Recenzja książki: Wszystko moje! Czyli o tym, jak kruk zrozumiał, że przyjaźń jest najważniejsza

Recenzuje: Katarzyna Krzan

Życie zwierzątek w lesie do łatwych nie należy, gdy wśród przyjaciół ma się takiego kruka. Niby fajny kolega, ale potwornie zazdrosny. Do tego stopnia, że zabiera innym zabawki, które mu się spodobały. Przyjaciele mają już tego dosyć. Kruk tylko szuka okazji, by okraść najbliższych. W swoim gnieździe ma już niezłą kolekcję zabawek. Kradnie wszystko, jak popadnie, nie licząc się z tym, że sprawia przykrość innym. Trzeba wreszcie dać mu nauczkę.

Gdy na okładce książki dla dzieci, pięknie ilustrowanej zresztą, wydawca pisze, że to bestseller i że sprzedano na świecie 6 milionów egzemplarzy, wydaje się, że powinna to być lektura idealna.

Książka ma format A4, całe strony zapełniają kolorowe ilustracje, które dobrze korespondują z treścią, a to bardzo ważne, bo dzieci, którym się czyta mają wredną cechę – uwielbiają doszukiwać się szczegółów, o których właśnie czytają. No i cóż – wszystko jest, każdy detal został oddany, nie pozostawiając niedopowiedzeń.

Czego zatem brakuje książce? Niestety, morału. Kruk jest chorym kleptomanem i zupełnie, ale to zupełnie nie zostaje za to ukarany. Nikt mu nie robi pogadanki, ptak nie wie, że robił źle. Na końcu oświadcza wszystkim, że zabawki tylko „pożyczał”. „Ale to nieprawda!" – krzyknęła moja pięcioletnia córka. „On to wszystko ukradł!" Ukradł. I co z tego? Książka się kończy. Była zbrodnia, nie ma kary. Czego więc uczy ten bestseller sześć milionów dzieci na całym świecie? „Kradnijcie, a będzie wam dane". Jedyne, czego „uczy się” kruk to: Dzielenie się z innymi jest głupie. A oddanie zdobytych skarbów byłoby jeszcze głupsze! Ale brak przyjaciół do zabawy jest najgłupszy ze wszystkiego!

Owszem, może i jest tu pole do popisu dla rodzica, by wyjaśnić wszystko. Ale – z drugiej strony – dziecko wierzy we to, co napisane jest w książkach, nie wyczuwa ironii, podtekstów, ukrytych gdzieś głęboko treści. Dziecku trzeba pewne rzeczy powiedzieć dosłownie. Tego tu zabrakło. Teraz młody czytelnik jest przekonany, że nawet, jeśli pozabiera wszystkim zabawki, to i tak mu się „upiecze”. Tym bardziej, że niegrzeczny kruk uczy wykorzystywania najprzeróżniejszych form oszustwa, by okraść kolegów: podstęp, fałszywą pochwałę, groźbę, niszczenie mienia, błaganie, wyśmiewanie się, podstępne zamiany, użalanie się nad sobą. Toż to są metody ulicznych młodocianych gangsterów! Taki ma być świat przyszłości? To chyba nieporozumienie. Tym bardziej, że zabrakło tu konsekwencji, jakie sprawca powinien ponieść, by sprawiedliwości stało się zadość.

Kup książkę Wszystko moje! Czyli o tym, jak kruk zrozumiał, że przyjaźń jest najważniejsza

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Wszystko moje! Czyli o tym, jak kruk zrozumiał, że przyjaźń jest najważniejsza
Autor
Inne książki autora
Wszystko dobrze! Czyli o tym, jak kruk dostał swoje imię
Nele Moost0
Okładka ksiązki - Wszystko dobrze! Czyli o tym, jak kruk dostał swoje imię

Przed małym krukiem nie lada wyzwanie! Sympatyczny urwis postanawia znaleźć najodpowiedniejsze dla siebie imię. Sprawa pozornie wydaje się prosta. Mały...

Nic nie szkodzi! Czyli to się może zdarzyć każdemu
Nele Moost0
Okładka ksiązki - Nic nie szkodzi! Czyli to się może zdarzyć każdemu

Co zrobić, jeśli bardzo chcemy pomóc, a nic nam się nie udaje? Miś Edzio chciałby pobawić się ze swoimi leśnymi przyjaciółmi, jednak prześladuje...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Smolarz
Przemysław Piotrowski
Smolarz
Babcie na ratunek
Małgosia Librowska
Babcie na ratunek
Wszyscy zakochani nocą
Mieko Kawakami
Wszyscy zakochani nocą
Baśka. Łobuzerka
Basia Flow Adamczyk
 Baśka. Łobuzerka
Zaniedbany ogród
Laurencja Wons
Zaniedbany ogród
Dziennik Rut
Miriam Synger
Dziennik Rut
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy