Recenzja książki: Zagubieni. Tom 1. Inwazja

Recenzuje: Damian Kopeć

Dorian Tomlinson kontra Niszczyciele i Trytolianie


Jak każdy chłopak w jego wieku, Dorian naoglądał się holofilmów o zdobywcach Kosmosu, wojnach z potworami z obcych galaktyk oraz opuszczonych statkach kosmicznych, skrywających mroczne tajemnice. Żaden film nie wyglądał jednak tak przerażająco jak rzeczywistość. Rzeczywistości nie da się bowiem zatrzymać przyciskiem pauza lub stop. Także tej, do której trafił Dorian. Budzi ona niepokój. Pewnego dnia bowiem zwykły rytm życia rodziny chłopca zostaje naruszony. Kontakt z rodzicami się urywa. Staromodny śmigacz niespodziewanie wywozi Doriana, jego kolegę Tommy’ego oraz domowego robota, zwanego trochę złośliwie Cerberem, na orbitę okołoziemską. Zaczyna działać program ewakuacji przygotowany przez rodziców chłopca, agentów tajnych służb, na wypadek poważnych problemów. Tommy jest kolegą szkolnym Doriana, którego ten zresztą niespecjalnie lubi. To jego drugi, obok starego śmigacza Roostera, powód zażenowania. Wiecznie spocony i głodny grubasek, nastoletni geniusz komputerowy, wiecznie głodny - i to nie tylko wiedzy. Cerber to robot o imieniu Zicco, „czuły” opiekun i bezwzględny nadzorca.

Jest rok 2313, Kosmos stoi otworem. Obcych ras jest w Układzie Słonecznym pełno jak na Marszałkowskiej w godzinach szczytu. Wygląda na to, że któraś z nich zaatakowała Unię Międzysystemową, do której należy również Ziemia. Unia wprowadziła w życie plany Nowego Wspaniałego Świata: bez broni, bez przemocy, bez idiotycznych nałogów, agresji i brudu, rasizmu czy pracy przymusowej. No, może poza przymusową nauką w szkołach i bronią w rękach odpowiednich służb. W każdej utopii muszą bowiem istnieć w pełni uzasadnione wyjątki od reguły, a wśród równych zawsze znajdą się "równiejsi".

Dorian trafia na orbitalną śmieciarkę T-12, gdzie zgodnie z instrukcjami ojca poszukuje osoby o imieniu Stord. Okazuje się, że to nie jest człowiek, a rogaty Tidorianin. Osobnik bez wielkiego poczucia humoru. Szczegółowo zaplanowana ewakuacja Doriana Tomlinsona coraz bardziej się komplikuje. Przygoda goni przygodę, niebezpieczeństwa czyhają wśród kosmicznej pustki, a od decyzji grupki uciekinierów może zależeć los całego Układu Słonecznego.

Zagubieni. Inwazja to nowa powieść Marcina Mortki, pierwszy tom cyklu skierowanego do młodych czytelników. Przygodowa opowieść z wartką akcją, rozgrywająca się w niedalekiej przyszłości w kosmicznych plenerach. To rzecz dla nastolatków, napisana przystępnym, żywym językiem, dynamiczna i pełna emocji. Główne postaci są wymyślone na zasadzie przeciwieństw. Dorian jest inny niż Tommy czy jego siostra Zoe. Odmienną osobowością jest Stord czy robot Zicco. Z jednej strony prowadzi to do sytuacji konfliktowych, z drugiej - urozmaica fabułę. Postaci muszą przełamywać wzajemną niechęć, porozumiewać się i uczyć tolerancji wobec odmienności. Czytelnik może identyfikować się z bohaterami. To w końcu przede wszystkim zwyczajne dzieci, choć często wykazujące się niezwykłymi umiejętnościami lub zdolnościami. Ich rysunek psychologiczny nie jest dogłębny, ale wystarczający jak na powieść przygodową. Sensacyjna fabuła wciąga, zwroty akcji zaskakują, ciepły humor umila lekturę. To przyjemna rozrywka, zasadniczo skierowana do chłopaków, choć i dziewczyny nie powinny być nią rozczarowane.

Marcin Mortka sięga po elementy fantastyczne urozmaicające opowieść i zgrabnie je z sobą łączy. Mamy zatem Tajne Służby, mamy spiskowców i niebezpieczną broń. Jest skolonizowany Kosmos, bazy i stacje kosmiczne w całym Układzie Słonecznym. Jest idea terraformizacji i mowa o podboju Kosmosu na obrzeżach Drogi Mlecznej. Są elementy militarnego s-f, napędy pod- i nadświetlne. Jest teleportacja i dziwne obce rasy, takie jak Trytolianie, Tidorianie czy nibykoty, których uroczym przedstawicielem jest wygadany Głuszek.

Książka ma ładną okładkę i interesujące komiksowe wkładki w środku. Trochę mało czytelna i zbyt ozdobna jest użyta w niej czcionka. Nie wpływa to jednak zasadniczo na przyjemność z lektury. Powieść czyta się szybko i przyjemnie, a docierając do jej końca, z niecierpliwością zaczyna się czekać na dalszy ciąg kosmicznych przygód Doriana i Tommy’ego.

Kup książkę Zagubieni. Tom 1. Inwazja

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Zagubieni. Tom 1. Inwazja
Książka
Inne książki autora
Dzień próby Doli
Marcin Mortka 0
Okładka ksiązki - Dzień próby Doli

Akcja "Klimatyczni i Kulturalni" - Nie ma siły bez drużyny.To wspaniałe wydarzenie to efekt współpracy Gminy Pobiedziska, Wydawnictwa SQN oraz naszego...

Drużyna Oka. Misja: Wilk
Marcin Mortka0
Okładka ksiązki - Drużyna Oka. Misja: Wilk

Kolejne przygody Stefka, Iwo i Kaśki. Tym razem, ku swojemu niezadowoleniu, Stefek zostaje zwerbowany do wystąpienia w szkolnym przedstawieniu "Czerwony...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy