Są tematy, o których dużo mówi się społecznie, a dla których nie zawsze znajdzie się miejsce w polskich powieściach obyczajowych. Paula Er całkowicie przełamuje tematy tabu, opowiadając o traumie, lękach czy przemocy. Pokazuje mechanizmy, które kierują człowiekiem w takich sytuacjach. I jednocześnie daje nadzieję. Jej najnowsza powieść, zatytułowana Wysłuchaj mnie, niesie bardzo ważne przesłanie: nie jesteś sam / sama.
Być może to Ty masz problem, który ciąży Ci tak bardzo, że każdy oddech staje się torturą. Może nawet szukałaś lub szukałeś pomocy i próbowałeś / próbowałaś go z siebie wyrzucić, ale usłyszałeś jedynie „weź się w garść”. A może nie potrafisz o tym mówić z różnych powodów. Jeśli czytasz tę książkę i czujesz, że nie masz już siły, chciałabym powiedzieć Ci jedną rzecz. Rozumiem Cię. Nie jesteś sam / sama.
– pisze autorka w posłowiu. Mocny przekaz dla czytelników, którzy być może odnajdą w tekście cząstkę siebie. Taką, która przepełniona jest wstydem i cicho woła o pomoc.
Wysłuchaj mnie to historia Anety – szczęśliwej mężatki, która po raz drugi zostaje matką. I tak, jak za pierwszym razem poradziła sobie doskonale, tak za drugim przygniata ją niespodziewany ciężar. Od chwili porodu jej świat wali się w posadach. Dziewczyna nie jest w stanie funkcjonować, nic nie czuje do małej Emilki, ma wahania nastroju, ataki lęku, jej własne ciało ją zdradza. Czytelnik szybko orientuje się, że to depresja poporodowa, ale bohaterka potrzebuje czasu, by dojść do podobnych wniosków.
W swoim mniemaniu jest po prostu koszmarną matką, która zasługuje na potępienie.
I trochę tak się dzieje. Władcza matka każe jej wziąć się w garść. Mąż również nie dostrzega problemów. Aneta pozostaje sama na polu walki, walcząc z wyjątkowo przebiegłym demonem. To, z czym musi się mierzyć, to dla czytelnika mocne doświadczenie.
Paula Er jest sprawna warsztatowo. Jednak w jej powieści najmocniej chwyta za serce drobiazgowe oddanie stanu psychicznego bohaterki. Czytelnik podąża śladem udręczonej Anety, widzi, co się dzieje, śledzi jej tok myślenia. Rozumie jej stan, choć nie wie, co bohaterka powinna zrobić.
Powieść Wysłuchaj mnie sięga jednak o wiele głębiej niż początkowo sądzimy – depresja poporodowa to tylko element skomplikowanej historii rodzinnej. Aneta będzie musiała odbyć małą podróż w czasie, by zrozumieć, kim jest i kim się stała. Paula Er pokazuje, jak wiele naszych problemów i lęków pochodzi z dzieciństwa. Szukając przyczyny, dlaczego coś dzieje się tu i teraz, warto czasem zastanowić się nad tym, skąd pochodzimy i jakie są relacje w naszej rodzinie. To może stać się odpowiedzią na wiele pytań.
Czytelnicy, którzy nie lubią trudnych i przytłaczających powieści, nie muszą się jednak obawiać zbyt ciężkiego kalibru. Autorka pisze lekko, z dużą wrażliwością. Nie osacza czytelnika poczuciem beznadziei. Wręcz przeciwnie – pokazuje, że zawsze istnieje jakaś droga. Droga, która prowadzi do lepszego jutra. Osoby z depresją, które miewają myśli samobójcze, także mają tę szansę. I wsparcie. To wsparcie okazuje sama pisarka, tworząc powieść na tak ważny, szalenie ważny w dzisiejszych czasach temat. I dodając bardzo osobiste posłowie.
Wysłuchaj mnie czyta się jednym tchem. To zaangażowana literatura, która nie cofa się przed niczym. I właśnie ta szczerość daje czytelnikowi nadzieję, a także wiedzę i zrozumienie. Jestem przekonana, że po lekturze tej książki inaczej spojrzymy na osoby cierpiące na depresję. I właśnie dlatego tak bardzo cieszę się, że takie pozycje ukazują się na naszym rynku. Tego właśnie nam brakuje!
Czekam na więcej.
O wiele łatwiej jest sprawować kontrolę nad drugim człowiekiem niż nad własnym życiem. Wie o tym Marek, przykładny ojciec rodziny, prezes poważnej firmy...
Tylko przyjaźń pozwoli ci uwierzyć, że wszystko jest możliwe.Na pierwszy rzut oka Anastazję i Jagodę różni tak wiele, że ich przyjaźń może wydawać...