Recenzja książki: Wybacz mi, Leonardzie

Recenzuje: Justyna Gul

Niezapomniana osiemnastka

 

Wydaje się, jakby wszyscy znani mi dorośli nienawidzili swojej pracy i swojego życia (…). Nie znam chyba nikogo po osiemnastym roku życia, komu śmierć nie przyniosłaby ulgi, a kiedy sobie to uświadamiam, wzbiera we mnie przekonanie o słuszności tego, co zamierzam zrobić w dalszej części dnia – te niepokojące słowa nie padają z ust doświadczonego życiem starca, ale młodzieńca, który teoretycznie ma wszystko. Co zatem skłania go do takiego sceptycyzmu w kwestii przyszłości, co sprawia, że pesymistycznie ocenia szansę na szczęśliwe i spełnione życie?

 

Odpowiedzi na te pytania możemy szukać w powieści Wybacz mi, Leonardzie, opublikowanej nakładem wydawnictwa Otwartego. Matthew Quick po raz kolejny sięgnął po pióro, ukazując prozę życia i adresując swoją książkę do młodych czytelników. Jednak uniwersalna tematyka, jaką jest nasza egzystencja, rozczarowanie życiem sprawia, iż książka wzbudzi również zainteresowanie dorosłych. Oni szczególnie docenią mistrzostwo, z jakim autor operuje słowem, wtłaczając w każde zdanie ogromny ładunek emocjonalny. Z każdą książka coraz bardziej widać pracę, jaką Matthew Quick wkłada w perfekcyjnye przedstawienie historii, a także kreacje swoich bohaterów.

 

Tym razem autor przedstawia czytelnikom Leonarda, mieszkańca Filadelfii, syna byłego gwiazdora rocka oraz modelki. Nie jest to typowy nastolatek, który spędza wieczory, pijąc piwo z kolegami, grając w gry komputerowe czy wymykając się na randki z dziewczynami. Choć właściwie do takiego zachowania predestynują go warunki lokalowe oraz zaplecze finansowe, jakie posiada. Leonard wychowuje się wyłącznie pod opieką matki, ojciec dawno uciekł z kraju, kryjąc się w wenezuelskiej dżungli przed agentami federalnymi. Cóż to jednak za opieka – dla rodzicielki priorytetem jest praca w branży modowej, zaś rozwiązaniem wszystkich problemów są pieniądze. Chłopak nie ma również żadnych prawdziwych przyjaciół, trudno bowiem nazwać przyjaźnią relacje łączącą go z sąsiadem, dziewczyną rozdającą ulotki i namawiającą do spotkania z Bogiem czy z chłopakiem, którego muzyki regularnie słucha. Powoli przestajemy się zatem dziwić, dlaczego w swoje osiemnaste urodziny Leonard chce popełnić morderstwo oraz odebrać sobie życie. Zdumiewa jednak sposób, w jaki chce tego dokonać.

 

Chłopak rozpoczyna dzień od obcięcia swoich długich, pieczołowicie strzeżonych przed zakusami matki włosów i… owinięcia ich w różowy papier prezentowy, po czym schowania do lodówki. Ten sam papier posłużył mu do zapakowania kilku prezentów dla tych, którzy coś dla niego znaczą – prezent, kapelusz ulubionego aktora, dostaje sąsiad Walt. Grający na skrzypcach Baback, z pochodzenia Irańczyk, otrzymuje od Leonarda czek opiewający na kilkaset tysięcy dolarów. Pieniądze te pochodzą z funduszu studenckiego chłopaka, a pomóc mają stowarzyszeniu Prawdziwej Demokracji w Iranie. Herr Silverman, jedyny nauczyciel, którego Leonard szanuje, dostaje Brązową Gwiazdę, odznaczenie odziedziczone przez Leonarda po dziadku, wręczone za zabicie wysoko postawionego oficera niemieckiego podczas II wojny światowej. Z kolei Lauren, werbującej członków Bożego Kościoła, Leonard daje srebrny krzyżyk. W ten sposób realizuje pierwszą część swojego planu, nadchodzi zatem czas na spektakularne zakończenie dnia.

 

Leonard planuje posłużyć się starą bronią dziadka, pistoletem Walther P38, by zabić swojego byłego przyjaciela Ashera Beala, a następnie popełnić samobójstwo. Czy jednak zdoła wypełnić i tę misję? Czy jego osiemnaste urodziny będą zarazem ostatnimi? Czy te plany i próba samobójcza są rzeczywiście głębokim pragnieniem odejścia z tego świata pełnego überdurni, jak nazywa rówieśników? Tego dowiemy się z lektury wciągającej powieści Wybacz mi, Leonardzie.

 

Nie jest to książka łatwa nie tylko z uwagi na perspektywę samobójczej śmierci, ale z uwagi na niezwykle analityczne (i ironiczne) spojrzenie na otaczającą nas rzeczywistość. Ulubioną rozrywką Leonarda było ubieranie się w pogrzebowy garnitur i jeżdżenie metrem, które to podróże stwarzały mnóstwo okazji do obserwacji. Co zaobserwował? Nieszczęśliwych, żałosnych ludzi, nazywających siebie dorosłymi, kręcących się niczym szczury zamknięte w klatce. Nadziei na lepszy świat nie daje Leonardowi także obserwacja zachowań rówieśników oraz nauczycieli. Nie widząc dla siebie miejsca w rzeczywistości, w jakiej przyszło mu żyć, chłopak pragnie skończyć ze sobą.

 

Z tego obrazu wyłania się niezwykle smutna historia. To nie tylko opowieść o samym Leonardzie, ale również o relacjach międzyludzkich, naszych dążeniach i jakości życia. Dlatego też nie sposób czytać powieści Matthew Quicka, nie oddając się refleksji nad własnym życiem i nad kondycją społeczeństwa. A wnioski z tej analizy nie zawsze będą optymistyczne…

Kup książkę Wybacz mi, Leonardzie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Wybacz mi, Leonardzie
Książka
Wybacz mi, Leonardzie
Matthew Quick
Inne książki autora
Prawie jak gwiazda rocka
Matthew Quick0
Okładka ksiązki - Prawie jak gwiazda rocka

Siedemnastoletnia Amber Appleton mieszka w szkolnym autobusie z matką i psem. Traci grunt pod nogami, ale nie nadzieję. Należy do Federacji Fantastycznych...

Niezbędnik obserwatorów gwiazd
Matthew Quick0
Okładka ksiązki - Niezbędnik obserwatorów gwiazd

Witajcie w Bellmont, gdzie rządzą czarne gangi i irlandzka mafia, i gdzie mieszka Finley. Jego dziadek nie ma obu nóg, ojciec pracuje na nocną zmianę...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy