Czy przeszłość może stać się opowieścią, której finał znajdziemy w teraźniejszości? Czy warto zaglądać do wspomnień, aby ułożyć to, co nas czeka? Jak długo można roztrząsać błędy, które już dawno są za nami? Czy można zapomnieć o tym, co nas złamało i rozpocząć życie na nowo?
Najnowsza powieść Agnieszki Janiszewskiej wprowadza nas w świat pełen wspomnień, które stają się dla bohaterów podstawą do próby określenia siebie na nowo. To niezwykle refleksyjna historia o tym, że kształtujemy siebie nawet wtedy, gdy próbujemy uciec od przeszłości. Niczego z życia i doznanych krzywd nie da się wymazać, jesteśmy zbitką doznań, marzeń i przeżyć, a ucieczka od samego siebie nigdy nie jest możliwa.
Fabuła powieści Agnieszki Janiszewskiej zamyka się wokół wydarzenia sprzed osiemnastu lat. W 1988 roku, sierpniowego dnia, ginie Grzegorz, zdolny i zaangażowany w polityczne protesty student. Po prawie dwóch dekadach z USA do Warszawy przylatują dwie kobiety: Katarzyna Jaworska i jej córka Karolina, dawna miłość Grzegorza. I choć minęło już wiele lat od tamtych sierpniowych dni, okazuje się, że sporo spraw wciąż nie zostało wyjaśnionych, przeszłość nadal wisi nad Karoliną i uwiera ją, domagając się zakończenia.
Wokół niewyjaśnionej sprawy śmierci Grzegorza plecie się historia Karoliny i Katarzyny, matki Grzegorza i ich bliskich. Przeszłość wraca i uderza ze zdwojoną siłą, domagając się zamknięcia historii, która położyła się cieniem na wszystkich.
Agnieszka Janiszewska umiejętnie łączy dwa poziomy narracji, układając fabułę dwutorowo. Po jednej stronie mamy wydarzenia z 1988 roku, siedemnastoletnią Karolinę, zakochaną do nieprzytomności w dojrzałym emocjonalnie studencie, jego matkę i zaniepokojonych przyszłością córki rodziców Karoliny. Po drugiej: spotkanie kobiet po latach, wzajemne próby oskarżania się o wydarzenia z przeszłości, potrzeba przeżycia żałoby po stracie człowieka, marzeń, prawa do szczęścia. Te dwa światy nie mogą się połączyć, dzieli je osiemnaście lat nieprzepracowanych emocji, wzajemnych pretensji, nierozliczonych i niezamkniętych spraw, które zadecydowały o przyszłości. Próba ich uporządkowania może się okazać trudniejsza, niż mogłoby się początkowo wydawać.
Autorka w swoich powieściach – a wydała ich dotychczas przeszło dwadzieścia – sięga po trudne tematy, z dokładnością psychologa analizując najtrudniejsze problemy, z jakimi zderzają się ludzie. Jej bohaterkami często są kobiety, które doświadczają sytuacji granicznych, takich jak utrata dziecka, śmierć kogoś bardzo bliskiego, uwikłanie się w toksyczne relacje społeczne. Agnieszka Janiszewska pokazuje problemy z wielu stron, wskazując na niejednoznaczność sytuacji, w jakich osadza swoich bohaterów. W mroku dodatkowo pogłębia tę niejednoznaczność, prezentując, jak wraz z upływem czasu dojrzewają bohaterowie, a niezamknięte sprawy wciąż kładą się cieniem na ich życiu.
Proza Agnieszki Janiszewskiej to w dużej mierze także opis relacji społecznych, drobiazgowo przeprowadzona rejestracja zachowania bohaterek i pogłębiona analiza psychologiczna postaci, zawsze niejednoznaczna i niedomknięta. Nic bowiem nie jest w naszym świecie ostateczne i czas zawsze przynosi problemy i rozwiązania, z którymi wciąż musimy się mierzyć. Bez względu na koszty.
Bardzo polecam.
Czasem rodzinne więzy bardziej dzielą, niż łączą. Warszawa, lata 70. Weronika Piontkowska niedawno rozwiodła się, uczy francuskiego w liceum i wychowuje...
Czy za błędy popełnione w młodości trzeba płacić przez całe życie?Dzieciństwo małej Ady rozpoczyna się od tragedii, która położy się cieniem na...