Recenzja książki: Tytoniowy szlak

Recenzuje: Katarzyna Krzan

HISTORIA DYMKA


Krzysztof Teodor Toeplitz śledzi w swojej książce historię nikotyny jako swoistego elementu naszej kultury. Liście tytoniu zostały przywiezione do Europy przez ekipę Kolumba, który został nimi obdarowany przez amerykańskich Indian. Początkowo nie wiedział, jakie mogą mieć zastosowanie, dar został zwyczajnie wyrzucony. Jednak kilku ciekawskich z jego otoczenia zaczęło się przyglądać temu, co z liśćmi robią tubylcy. Niektórzy spróbowali i… wpadli w nałóg.


Gene Borio, często przywoływany przez Autora opracowania, dzieli kulturę tytoniu na kilka wielkich okresów, z których pierwszy to „wiek żeglarzy”, którzy podróżując rozsiali nikotynowy nałóg po całym świecie już w XVI wieku. Kolejne stulecie to „wiek fajki” i całej powstającej kultury jej palenia, szukania odpowiednich materiałów, z których można wykonać doskonałą fajkę. Wiek XVII to „wiek tabaki”, a więc sproszkowanego tytoniu podawanego bezpośrednio do nosa. Wraz z tabaką pojawiają się chusteczki do nosa, co jest wielkim przełomem w obyczajowości, gdyż dotąd nos wycierano po prostu w rękaw. Tytoń przyczynia się zatem do pewnego wysublimowania w zachowaniu. Wiek XIX to „wiek cygar”, kiedy to każdy szanujący się pisarz, polityk, przywódca narodu delektuje się dymem. Znajduje to odzwierciedlenie w wielu utworach literackich, a także w stereotypowym obrazie myśliciela. Palenie cygara pozwala na chwilę skupienia, oderwania się od rzeczywistości, a także jest oznaką statusu społecznego, gdyż cygara nigdy do tanich nie należały. Wiek XX to stulecie papierosa, używki masowo dostępnej, znacznie tańszej i najgorliwiej zwalczanej przez opinię publiczną i lekarzy. Oczywiście same papierosy pojawiły się już w XVI wieku, kiedy to ich twórcami stali się żebracy z Sewilli, zawijający w zwitki papieru znalezione na ulicach resztki tytoniu z cygar i fajek.


Niezmiernie ciekawe jest to, że choć nikotyna od początku jej używania na masową skalę nie była postrzegana jako wpływająca korzystnie na zdrowie (z małymi wyjątkami, kiedy to na przykład uważano, że tabaka chroni przed katarem, a dym papierosowy przed przeziębieniem), to jednak stała się niezwykle popularna, a walka z nią, choć toczona na całym niemalże świecie, nie przynosi spodziewanych efektów. Co prawda jest ona wymierzona raczej w palaczy, dyskryminowanych na każdym kroku, aniżeli w koncerny tytoniowe, które, jak wiadomo, mają się całkiem nieźle, a nawet obłudnie angażują się w kampanie antynikotynowe, pomagając uzależnionym rzucać palenie itd.


Autor zauważa, że zdrowie, jako wartość wysoko oceniana przez ludzkość, nie zawsze było postrzegane jednakowo. Podaje wiele przykładów z historii kultury, z których XIX-wieczny stosunek do gruźlicy jest najbardziej znamienny. Gruźlica była postrzegana jako obowiązkowa choroba artystów. Na suchoty chorowali najczęściej ludzie w wieku 20-30 lat, którzy borykali się z problemami materialnymi, byli źle odżywieni, brakowało im świeżego powietrza, a ich osłabione organizmy łatwo ulegały infekcjom. Blady, wychudzony, kaszlący i plujący krwią młodzieniec był chętnie przyjmowany na salonach, traktowano go jak duszę towarzystwa, a także doskonałego kochanka, gdyż nie miał wiele do stracenia, a ciążyła nad nim klątwa wczesnej, romantycznej śmierci.


Nikotyna, podobnie, jak alkohol czy narkotyki ma właściwości uśmierzające ból istnienia, pozwala zapomnieć na chwilę o problemach, znaleźć się w innym wymiarze. Dlatego też te właśnie substancje zyskują najwyższe ceny, a w czasach wojennych kryzysów stają się nawet swoistą walutą, za którą można kupić wszystko. Mimo kampanii antynikotynowych prowadzonych przez rządy państw, oczywistym było zawsze dostarczanie żołnierzom walczącym na froncie papierosów. Jeszcze do połowy XX wieku były one otoczone mistyczną niemal aurą, która znalazła odbicie w kinematografii (Marlena Dietrich paląca papierosa w długiej lufce), kulturze (żołnierze dzielący się ostatnim papierosem, skazaniec proszący przed egzekucją o papierosa) i obyczajach.

Dopiero w ostatnich dziesięcioleciach XX wieku papierosy zniknęły z reklam, mediów, życia publicznego. Żaden polityk nie przyzna się, że pali, chcąc być poprawnym politycznie. Zakazy palenia wprowadzono na dworcach, lotniskach, w hotelach i restauracjach. Nie można palić na przystankach. Kłóci się to co prawda z ideą wolności wyboru, liberalizmem i swobodą decydowania o sobie, ale tym się chyba nikt nie przejmuje, piętnując palaczy.
W sobie tylko właściwym stylu, Toeplitz opisuje zjawisko palenia tytoniu jako składnik naszej kultury materialnej, który wywarł spory wpływ na obyczaje i zachowania całych pokoleń palaczy, przyczynił się do powstania nowych wynalazków, wśród których wymienić można choćby zapałki, czy zapalniczkę. „Tytoniowy szlak” to fascynująca podróż po historii kultury, której finału jeszcze nie znamy.

Kup książkę Tytoniowy szlak

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Tytoniowy szlak
Książka
Tytoniowy szlak
Krzysztof Teodor Toeplitz
Inne książki autora
Dokąd prowadzą nas media
Krzysztof Teodor Toeplitz0
Okładka ksiązki - Dokąd prowadzą nas media

Świat współczesny jak nigdy dotąd kształtowany jest przez środki przekazu, zarówno związane z drukiem, jak i elektroniczne – radio, telewizję, Internet...

Rodzina toeplitzów
Krzysztof Teodor Toeplitz0
Okładka ksiązki - Rodzina toeplitzów

Książka Krzysztofa Teodora Toeplitza to imponująca opowieść o prawie czterechsetletniej historii wielopokoleniowej rodziny, rozsianej po całym świecie:...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy