Niezależnie od tego, czy mamy kilkanaście, czy też kilkadziesiąt lat, zawsze od razu czujemy, że coś w relacjach między naszymi bliskimi zaczyna się psuć. Podświadome przekonanie szybko przybiera realne kształty, ale „bohaterowie dramatu” zwykle starają się oszczędzić nam przykrości i nie angażować nas w swoje wojny. Ale czy nad rozwodem rodziców można tak po prostu przejść do porządku dziennego i bez najmniejszych zastrzeżeń zaakceptować nową żonę własnego taty? O tym, jak zmienia się życie dziecka wobec rozpadu małżeństwa rodziców, o tym, jak w mgnieniu oka wali się cały bezpieczny dotąd świat i – wreszcie – o tym, jak dzieci próbują poradzić sobie z dramatem opowiada książka Sary Moore Fitzgerald. Wyścig marzeń to jednak także nietuzinkowa opowieść o tym, jak bardzo pociągają nas tajemnice i rzeczy zakazane oraz o tym, że prawdziwa przyjaźń potrafi zdziałać cuda.
Minty to nastoletnia, nie wyróżniająca się z grupy swoich rówieśników dziewczyna. W szkole przyjaźni się z Laurą i Dougiem, jest solidną uczennicą i dobrą, grzeczną córką. Pewnego dnia do jej klasy dołącza nowy chłopiec, Ned, który zaczyna wzbudzać ogromną ciekawość dziewczyny. Ned to chłopak zamknięty w sobie, typ odludka, a przy tym nastolatek bardzo butny. Minty odkrywa, że chłopak mieszka w przyczepie kempingowej ustawionej na Nettlebog – tajemniczej, krętej, porośniętej drzewami i wijącej się wzdłuż rzeki ulicy. Wstępu na nią wszyscy rodzice zakazują swoim dzieciom. Okazuje się też, że Ned jest mistrzem w jeździe na oklep na dzikich koniach i że przygotowuje się do wielkiego wyścigu.
Po przewertowaniu pierwszych stron Wyścigu marzeń dorosły czytelnik zastanawiać się będzie nad tym, jaki problem tym razem będzie chciała naświetlić Sarah Moore Fitzgerald, nie jest to bowiem od początku aż tak oczywiste. Zastanawiamy się nad tym, czy chodzić będzie o wykluczenie? Inność? A może o łamanie zakazów lub ignorowanie poleceń rodziców? To jednak dopiero wstęp i przygotowanie gruntu do omówienia poważniejszych zagadnień, jakie zaprezentuje czytelnikom autorka.
W świecie dorastającego dziecka nie ma trwalszego fundamentu niż rodzina. Jeśli z jakiegoś powodu źle się w niej dzieje, zmienia się także życie i zachowanie dziecka. Zwłaszcza, jeśli rodzice udają, że rozwód niczego w ich relacjach nie zmienił, że wszystko jest nadal w porządku, a wszyscy czują się rewelacyjnie. Manifestowanie własnego bólu, rozczarowania, próby zwrócenia na siebie uwagi za wszelką cenę, nawet pomimo ogromnego ryzyka i wiążącego się z tym niebezpieczeństwa – to odpowiedź dziecka, które nie potrafi poradzić sobie z bezradnością, poczuciem bycia ignorowanym czy porzuconym.
O tym właśnie opowiada Sarah Moore Fitzgerald w Wyścigu marzeń. Czyni to bardzo subtelnie, a całość okrasza intrygującym motywem wyścigów konnych, inspirowanych włoskim, odbywającym się dwa razy w roku w Sienie palio. Autorka przepięknie opisuje relacje, jakie zaczynają łączyć bohaterów książki, a także uczucia, jakimi darzą konie. Wszystko to opowiedziane jest językiem pełnym metafor i trafiających w punkt porównań. Czytelnik ma wrażenie, jakby płynął przez oniryczną, baśniową opowieść.
Sarah Moore Fitzgerald bardzo wiele uwagi poświęca bohaterom książki. Portretuje ich z ogromną wnikliwością i starannością. Szczegółowo ukazuje ich cechy charakteru, wady i zalety, świetnie dobudowuje przeszłość, bliskich i przestrzeń, w jakiej przyszło im dorastać. Zamykając ostatni rozdział, czytelnik ma wrażenie, jakby na wskroś poznał Minty i Neda, jakby od wielu lat był ich przyjacielem, jakby już za moment miał okazję ponownie się z nimi spotkać.
Autorka umiejętnie opisuje przestrzeń, w której rozgrywa się opisywana historia i jednocześnie świetnie oddaje atmosferę wydarzeń. Nettlebog fascynuje swoją tajemniczością i czającym się prawdopodobnie jedynie w wyobraźni i starych legendach niebezpieczeństwem. Ma się poczucie nieograniczonej wolności w chwilach, gdy autorka opisuje Neda, pędzącego na grzbiecie wierzchowca. Jest pasja, jest ryzyko, jest zupełnie odmienne postrzeganie otaczającego nas świata, jest – wreszcie – fascynacja tym, co dopiero może się wydarzyć.
Wyścig marzeń to jednak także opowieść o pokonywaniu własnego strachu – bez względu na jego źródło. To historia o odnajdywaniu w sobie siły i budowaniu na nowo poczucia własnej wartości. To książka o tym, że nie ma rzeczy niemożliwych, że tylko wytrwałe dążenie do celu, nie zwracanie uwagi na innych oraz wyciąganie wniosków z niepowodzeń pozwalają dojść do upragnionego celu. To opowieść o wielkiej, prawdziwej i bezinteresownej przyjaźni – nie „dla czegoś", ale raczej „mimo wszystko".
Wyścig marzeń jest dowodem na to, że w wyniku rozpadu małżeństwa zawsze najbardziej cierpią dzieci. Że to one muszą udźwignąć ciężar trudnych emocji i niezrozumiałych dla nich wzajemnych pretensji rodziców. Autorka pokazuje jednak, że nawet najczarniejsze scenariusze mogą mieć szczęśliwe zakończenie. Bohaterowie powieści Sary Moore Fitzgerald, Minty i Ned, zachęcają czytelnika, by wraz z nimi wzniósł się ponad gnębiące go problemy i w duchu filozofii greckiego myśliciela, Epikura, zakrzyknął: Carpe diem! Chwytaj dzień! Chwytaj chwilę! Chwytaj marzenia!
Zawsze pozostaje przynajmniej okruch... Zaginął Oscar Dunleavy – chłopiec, który piekł najlepsze tarty jabłkowe na świecie. Uważa się...