Znak Skorpiona
Przed laty na niebie pojawiło się dziwne zjawisko – kometa, która nie została dotąd opisana. Przecięła ona znak Skorpiona na całej długości, a kiedy zniknęła z nieboskłonu, zgasła także jedna z gwiazd znaku. Zgodnie z interpretacją, kometa ta stanowiła znak – oto rok po wydarzeniu z ciemności miała wyłonić się dziewczynka z książęcego rodu, urodzona w Roku Skorpiona. Miała przybyć z daleka, by spotkać się z księciem Galeazzo, przecinając jego życie - podobnie, jak kometa przecięła niebo. Jeśli nie uda się mu odszukać dziewczynki oraz zaopiekować się nią, zarówno jego, jak i całe księstwo spotkać ma nieszczęście. Niezależnie od tego, czy wierzymy w przepowiednie i wiadomości pochodzące z gwiazd, czy też nie pewne jest, że znak skorpiona jest znakiem wyjątkowym i pełnym sprzeczności. Podobnie, jak ludzie urodzeni w Roku Skorpiona…
Jedną z takich wyjątkowych osób jest czternastoletnia Eleni, główna bohaterka adresowanej do młodzieży powieści W Roku Skorpiona. Isabell Pfeiffer, znana dotąd jako autorka powieści historycznych, tym razem postanowiła stworzyć historię pełną przygód i niezwykłych wydarzeń. Czy była to próba udana? Bez wątpienia atutem autorki jest doskonały warsztat oraz niezwykle plastyczne opisy, które przenoszą nas w okolice Tikry, nad rzekę Rivong oraz w rozciągające się na terenie księstwa góry, gdzie toczy się akcja książki. Mimo, iż przygody bohaterów nie porwały mnie, nie można nie docenić doskonałej konstrukcji postaci występujących w powieści, z których każda została obdarzona zestawem wyjątkowych cech, każda jest wyjątkowa i zapada w pamięć, niezależnie od jej charakteru.
Eleni jest sierotą - nigdy nie poznała swojego ojca, zaś po śmierci matki zostaje przygarnięta przez ciotkę. Nie dla niej jednak jest rodzinne ciepło czy kojący dotyk rodziny. Kuzynostwo ostentacyjnie ją ignoruje, podobnie zresztą jak ciotka i cała społeczność wioski. Dla nich jest odmieńcem, przeklętą istotą o sześciu palcach u obu nóg. Takiej jak ona nikt nie chce mieć w pobliżu, a jedyne, co przynieść ma przyszłość, to zaaranżowane przez ciotkę małżeństwo ze starym szewcem, wdowcem, obarczonym gromadką dzieci, dla których ma być nie matką, ale raczej służącą. Nic zatem dziwnego, że kiedy w wiosce pojawia się w wędrowny kuglarz, Bertot, ze swoją wesołą małpką, Eleni odchodzi wraz z nim.
Wraz z tajemniczym mężczyzną nasza bohaterka zmierza ku stolicy księstwa, którym rządzi bezwzględny władca, książę Galeazzo, znany ze swojego okrucieństwa i brutalności, i z tej racji nazywany Skorpionem. Przyłączenie się do Bertota zmienia życie Eleni. Po zamachu na mienie księcia, dokonanym przez swojego towarzysza, Eleni będzie musiała ukrywać się w jaskini, obserwować uwięzienie i skazanie kuglarza oraz ratować się ucieczką. Trafi także do wróżki Alix, która odsłoni przed nią ścieżkę jej przeznaczenia. - Zabijesz Skorpiona. Po to się urodziłaś – mówi do dziewczyny wróżbitka, wyjawiając prawdę o jej narodzinach oraz o samym kuglarzu. W cygańskim obozie Eleni pozna też niewidomego Janoscha, obdarzonego niebywałym zmysłem słuchu, cechującego się wielką odwagą oraz brawurą. Właśnie te cechy sprawią, że chłopak gotów będzie podążyć za Eleni wszędzie, nawet do kopalni soli w poszukiwaniu Bertota czy… do zamku Skorpiona.
Książka W Roku Skorpiona Isabell Pfeiffer, opublikowana nakładem wydawnictwa Dreams, to interesująca propozycja dla młodzieży, choć daleko mi do zachwytu nad fabułą. Biorąc pod uwagę adresatów, oczekiwałam raczej ekscytującej przygody i dreszczyku emocji, towarzyszącego każdej kolejnej stronie. Tymczasem akcja toczy się w umiarkowanym tempie, zaś nazwanie kolejnych wydarzeń „przygodami” byłoby przesadą. Autorka porusza jednak szereg ważnych społecznie tematów, takich jak nierówność społeczna, ostracyzm, wyzysk, lojalność czy zdrada.
Interesująco wypadają bohaterowie książki, szczególnie sam Skorpion, typowy przedstawiciel swojego znaku – genialny muzyk o wrażliwej duszy i brutal o kamiennym sercu, który bez wahania wydaje wyroki śmierci czy pastwi się nad bezbronnymi mieszkańcami swojego księstwa. Mnie urzekła szczególnie Pava, karlica obdarzona niezwykłymi umiejętnościami, zdolna ujarzmić nawet najgroźniejsze psy.
Sporą zaletą powieści jest również zaskakujące zaskoczenie, które nie tylko pozostawia czytelników z szeregiem wątpliwości, ale jeszcze daje próbkę możliwości autorki. To sprawia, że kolejnej książki autorki oczekuje się z wyczekiwaniem. Pfeiffer rozbudza ciekawość i z pewnością ma jeszcze wiele historii do opowiedzenia…