Recenzja książki: Wilno. Dzieje i obraz miasta

Recenzuje: Damian Kopeć

Drogi kamień w koronie dawnej Rzeczypospolitej

Wilno - ponad półmilionowe, największe pod względem powierzchni miasto w krajach bałtyckich. Miasto mocno zanurzone w historii, która zaczęła się dla niego w XIV wieku. Stolica Litwy, stolica Wielkiego Księstwa Litewskiego. Po unii polsko-litewskiej w 1569 roku miasto o charakterze drugiej siedziby władców Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Duży ośrodek gospodarczy, przemysłowy, kulturalny i naukowy. Wielki ośrodek religijny. Miasto, którego historia zarazem łączy, jak i dzieli.

Książka Wilno. Dzieje i obraz miasta Ryszarda Jana Czarnowskiego i Eugeniusza Wojdeckiego to praca w charakterze podobna do Lwowa. Dziejów miasta - innej, równie ciekawej pozycji tychże autorów. Podobna zarówno pod względem układu i formy, jak również języka i zaangażowania emocjonalnego. Autorzy włożyli w nią wiele pracy, ale zadbali o to, by wiedza historyczna nie była tu utrudnieniem w lekturze. By była podana w lżejszej, atrakcyjnej formie. Ma się wrażenie słuchania gawędy, snutej ze swadą, pełnej ciekawostek i dygresji. Zwraca uwagę ogromna ikonografia, która urozmaica lekturę, sprawiając, że nie tylko czytamy tekst, ale też oglądamy towarzyszące mu fotografie, reprodukcje, starodruki, grafiki, dokumenty. Jest tu zawarta spora dawka wiedzy historycznej, podana wszakże w jakże przyjemnej dla czytelnika, swobodnej formie interesującej opowieści. Wyrażona do tego piękną, bogatą polszczyzną.

Książka Wilno. Dzieje i obraz miasta to zarówno podróż przez wielowiekową historię miasta, jak i spacer po współczesnym Wilnie. To wiele stron poświęconych znaczeniu miasta w dziejach naszej Ojczyzny, w jej kulturowym i naukowym dorobku. To omówienie tragicznych losów jej polskich mieszkańców w okresie II wojny światowej, pod okupcją niemiecką i sowiecką. To swoisty hołd złożony miastu i jego mieszkańcom, wyraz miłości do niego i tego wszystkiego, co reprezentuje. Właśnie ów spory ładunek emocjonalny oddziela tę książkę-album od typowej pracy naukowej, w której autor powinien starać się spojrzeć na wszystko obiektywnym okiem. Tu autorzy patrzą przede wszystkim z miłością: do historii, do ojczyzny, do tradycji.

Książka często porusza tematy trudne, czasami niewygodne czy politycznie niepoprawne. Kwestie, które dzielą Polaków i Litwinów, które są ranami we wzajemnych stosunkach. Jest swoistym głosem Polaków, którzy już nie mogą mówić, a którym jesteśmy winni pamięć i wdzięczność, ocalenie od zapomnienia. Autorzy nierzadko mówią o tym, co nieznane lub mało znane, odkrywają epizody nie istniejące w świadomości społecznej. W szerokiej panoramie patrzą na miasto i jego dzieje, starając się jak najlepiej przybliżyć je zwykłemu, nie zawsze merytorycznie przygotowanemu czytelnikowi.

Książka imponuje jakością wydania, treścią, bogactwem fotografii i ilustracji, nakładem pracy i dbałością o atrakcyjny układ. Z całą pewnością sprawia, że możemy lepiej zrozumieć i „zobaczyć” Wilno - zarówno to sprzed lat, jak i współczesne. Jest wspaniałą podróżą literacką i historyczną dla każdego ciekawego dziejów Wilna.

Kup książkę Wilno. Dzieje i obraz miasta

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Wilno. Dzieje i obraz miasta
Książka
Wilno. Dzieje i obraz miasta
Ryszard Jan Czarnowski, Eugeniusz Wojdecki
Inne książki autora
Lwów. Dzieje miasta
Ryszard Jan Czarnowski, Eugeniusz Wojdecki0
Okładka ksiązki - Lwów. Dzieje miasta

Jedyne takie miasto, jeden taki album… Lwów. Cokolwiek by napisać na dopełnienie tego magicznego dla wielu Polaków słowa, pozostanie w cieniu...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy