieniami, lękami i wątpliwościami rośnie w siłę, mutuje, staje się inteligentny. Zmusza do irracjonalnych zachowań i wyniszcza powłokę ciała. Jego wizytówką jest unoszący się w powietrzu odór siarki i krwawy ślad po nocnych ucztach.
Sytuacja zaostrza się, kiedy drogi wyjazdowe z opanowanego zagadkową epidemią miasteczka zostają odcięte, a ci, którzy dotąd przetrwali, muszą sobie radzić sami. W tym wszystkim rozgrywają się osobiste dramaty, do głosu dochodzą zadawnione kłótnie i wzajemne pretensje. Strach o życie i zwierzęcy instynkt przetrwania nawet zdrowych popycha do tak irracjonalnych czynów, jak zabicie własnych dzieci.
Wirus wywołujący u nosicieli stan agresywnej schizofrenii pragnie władzy, ekspansji. Teraz, kiedy jest silny i ma przywódcę, może wyruszać na podbój i „stołować” się w innych rejonach. Zastanów się więc, zanim otworzysz wieczorem drzwi, bo być może twoi sąsiedzi już są zainfekowani.
Czytając „Zakażonych” trudno pozbyć się irracjonalnego lęku o własne życie. Przesiąkamy klimatem, mroczną atmosferą, autorka otula nas przerażającym płaszczem zła. Tracimy kontakt ze światem rzeczywistym bo oto szczękamy zębami, siedząc w piwnicy i czekając aż zarażeni odejdą albo wraz z Fenstadem barykadujemy się w domu. Niemalże czujemy na języku metaliczny smak krwi, a w powietrzu siarkowy smród.
Plastyka słowa Langan uruchamia wyobraźnię i już automatycznie ukazuje nam się obraz Corpus Christi, spływającego posoką i pełnego walających się szczątek tych, co stali się pokarmem. „Zarażeni” to książka zbyt straszna, by być prawdziwą i zbyt prawdziwa, by nie być przerażającą. To wirus, który steruje naszym ciałem, każąc nam czytać bez wytchnienia. Mistrzostwo autorki natomiast sprawia, że nasz układ immunologiczny nawet nie chce walczyć z tym głodem … książkowym.