Świadkowie drugiej wojny światowej niejednokrotnie stwierdzali, że chociaż działania militarne zostały zakończone, to dramat ludności cywilnej trwał nadal. Wojna pozostawiła po sobie głód, choroby, odniesione rany i kalectwo, zrujnowane domy, dzielnice, a często całe miasta. Gdy po jej zakończeniu ustanowione zostały nowe granice Polski, wiele osób musiało przenieść się w głąb kraju, pozostawiając większość dobytku i wspomnienia rodzinnych stron daleko za sobą. I właśnie o odnajdywaniu się w nowych realiach i o przyzwyczajaniu się do nowego, nieznanego miejsca opowiada kierowana do młodych czytelników książka Wysiedleni Doroty Combrzyńskiej-Nogali.
Kazia Łobodziec urodziła się i mieszka w Gródku Jagiellońskim niedaleko Lwowa. Przed wojną miasteczko to było istnym tyglem, w którym mieszały się kultury: polska, żydowska i ukraińska. Mieszkańcy żyli w sąsiedzkiej zgodzie i pomagali sobie. Nierzadko zdarzały się mieszane małżeństwa polsko-ukraińskie, a dzieci z rodzin żydowskich, polskich i ukraińskich razem bawiły się na podwórkach. Wszystko to zmieniło się, gdy wybuchła druga wojna światowa. Ludzie stali się wobec siebie podejrzliwi, a z czasem – otwarcie agresywni. Łącząca ich kiedyś przyjaźń skończyła się, a zastępiła ją sieć wzajemnych uprzedzeń. W 1945 roku, po zakończeniu wojny mieszkańcy Gródka Jagiellońskiego muszą przenieść się kilkaset kilometrów na zachód, na tak zwane „Ziemie Odzyskane". Wśród wysiedlonych jest rodzina Kazi, która wspólnie z rodziną Rózi wyrusza w długą drogę w nieznane.
Dorota Combrzyńska-Nogala z ogromnym zaangażowaniem opisuje trudy, jakie przyszło podjąć rodzinom zamieszkującym wschodnie rubieże Polski, by przenieść całe swoje dotychczasowe życie w zupełnie obce miejsce. I nie chodziło wyłącznie o pozostawienie znajomych kątów, sprzętów czy wspomnień. Na Ziemiach Odzyskanych czekała nowych mieszkańców zupełnie inna rzeczywistość. Wysiedleni rozpoczynali życie w sąsiedztwie niemieckich rodzin, które czekały na wyjazd do Niemiec. Nowi i „starzy" mieszkańcy nie czuli się ze sobą dobrze, panowały niechęć i strach. Dopiero dzieci zaczynają powoli odnajdywać wspólny język, ucząc się polskiego i niemieckiego od siebie nawzajem. Rodzą się pierwsze przyjaźnie.
Wysiedleni to kierowana do młodych czytelników książka, w której przybliżone zostały tematy nierozłącznie związane z wojną i jej konsekwencjami. Autorka pisze nie tylko o przesiedleniach, ale przede wszystkim o tym, jak wyglądało życie cywilów podczas wojny. O tym, jak za pomoc Żydom groziła śmierć. I o tym, jak już po zakończeniu wojny wiele dzieci straciło życie przez leżące na polach niewybuchy.
Książka Doroty Combrzyńskiej-Nogali napisana jest prostym i przystępnym językiem, dzięki czemu treść publikacji nie przysporzy młodym czytelnikom trudności w odbiorze. Zwraca uwagę niezwykle staranny styl autorki oraz liczne metafory i piękne, przemyślane zdania. W książce Wysiedleni tkwi sporo emocji. Czytelnik niejednokrotnie wzruszy się, śledząc losy dzieci czy dorosłych, którym wojna odebrała niemal wszystko. Jednak książka Doroty Combrzyńskiej-Nogali niesie też spory ładunek nadziei i udowadnia, że tkwiące w ludziach dobro pozwala otworzyć się na nowe życie w nowych okolicznościach.
Wysiedleni zostali pięknie zilustrowani przez Magdalenę Kozieł-Nowak. Rysunki aż kipią kolorami i przedstawiają przede wszystkim najmłodszych bohaterów opowieści. Emocje i uczucia malują się na twarzach dzieci. Dostrzeżemy na nich smutek i strach, ale także radość i beztroskę. Ilustracje doskonale komponują się z opisywaną przez Dorotę Combrzyńską-Nogalę wzruszającą, inspirowaną życiem prawdziwej postaci – Kazimiery Mirosławskiej (z domu Łobodziec) – i zapadającą na długo w pamięć historią.
Mała Ryfka jest bystra, niepokorna, mocna. Petra Wapno, kucharka i opiekunka Ryfki, ledwo może za nią nadążyć. Ale przystaje na wszystkie szalone pomysły...
Eulalia Gutkowska, zwana w dzieciństwie Lalą, mieszkała wraz z mamą w wielokulturowej społeczności na Wołyniu. Gdy do ich wioski dotarła II wojna światowa...