Recenzja książki: Wardęga. Opowieści z pobocza drogi

Recenzuje: Skarletka

Turysto, zejdź z głównego szlaku!

Rzadko czyta się książki inaczej, niż tradycyjnie, czyli od deski do deski i od początku do końca. Tym razem jednak nadarza się świetna okazja, aby dać się ponieść ułańskiej fantazji i zacząc czytać od środka, potem na kilkanaście stron przenieść się na początek, potem znów na środek, a potem - czytać od końca. Efektem takiego czytania zaś będzie zauroczenie. Można bowiem odnieść wrażenie, że autor tego bardzo nietypowego przewodnika po Nizinie Mazowieckiej zachęca do powolnych spacerów, smakowania krajobrazów, do turystyki w stylu slow... I tak też warto czytać jego książkę: niespiesznie, ze smakiem i Google pod ręką, by zlokolizować te wszystkie zakamarki Polski, o których Lechosław Herz pisze.

A jego pisanie z pewnością zainteresuje wszystkich, którzy nie lubią zwiedzać miejsc obleganych przez turystów, modnych. Tych, którzy zamiast sopockiego molo wybiorą jakąś cichą plażę, zamiast zaśmieconych szlaków górskich - leżak na własnym trawniku.

Autor w swojej książce, która jest raczej zbiorem esejów, wrażeń z odwiedzanych miejsc i przedstawieniem tego, co w nich osobliwe i godne uwagi, pokazuje malutkie miejscowości, zabytki usytuowane poza głównymi szlakami, pokazuje piękno polskiego krajobrazu. I, co dziwne, chociaż w książce dominują opisy, czyta się je znakomicie! Oto malutka próbka stylu autora, fragment nawiązujący do obrazów Chełmońskiego:

Prosty przekaz jego obrazów kontrastuje z hałaśliwym, afektownym teatrem współczesnego życia. Zmęczeni nerwową pospiesznością codzienności, odczuwamy potrzebę zanurzenia się w takim właśnie rustykalnym, polskim pejzażu, wtulenia się weń całkowicie, w poszukiwaniu bezpieczeństwa. Aż chce się wziąć kosę w rękę i kosić albo zdjąć buty i boso pójść na ściernisko...

Jednak "Wardęga" to nie tylko opowieść o miejscach, lecz także o ludziach, którzy je tworzyli i którzy stali się ich nierozerwalną częścią. Od razu zauważyć można wielkie upodobanie autora do romantyzmu, chociaż Herz opowiada też o Sienkiewiczu, Reymoncie, Skłodowskiej-Curie i Żeromskim w czasach, kiedy byli korepetytorami. Pięknie pisze o Zygmuncie Krasińskim.

Dla mnie książka ta jest zachętą do podróżowania bez mapy, po bezdrożach i w miejsca, gdzie diabeł mówi: "Dobranoc" i gdzie niewielu dociera. To książka świetnie wpisująca się w aurę, jaką teraz mamy za oknami, a jej ogromną zaletą są również zdjęcia, stanowiące integralną część publikacji.

Zamiast zakończenia, kolejny cytat:

Są takie drogi, wąskie i na uboczu, przy nich miejscowości, w których stoją kościoły, dwory i przydrożne krzyże zapewne prowincjonalnej wartości artystycznej. Omijają je turystyczne wycieczki, przeganiane od krakowskiego Wawelu po gdański Długo Targ. Gdy się odwiedza te wioski, miasteczka i przydroża, niespiesznie, mając czas na patrzenie i na refleksję, wtedy przychodzi chwila na smakowanie. To pejzaż dla koneserów, o wyjątkowo bogatym bukiecie. Smakuje jak najlepsze wino...

.

Kup książkę Wardęga. Opowieści z pobocza drogi

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Wardęga. Opowieści z pobocza drogi
Książka
Inne książki autora
Pod ożywczym drzew cieniem
Lechosław Hertz0
Okładka ksiązki - Pod ożywczym drzew cieniem

Opowieści i gawędy krajoznawcze o mazowieckiej prowincji – tym razem o bliskim otoczeniu Warszawy. O podmiejskich odpustach na Bielanach w przeszłości...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Smolarz
Przemysław Piotrowski
Smolarz
Babcie na ratunek
Małgosia Librowska
Babcie na ratunek
Wszyscy zakochani nocą
Mieko Kawakami
Wszyscy zakochani nocą
Baśka. Łobuzerka
Basia Flow Adamczyk
 Baśka. Łobuzerka
Zaniedbany ogród
Laurencja Wons
Zaniedbany ogród
Dziennik Rut
Miriam Synger
Dziennik Rut
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy