„Zapomniany zbawca” Piotra Zalisza to książka z gatunku horroru, niemniej jednak ja dostrzegam w niej dużo fatunku postapo. Historia zainteresowała mnie swoim opisem i przyznam, że zdecydowanie pomysł na powieść był genialny.
Saga to dziesięcioletni chłopiec, który był świadkiem tego, jak jego rodzina umierała w męczarniach wskutek panującej zarazy, zwanej pustką, która opanowała cały świat. Sagę nawiedzają przerażające sny i omamy, które nie są odpowiednie dla dziesięcioletniego chłopca. Chłopiec jednak chciał żyć i postanowił walczyć o siebie i o przetrwanie. Życie w samotności, pozbawione wszelkiej pomocy dla dziesięcioletniego chłopca zdecydowanie nie jest łatwe, niemniej jednak Saga wykazuje się ogromną dojrzałością psychiczną, która znacznie wybiega poza jego wiek. Gdy chłopcu udaje się uratować dziewczynkę imieniem Zosia, od tej pory razem przemierzają świat, aby przetrwać. Idą ramię w ramię poznając wzajemnie swoje historie.
Ciekawa książka, która została napisana z pomysłem i ciekawym językiem. Przyznam szczerze, że bardzo polubiłam głównego bohatera i kibicowałam mu podczas jego walki o przetrwanie. Zawiodło mnie nieco tempo powieści, które szczególnie początkowo było dość powolne i nieco się dłużyło.
Polecam samemu poznać Sagę i jego przygody w mrocznym, pełnym niebezpieczeństw świecie. Dziękuję Wydawnictwu za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki.