Laura to czterdziestodwuletnia prawniczka. W przeciwieństwie do kolegów po fachu, jej życie zawodowe nie zabiera większości jej cennego czasu. Laura jest bowiem przede wszystkim matką swego synka Iana. To jemu poświęca każdą wolną chwilę. Całe jej życie skupia się na dziecku. Jest gotowa poświęcić wszystko, by zaspokoić każdą jego potrzebę. Obecnie są na etapie hodowli kur. Mają one nauczyć Iana odpowiedzialności i dawać chwile relaksu. Tyle teoria. W praktyce to brudzące trawnik, bezmyślne stworzenia. Ian je jednak lubi więc... Dla niego matka zrobi wszystko. Laura jest rozwódką. Ian to jednak nie syn jej byłego męża. Ojcem Iana został tajemniczy Dawca 613. Osiem lat temu kupiła 3 próbówki z jego spermą. Szczęśliwie udało jej się zajść w ciążę za pierwszym razem. Lekkomyślnie postanowiła pozbyć się niepotrzebnej wówczas reszty. Na nieszczęście po ośmiu latach jej syn zapragnął, jak niczego na świecie, rodzeństwa. Laura zrobi zatem wszystko, by spełnić marzenie synka. Musi odnaleźć Dawcę 613 i zdobyć... wyjątkowy depozyt.
Wendy to niepracująca matka pięcioletnich bliźniąt. Jej małżeństwo przechodzi poważny kryzys i niemal chyli się ku upadkowi. Darren, jej mąż, jest całkowicie wycofany i nieobecny. Najważniejszy w jego życiu zdaje się komputer i wirtualne życie w Simsach. W dodatku macierzyństwo Wendy przypomina rollercoaster, gdzie każdy dzień zależy od dobrego bądź złego nastroju jej dzieci - Sydney i Harrisona. To istne diabły wcielone. Po kim to mają? Ona przecież, jak twierdzi jej matka, była takim grzecznym dzieckiem. Po Darrenie? Przecież nie są jego biologicznymi dziećmi. Po wielu nieudanych próbach i licznych badaniach Wandy i Darren postanowili bowiem skorzystać ze spermy anonimowego dawcy. Może trzeba zatem sprawdzić, jaki jest Dawca 613?
Vanessa powoli dobiega trzydziestki. Pracuje jako recepcjonistka doktora Sancheza w Szerokich Uśmiechach. Marzy o domu z ogródkiem, cudownym mężu i gromadce dzieci. Niestety, mieszka w klitce, której po prostu nienawidzi. Dzieci brak, tak samo jak choćby zaręczynowego pierścionka na jej palcu, o obrączce już nie wspominając. Jest za to Eric. To cudowny i uroczy obibok i utracjusz, który nie potrafi znaleźć pomysłu na własne życie. Są ze sobą już od kilku lat. Widoków na ślub, mimo usilnych starań Vanessy, nie widać. A może być tak ciąża? A może by tak skorzystać z usług anonimowego dawcy?
Losy trzech tak różnych kobiet wkrótce się skrzyżują. I w rezultacie będzie to spotkanie całkowicie odmieniające ich dotychczasowe życie. Przekonajcie się sami.
Wyjątkowy depozyt Carol Snow to ciepła, dowcipna opowieść o kobietach, macierzyństwie, dzieciach i rodzinie. To także opowieść o dojrzewaniu i podejmowaniu trudnych życiowych decyzji. Historia ta opowiedziana jest z ogromną dawką humoru i kapką ironii. Nic tu, tak jak w prawdziwym życiu, nie jest proste i oczywiste. Pozory mogą mylić. Nie dajmy się zatem łatwo oszukać.
Powieść Carol Snow dostarcza sporej dawki śmiechu, ale i refleksji. Można wspaniale się bawić z tymi trzema jakże różnymi bohaterkami i jednym nad wyraz irytującym facetem. Autorce udało się bowiem stworzyć postaci, które zdają się być prawdziwymi ludźmi, ludź z krwi i kości. Każdy z bohaterów książki to indywidualność, obdarzona niepowtarzalnym charakterem. Wszyscy oni przeżywają nie tylko chwile radości, ale i niepewności, strachu czy smutku. Mają wady i zalety. Budzą sympatię i potrafią zirytować niezdecydowaniem. Podobnie jak w życiu.
Jeśli więc chcecie spędzić miło czas - a zaznaczam, że książkę czyta się jednym tchem, bawiąc się i odrobinę zastanawiając nad życiem - zdecydowanie polecam Wyjątkowy depozyt.
Kolejna powieść autorki Wyjątkowego depozytu, znanej już polskim czytelniczkom mistrzyni zawikłanej intrygi i inteligentnego dowcipu. Kiedy nowy chłopak...