Książka o byciu fotografem
Ciekawe spostrzeżenia, ilustrujące je zdjęcia i wytłumaczenie, jak można uzyskać właśnie taki, a nie inny efekt. Obserwacja próbująca wychwycić coś istotnego, zamknąć to w krótkim, trafnym, podsumowującym stwierdzeniu. Zdjęcie, którego celem jest dobre zrozumienie wypowiedzianego hasła. Historia, która kryje się za tym wszystkim, pokazująca kulisy powstania zdjęcia i możliwości uzyskania zbliżonych efektów przez czytelnika. Podejście do tematu z trzech stron. Taki jest pomysł na tę książkę, którego ideę wyjaśnia nam bliżej w przedmowie sam Scott Kelby, redaktor naczelny pisma Photoshop User, znany u nas chociażby z kilku doskonałych pozycji książkowych wydanych przez gliwicki Helion.
Autorem książki jest Joe McNally, zawodowiec, dla którego fotografia jest zarówno pasją, jak i źródłem dochodów. Człowiek, który ma szczęście żyć z tego, co najbardziej lubi. Od razu na początku warto zaznaczyć, że autor zwykł często używać specyficznego żargonu. W związku z tym na końcu książki zamieszczono niezbędny słowniczek, który wyjaśnia czytelnikom wszelkie niuanse.
Książka składa się z czterech rozdziałów głównych, których tytuły w zasadzie określają ich zasadniczą zawartość:
1. Fotografuj to, co kochasz
2. Patrz przez obiektyw
3. Logika światła
4. Zawsze jest od czego odbić światło
Uzupełniają je rozdziały techniczne o sprzęcie i sztuczkach oświetleniowych oraz Bar otwarty - rozdział pełen historyjek z życia wziętych, swoistych opowieści „z linii frontu” fotografa.
Tak to wygląda na pierwszy, pobieżny rzut oka. Faktycznie jednak są tu zawarte przede wszystkim zwięzłe, frapujące historyjki o powstawaniu konkretnego zdjęcia. Historie wzięte z życia zawodowego fotografa. Pokazujące to, co w tej pasji jest fascynującego. To, gdzie leży sekret wyjątkowych, udanych ujęć. Historie uczące, ale i bawiące czytelnika - to swoista nauka poprzez relaks. Opowieści wywołujące uśmiech, zadumę, radość. Mówiące o rzeczach ważnych i tych mniej poważnych, o których nie należy nigdy zapominać.
Wyjątkowy charakter zdjęciom nadaje nie sprzęt, ale człowiek. Jego umiejętność uchwycenia chwili, która niespodziewanie pojawia się i równie szybko znika bezpowrotnie. Jak ją wyczuć, jak wyczulić zmysły na ten właściwy moment? Jak korzystać z wiedzy i doświadczenia, ale bez popadania w zgubną rutynę? Autor opowiada, odpowiada i stara się inspirować. Pokazuje, jak można zapisywać świetne obrazy widzianego świata na kartach pamięci.
To nie jest książka do przeczytania na raz „od deski do deski”. To lektura do przemyślenia. Można jej poświęcić dostępne momenty wolnego czasu, przy filiżance kawy czy kubku zielonej herbaty. Wykorzystać jako przerywnik, oderwanie myśli od bieżących spraw. Jak każda rzecz inspirująca, książka będzie działać - nawet pozostawiona na pewien czas odłogiem. Swoją drogą: to zadziwiające, jak wiele problemów znajduje swoje rozwiązanie dzięki pozornemu odłożeniu ich na chwilę na bok. Zostawiamy je, nie zajmujemy się nimi usilnie, pozwalamy uleżeć się i nagle... błysk zrozumienia przychodzi sam z siebie. Tak właśnie można korzystać z tej pozycji, przeczytać, pomyśleć, odłożyć na później. Skorzystać wtedy, kiedy nadarzy się okazja.
Rynek książek o fotografii jest dzięki wielu wydawnictwom coraz bogatszy. Dobrze, że znalazło się na nim miejsce i dla pozycji Joego McNally`ego. Miejsce w pełni zasłużone.
W książce Świat błysku Joe McNally zabiera czytelnika na wyprawę za kulisy sesji zdjęciowych i na dziesiątkach przykładów przedstawia sposoby oświetlania...
KLUCZOWĄ ROLĘ W ROBIENIU ZDJĘĆ odgrywa światło. Ponad 30 lat patrzenia na świat przez obiektyw podczas realizacji zleceń dla National Geographic, Time...