Zamczysko Strachulców to miejsce niezwykłe. Uczy, jak stać się straszydłem, a niemiłe odpowiedzi i niekulturalne zachowanie są w nim na porządku dziennym. Szkoła nie jest jedynie budynkiem, a stanowi żywy organizm, który może zachorować. Żyjące w nim stwory zachowują się okropnie i świetnie się przy tym bawią. Obce są im przedmioty takie jak matematyka czy historia. Uczą się za to, jak się źle zachowywać i dogryzać innym. Mają dwanaście pór roku, w których urzeka oryginalne nazewnictwo – miesiąc szlamu, miesiąc frytkownicy, miesiąc petardy czy miesiąc lodów. Kiedy całe otoczenie pewnego dnia zamarza, strachulce podejrzewają, że ta właśnie pora roku nadeszła. Postanawiają skonsultować to z panią dyrektor Śmiercionagłą i okazuje się, że to nie odpowiednik ludzkiej zimy, tylko choroba! Zamek i panią dyrektor zaatakowały Kroby – potworne istoty, które powodują katar, kaszel i pocenie. Nie pozostaje nic innego, jak zmierzyć się z potwornym schorzeniem. I tym właśnie planują zająć się niesforne istoty. Opracowują plan, wybierają broń i ruszają do ataku.
Książka przeznaczona dla starszych, szkolnych dzieci, które lubią niestworzone historie z przymrużeniem oka. Jest przyjemna w odbiorze przez to, że narracji towarzyszą też dialogi zapisane w formie komiksu. Bohaterowie są różni – niezwykle barwni, ładni i brzydcy, niestandardowo ubrani. Mają osobliwe imiona, podobne do ludzkich rysy twarzy i nie znają pojęcia dyscypliny. W książce nie ma owijania w bawełnę i ujmowania w ładne słowa brzydkich rzeczy. Katar jest zielony i obrzydliwy, a i wszystko to, co stanowi fizjologię człowieka, zostało naturalnie i bezpośrednio nazwane. Dorosły czytelnik tego „nie kupi", ale dzieci? Jak najbardziej! Cała historia przedstawiona została z humorem, chociaż też wyraźnie skierowano ją do młodszej grupy odbiorców.
Do czytania zachęca też przejrzysta i ładna szata graficzna. Ilustracje są kolorowe, dymki z tekstami – czytelne, a akcja na tyle wartka, że młody człowiek nie zdąży się znudzić, nim dobrnie do końca historii walki z okropnymi Krobami. Ilustrowane spotkanie z opowieścią fantasy powinno spodobać się każdemu dziecku, któremu znudziły się już standardowe opowiadania i książki pozbawione barwnych ilustracji.
To miał być epokowy wynalazek, który zrewolucjonizuje metody straszenia. Dzieło życia Lady Krakry. Apokaliptyczne monstrum – demoniczna maszyneria...