Tajemnice historii Ziemi Lwóweckiej
Dolny Śląsk, a zwłaszcza jego południowa część, obejmująca Sudety i całe Pogórze Sudeckie, Kotlinę Kłodzką, prawie wszystkie obszary położone na południe od Wrocławia, to rejon fascynujący dla każdego wielbiciela wędrówek. Urozmaicone krajobrazy, liczne ruiny zamków, mnóstwo zabytków w różnym stanie, tajemnicze obiekty z okresu II Wojny Światowej - wszystko to czeka na wędrowców, lubiących łączyć przyjemne z pożytecznym. Przemierzając liczne szlaki turystyczne tych ziem, warto jednak nie tylko poznawać to, co jest, ale również zapoznać się z ich dalszą i bliższą historią. Jest ona skomplikowana, niejednoznaczna, pełna intrygujących tajemnic, które potrafią pobudzić wyobraźnię każdego. Cząstkę owej historii przedstawia nam w skrótowym ujęciu, w postaci ciekawostek, książka W kręgu skarbów i tajemnic Dolnego Śląska.
To niewielka, dość skromnie wydana pozycja, wzbogacona w płytę CD, zawierającą kolekcję zdjęć w większości opublikowanych w książce. Publikacja została podzielona na trzy części: Skarby, Tajemnice i Osobliwości. Uzupełnieniem jest słownik polsko-niemiecki wybranych miejscowości oraz indeks nazwisk.
Podstawową formą tego opracowania są krótkie rozdziały, poruszające konkretny temat. Może nim być poszukiwanie i wydobycie złota w omawianym rejonie, wydobycie rud uranu po wojnie, tajemnice hitlerowskich podziemnych fabryk czy skarbów ukrytych przez nazistów. Mogą to być również rozważania o czasach średniowiecza, o urzędzie kata, funkcjonującym we Lwówku Śląskim, czy o wojennych zawieruchach nawiedzających te ziemie tak wiele razy (wojny husyckie, napoleońskie).
Większość rozdziałów dotyczy miejscowości takich jak Lwówek Śląski (i okolice), Wleń, Lubomierz, Marczów. Autorzy piszą ciekawie, powołując się na różnego rodzaju źródła, choć w istocie wydaje się, że tak naprawdę nie ma tych materiałów zbyt wiele. Pokazują, że historia tych rejonów jest nadal pełna niewyjaśnionych zagadek i tajemnic, czekających na odkrycie, wyjaśnienie.
Dla mnie, po odbytych w ciągu ponad dwudziestu lat wędrówkach po Górach Izerskich, Karkonoszach, Górach Sowich i Bardzkich, Rudawach Janowickich, rejon ten stanowi przykład doskonałego terenu do czynnego odpoczywania. Piękne widoki, urozmaicony krajobraz, cisza (nie licząc kurortów), mnóstwo zabytków (wiele z nich powoli wraca do dawnej świetności, np. liczne pałacyki), przyroda, liczne szlaki turystyczne i rowerowe, stosunkowo niewiele ludzi - szczególnie w mniej znanych miejscowościach... To wszystko skłania do powrotu w te miejsca. Niestety, rejony owe przeżywają swoisty regres. Zwłaszcza wsie i miasteczka położone na uboczu, mniej znane, pozbawione wyciągów narciarskich lub innych wyrazistych obiektów dotknięte są wieloma problemami. O ile w znanych miejscowościach, w Kowarach, Szklarskiej Porębie, Świeradowie Zdroju czy okolicach Wałbrzycha turyści są obecni, to w mniejszych trudno o atrakcyjną ofertę. Problemem są tanie noclegi, miejsca z mniej wyrafinowanymi posiłkami w przystępnej cenie, a nawet sklepy spożywcze. Brak turystów, brak miejsc pracy (masowo upadające fabryki i przedsiębiorstwa), brak pieniędzy, połączeń autobusowych, kolejowych, solidnych dróg powodują, że niespecjalnie rozwija się tu agroturystyka, a niektóre miejscowości podupadają, wymierają. Lektura książek takich jak W kręgu skarbów i tajemnic Dolnego Śląska, ukazujących intrygujące oblicze tych ziem i podkreślających ich autentyczne piękno, może zachęcić do lepszego poznawania Dolnego Śląska. Do wybrania się w okolice Srebrnej Góry, Walimia, Karpników, Lwówka Śląskiego, Barda...
Minusem tej publikacji - utrudniającym lekturę - jest duża ilość błędów językowych i stylistycznych. Wydaje się, jakby korekta przeprowadzona została bardzo pobieżnie. Większość tych błędów wychwyciłby bez problemu moduł poprawności językowej zawarty w edytorze tekstu. Nie umniejsza to jednak wartości publikacji.