Podniecające rozgrywki
Szkarłatna plamka na tęczówce oka, której barwa jest niezwykle głęboka, przypominająca „czerwień rozlanej kwi w blasku gwiazd”, to znak Kusziela. Jego wybranką - jedną z niewielu, jakie chodzą po ziemi, jest Fedra nó Delaunay. Dla tych, którzy mieli już okazję poznać fascynującą kobietę, kurtyzanę i doskonałego szpiega, Jacqueline Carey przygotowała prawdziwą niespodziankę. „Wybranka Kusziela” jest bowiem jeszcze lepsza i bardziej pasjonująca niż pierwszy tom opowieści, a sama bohaterka roztacza wokół siebie zmysłową, uwodzicielską aurę której (podobnie jak książce) nie sposób się oprzeć.
Obecnie Fedra, dzięki spuściźnie po swoim mistrzu nosi tytuł hrabiny de Montréve i jej nazwisko jest jednym z najświatlejszych w Terr d’Ange. Jednak pozycję oraz majątek okupiła bolesną stratą- jej pan i nauczyciel Anafiel Delaunay został zabity, a Melisandra Szachrizaj oddała ją w ręce Skaldów. W pierwszej części historii była zabawką barbarzyńskiego wodza Seliga, straciła najdroższego przyjaciela, który terminuje u Pana Cieśniny, przyjmując los przeznaczony dla niej (miał żyć wiecznie na samotnej wyspie chyba, że Fedra wymyśli jak złamać wiążące go geis), widziała też okrucieństwa wojny i śmierć towarzyszy.
Po tym wszystkim co przeszła, decyduje się znów pełnić rolę anguisette, a płaszcz sangoire, prawdziwy symbol jej powołania tylko utwierdza ją w tym przekonaniu. W sercu Terre d’ Ange wciąż czai się zdrajca i tylko ona, wykorzystując swoje umiejętności, może go zdemaskować. Po to została wyszkolona na kurtyzanę na Dworze Nocy i u Delaunaya, dającą niebywałą rozkosz oraz równie sprawnego szpiega, by znów wrócić do gry. Rozdarta pomiędzy uniesieniami i uczuciem do Joscelina a służbą Naamie zrobi wszystko, by ochronić królową Ysandrę i zapobiec usunięciu jej z tronu. Musi zatem podjąć wyzwanie i wyruszyć na poszukiwanie "czarnego charakteru", czyli Melisandy, której udało się zbiec z więzienia.
Jednocześnie Fedra nie przestaje wierzyć, że pewnego dnia zdoła uwolnić Hiacynta, dlatego też rozpoczyna nauki języka habinu i zgłębia mądrości Masziacha, by móc otworzyć łańcuchy skuwające przyjaciela…
Mając u boku Joscelina Verreuila, brata kasjelitę, ochroniarza, kochanka i przyjaciela w jednej osobie, opuszcza La Serenissimę, by dać się uwięzić w fortecy na czarnej wyspie La Dolorosa, a następnie trafić do Ilirii. W tej wędrówce towarzyszymy Fedrze niestrudzenie gdyż od książki tak naprawdę trudno się oderwać. Carey roztacza przed nami fascynujący, choć niebezpieczny świat pełen wrogów, zdrajców, wiernych przyjaciół i gorących kochanków, w którym słowo „miłość” nabiera zupełnie nowego znaczenia.
Przesycona erotyzmem powieść daleka jest od wulgarności czy efektownej tandety. Mamy tu subtelną grę, w której władza ściera się z pożądaniem, a wokół pełno jest fałszywych popleczników i konspirantów. Wszystko to sprawia, że kontynuacja bestsellerowej „Strzały Kusziela” jest niezwykle udana (choć znów autorce nie udało się uniknąć „przestojów” w akcji), a nawet lepsza od pierwszego tomu. Tu bowiem Fedra jest w pełni świadoma swoich atutów, dojrzewa, a my obserwujemy jej rozkwit z zachwytem, ale i z obawą. Przyjdzie jej bowiem zapłacić wysoką cenę za bycie Wybranką Kusziela. Całe szczęście, że prawdziwe uczucie jest w stanie pokonać zarówno pomylonych piratów, podstępnych Serenissimczyków i straszliwe sztormy. Czyżby zatem doskonale wyszkolona w sztuce rozkoszy anguisette potrafiła prawdziwie kochać?